Poseł Jacek Żalek powinien przeprosić za swoje słowa na temat rodziców osób niepełnosprawnych protestujących w Sejmie; takie słowa nie powinny paść; sam nigdy bym się pod nimi nie podpisał
—podkreślił w czwartek kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy, wiceszef MS Patryk Jaki.
Wiceszef klubu PiS Jacek Żalek (Porozumienie) mówił we wtorek w TOK FM, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie w gotówce, bo traktują oni swoje dzieci jak „żywe tarcze” i „zakładników”.
Po tym, jak oni się zachowują, ci opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero…, a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Te dzieci, które czasami nie mają głosu, które są zamknięte, nie chodzą do szkoły - nie ma możliwości sprawdzenia czy te pieniądze zostały wydane na potrzeby tych dzieci, czy został w inny sposób wydatkowane na potrzeby opiekunów
—mówił Żalek.
Jeżeli na oczach całej Polski można traktować dzieci jako zakładnika do realizacji swoich partykularnych interesów, to boję się, że w zaciszu domów niestety tak samo może być
—powiedział poseł.
Jaki, pytany w TVN24 o wypowiedź Żalka oświadczył:
To są słowa, które nie powinny paść; ja nigdy bym się pod nimi nie podpisał.
Ocenił, że osoby niepełnosprawne oraz ich opiekunowie są w Polsce w „bardzo trudnej sytuacji”. Dodał, że zadaniem polityków jest znalezienie „narzędzi, środków i instrumentów, by państwo wyciągnęło do nich rękę”.
Wchodzenie w konflikt z takimi osobami (niepełnosprawnymi i ich opiekunami) to konflikt z podstawowymi wartościami, które stoją u fundamentów konstrukcji naszego państwa
—oświadczył wiceszef MS. Dodał, że „dobrze byłoby” gdyby Żalek wycofał się ze swoich słów. Dopytywany czy Żalek powinien przeprosić, Jaki przyznał, że „powinien on powiedzieć słowo +przepraszam+”.
Według wiceministra postulaty protestujących w Sejmie „nie mają barw partyjnych”. Zaważył, że sytuacja osób niepełnosprawnych to efekt zaniedbań wielu rządów III RP. Jaki podkreślił, że niepełnosprawni przez lata byli „spychani na margines i bardzo źle traktowani przez państwo”.
W środę jedna z protestujących matek Iwona Hartwich poinformowała PAP, że rodzice osób niepełnosprawnych w związku z tym, że - w ich opinii - zostali razem ze swoimi dziećmi zniesławieni przez posła Żalka, wkroczą na drogę prawną.
Nie zostawimy tego tak, tak nie można
—powiedziała Hartwich.
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestujący od 18 kwietnia w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Chodzi o zrównanie renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy. W środę Sejm uchwalił ustawę, która zakłada, że renta socjalna wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca.
Drugi postulat to wprowadzenie dodatku „na życie”, zwanego też „rehabilitacyjnym” dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Protestujący przedstawili w poniedziałek kolejną propozycję w tej sprawie: od września 2018 r. 250 złotych, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 złotych i od stycznia 2020 r. również 125 złotych, co dałoby w sumie 500 złotych.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393654-niepelnosprawne-dzieci-jak-zywe-tarcze-jaki-nie-ma-zludzen-zalek-powinien-przeprosic-za-swoje-slowa-nigdy-bym-sie-pod-nimi-nie-podpisal
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.