Burmistrz Jersey City Steven Fulop najwyraźniej zagalopował się z akcją usuwania Pomnika Katyńskiego z nabrzeża rzeki Hudson.
We wtorek 5 maja Sąd Federalny na wniosek reprezentantów Polonii podjął decyzję o wstrzymaniu przenosin pomnika. Dzień wcześniej swoje negatywne stanowisko w tej sprawie ogłosił Amerykański Kongres Żydów, który opublikował pismo, w którym ostro potępia plany demontażu pomnika w Jersey City. „Z prawdziwą przykrością i niedowierzaniem dowiadujemy się o planach likwidacji pomnika ofiar zbrodni katyńskiej w Jersey City, upamiętniającego ofiary mordu jakiego dopuścili się sowieccy oprawcy w czasie II wojny światowej.”
Fulop, sam podkreślający swoje żydowskie pochodzenie, dostał więc wyraźnie upomnienie ze strony diaspory, że wkroczył na teren, na którym nie ma miejsca dla samowolnych bitew toczonych przez politycznych żółtodziobów. Tym bardziej, że akcja wokół przenosin pomnika ma bardzo dwuznaczny charakter. Nie jest bowiem tajemnicą – piszą o tym lokalne media w Ameryce – że 40-letni Fulop, od kilku lat gorliwy liberał, ulubieniec środowisk LGBT i „antyfaszysta”, prowadzi dwuznaczne interesy z wielkimi deweloperami, zna m.in. rodzinę Kuschnerów, dziś wspierającą Donalda Trumpa, ale wcześniej zaangażowaną w rozmaite projekty inwestycyjne w Jersey City.
Exchange Place, na którym stoi Pomnik Katyński, to bardzo atrakcyjne dla deweloperów miejsce, na nabrzeżu rzeki Hudson, z pięknym widokiem na wznoszące się po przeciwległym brzegu wieżowce Manhattanu. Niewykluczone, że Fulop, w rzeczywistości bezbarwny koniunkturalista i karierowicz, postanowił ubić kolejny interes, pozbywając się ważnego dla Polaków pomnika i wywołując wokół swojej decyzji polityczną awanturę. Podłączył się więc pod polsko-żydowski spór wokół ustawy o IPN, licząc najwyraźniej na to, że zamknie w ten sposób usta krytykom. Jednak na razie wygląda na to, że przeliczył się w swoich kalkulacjach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393445-burmistrz-jersey-city-zagral-nieczysto-i-na-razie-wyglada-na-to-ze-przeliczyl-sie-w-swoich-kalkulacjach