Propozycje tych dwóch podstawowych partii, one z roku na rok ani Polski, ani Warszawy do niczego nie prowadziły. Proszę mi wierzyć, że ja nad tą decyzją pracuję od co najmniej kilku albo kilkunastu miesięcy, a dzisiejszy dzień będzie jakimś takim podsumowaniem tego, co robimy dalej
— stwierdził w programie „Tłit” Jacek Wojciechowicz, odnosząc się do kandydatów na prezydenta Warszawy z ramienia PO i Zjednoczonej Prawicy oraz swojego ewentualnego startu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostre starcie w studiu wPolsce.pl: Śpiewak: Kiedy w Warszawie przestanie działać mafia reprywatyzacyjna? Rabiej: Biega pan w płaszczyku Batmana
W jego cenie „wybór między kandydatem Kaczyńskiego i Schetyny to zły wybór dla Polski”.
Z kolei w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedział, że Trzaskowski „będzie chodził na sznurku Schetyny”.
Przewodniczący PO jest królem w partii, a jej członkowie są uzależnieni od niego. Tusk był realnym liderem partii, a nie dyktatorem partyjnym, którym jest Schetyna. Jeśli Trzaskowski zostanie prezydentem stolicy, będzie na sznurku Schetyny. Nie będzie niezależnym prezydentem, tak jak nie jest niezależnym politykiem
— ocenił Wojciechowicz.
Były wiceprezydent Warszawy uderzył w Trzaskowskiego, przypominają to, jak głosował w sprawie Instytutu Pamięci Narodowej. Jako były wiceszef MSZ i eurodeputowany, który zna się dobrze na polityce zagranicznej, wstrzymał się od głosu, a nie zagłosował przeciwko ustawie.
Dlaczego? Taki miał rozkaz od Schetyny. Nie mógł inaczej postąpić, mimo że wiedział, że powinien. Na tym polega dyktatura Schetyny – nie wybiera się w PO rozwiązań dobrych, ale takie, które nakazuje szef. Inaczej jest się wyrzucanym
— mówił.
Dodał, że Trzaskowski w fotelu prezydenta stolicy stałby się „Dudą Schetyny”, czyli „politykiem niesamodzielnym”.
Jeśli chcecie, żeby Warszawą rządził Schetyna, głosujcie na Trzaskowskiego, a jeśli chcecie rządów Kaczyńskiego, głosujcie na Jakiego!
— kpił Wojciechowicz.
Ocenił, że sam Trzaskowski kandyduje w tych wyborach bez przekonania, bo wolałby być komisarzem Unii Europejskiej albo ministrem spraw zagranicznych. Z kolei większą wolę walki przejawia - w jego opinii - Patryk Jaki.
Obaj są bardzo odważni, kandydując, bo nie mają doświadczenia i wiedzy o samorządzie warszawskim, predysponujących do sprawowania urzędu włodarza stolicy
— stwierdził.
Odniósł się również do sprawy reprywatyzacji w Warszawie. Sam zarzekał się, że nie zajmował się tym, tylko inwestycjami i rozwojem miasta, a Schetyna próbował zrobić z niego kozła ofiarnego reprywatyzacji, żeby go politycznie wykończyć.
Hanna Gronkiewicz-Waltz rzuciła mnie na pożarcie, mimo że wiedziała, że nie mam nic wspólnego z reprywatyzacją. O to mam do niej żal, ale nie będę go w sobie nosił do końca życia. Zrobiła, co jej kazał Schetyna
— mówił Wojciechowicz.
wkt/”Tłit”/ rp.pl
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393316-wojciechowicz-uderza-w-trzaskowskiego-jako-prezydent-warszawy-bedzie-chodzil-na-sznurku-schetyny-partyjnego-dyktatora