To nie jest wmawianie Polakom, to jest wmawianie światu, że Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust a sojusznikami w tej kampanii są Niemcy, którzy od dziesięcioleci aż piszczą, żeby podzielić się z kimkolwiek winą i zrzucić z siebie przynajmniej część odpowiedzialności za wojenne zbrodnie. Nie sądzę, żeby w tej kampanii była jakaś granica z uwagi na ignorancję zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej opinii publicznej, która ma znikomą wiedzę o II wojnie światowej
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Rafał Brzeski, specjalista w dziedzinie wojny informacyjnej.
wPolityce.pl: Czy sprawę usunięcia Pomnika Katyńskiego w Jersey City można łączyć z naciskami na Polskę środowisk żydowskich, które domagają się od Polski roszczeń, tzw. mienia bezspadkowego?
Nie można, tylko trzeba. Wydaje się jednak, że nie jest to element scenariusza zaplanowanej kampanii, ale raczej efekt podskórnego w pewnych środowiskach trendu „huzia na Polskę”. W tym konkretnym przypadku trend ten wykorzystano przy okazji cichych matactw biznesowo-politycznych z miliardami dolarów w tle.
Czy dopóki nie zgodzimy się na płacenie nienależnych roszczeń będziemy świadkami kolejnych ataków na Polskę?
Tak. Podobną taktykę zastosowano w przypadku Szwajcarii, tyle tylko, że banki szwajcarskie były w znacznym stopniu zaangażowane w intratne ale bardzo podejrzane transakcje z III Rzeszą oraz w sprzedaż sztabek złota pochodzącego z przetopionych obrączek, mostków dentystycznych, koron i złotych plomb zrabowanych zwłokom w drodze z komór gazowych do piecy krematoryjnych. W przypadku Polski trudno znaleźć tak drastyczne argumenty więc trzeba się ratować kłamliwymi lub zafałszowanymi narracjami o udziale Polaków w mordowaniu Żydów.
Niedawno ukazała się książka „Dalej jest noc” prof. Engelking i prof. Grabowskiego o tym jak Polacy mordowali Żydów, którzy uratowali się z rąk Niemców. Czy to też element nacisku na Polskę?
To jest propagandowe uzasadnienie nacisku.
Czy jest jakaś granica we wmawianiu Polakom współodpowiedzialności i odpowiedzialności za Holocaust?
To nie jest wmawianie Polakom, to jest wmawianie światu, że Polacy są współodpowiedzialni za Holocaust a sojusznikami w tej kampanii są Niemcy, którzy od dziesięcioleci aż piszczą, żeby podzielić się z kimkolwiek winą i zrzucić z siebie przynajmniej część odpowiedzialności za wojenne zbrodnie. Nie sądzę, żeby w tej kampanii była jakaś granica z uwagi na ignorancję zachodnioeuropejskiej i amerykańskiej opinii publicznej, która ma znikomą wiedzę o II wojnie światowej.
Co w sytuacji ataków na Polskę powinna robić Polska dyplomacja? Jakie powinna podejmować działania? Jak nasza dyplomacja powinna reagować na sprawę Pomnika Katyńskiego?
Przerwać wygodną drzemkę i zabrać się natychmiast do energicznego działania. Tam gdzie można bez naruszania dyplomatycznych reguł gry MSZ powinien interweniować twardo i zdecydowanie. Dyplomacja powinna jednak przede wszystkim zbierać materiały o poszczególnych „figurantach” uczestniczących w kampanii nacisku i oczerniania Polski oraz o ich powiązaniach politycznych, finansowych i biznesowych. Wiadomości te powinny być przekazywane do wykorzystania w Polsce przez pozarządowe grupy powstałe dla dawania obywatelskiego odporu fałszywym narracjom, narratorom i ich sponsorom. W dobie internetu zdalna interwencja informacyjna może być szybka, trafna i skuteczna.
W sprawie Pomnika Katyńskiego dyplomacja winna inspirować i wspierać działania Polonii. Dla Polonii pomnik w Jersey City to sprawdzian jej umiejętności organizacyjnych i siły oddziaływania, bowiem skuteczny nacisk mogą wywrzeć tylko Polacy mieszkający w USA. I muszą działać szybko, póki pomnik stoi. Jak raz trafi do magazynu, to już go nie opuści.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393185-nasz-wywiad-dr-brzeski-sprawe-usuniecia-pomnika-katynskiego-nalezy-laczyc-z-ustawa-447-i-dzialaniami-srodowisk-roszczeniowych