Do sejmu wprowadziła protestujących posłanka turboliberalnej opozycji, na manifestacji wsparcia prym wiedzie działaczka turboaborcyjna, a media turboliberalne próbują wycisnąć u odbiorców łzy współczucia.
Trzeba powiedzieć jasno: jeśli to oszustwo się uda, jeśli turboliberałowie znowu zwiodą Polaków, los najsłabszych będzie opłakany. O ile w ogóle jakiś będzie.
Ten protest to sprawa trudna do komentowania, wszyscy wiemy, że los osób niepełnosprawnych i ich opiekunów musi być lepszy. Ale też, nie można ulegać szantażowi i nie dostrzegać coraz wyraźniejszego upartyjnienia protestu. Nie chodzi już tylko o pobrzmiewające wulgarnym Palikotem wypowiedzi pani Iwony Hartwich o karmie dla kota Kaczyńskiego, ale przede wszystkim o faktyczne odrzucenie wszystkich propozycji rządu. Przypomnijmy, stało się to tydzień temu, w tym samym dniu, kiedy w gazecie Michnika pani Hartwich mówiła:
Beata Szydło zajmuje się chłopcem z Wielkiej Brytanii. Oczywiście bardzo mu współczuję, ale w tym samym czasie w Nowym targu leży 17-letni Piotruś przykuty do łóżka. Jego mama wydaje kolosalne pieniądze na pampersy, leki, rurki, cewniki. Powinna to mieć za darmo.
Tego dnia rząd zaproponował właśnie pampersy, leki, rurki, cewniki i świadczenia rehabilitacyjne za darmo. Oraz cały pakiet konkretnej pomocy. Jaka odpowiedź? Kolejna dość prostacka personalna zaczepka, już nie wobec wicepremier Szydło, ale prezesa Jarosława Kaczyńskiego i twarde żądanie „żywej gotówki”.
Jak rozumiem, protestujący utrzymywani są w nadziei, że gdyby rządziła dziś formacja turboliberalna, zwana też sama przez siebie totalną opozycją, to natychmiast dostaliby pieniądze, a ich los stanąłby w centrum świata polityki. Trudno o większe złudzenie. Jeśli karta w polskiej polityce szybko się odwróci, to grupy najsłabsze znowu poznają smak okrutnej doktryny Leszka Balcerowicza. Nie tylko nie będzie żadnych dodatkowych transferów socjalnych, ale te wprowadzone przez obóz Jarosława Kaczyńskiego, zostaną cofnięte.
Kilkadziesiąt miliardów złotych odzyskiwanych każdego roku przez ekipy Szydło i Morawieckiego do budżetu, wróci z powrotem do grup oligarchicznych, które przecież nie zaakceptowały trwale końca karuzel vatowskich, ukrócenia przemytu paliwa, cofnięcia złodziejskiej reprywatyzacji i innych „pisowskich represji”.
Rozumiem, że w obliczu protestów najsłabszych społecznie grup społecznych każdy jest trochę bezradny, a politycy opcji prospołecznych szczególnie. Trzeba jednak mieć odwagę by wiedzieć, że jeśli rozbita zostanie obecna większość parlamentarna, nawet pod hasłami dalszego wzmocnienia opiekuńczości państwa, to los grup najsłabszych będzie tylko gorszy.
Bo już raz, w roku 2007, miało się „żyć lepiej”. Komu się żyło - dobrze pamiętamy.
PS. Polecam Państwu najnowsze wydanie tygodnika, który stale pilnuje Polski i prawdy:
Jego regularny zakup, to najlepszy sposób pomocy w tworzeniu propolskich mediów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393053-turboliberalni-oszusci-znowu-w-akcji-jesli-wroca-do-wladzy-los-slabszych-w-tym-niepelnosprawnych-tylko-sie-pogorszy