Premier Mateusz Morawiecki spotkał się wczoraj z mieszkańcami Garwolina. Okazuje się, że na wydarzenie to przyszli także prowokatorzy. Próbowali rozwinąć obraźliwy wobec PiS transparent. Doprowadziło to do awantury z udziałem innych uczestników spotkania.

Pycha i Szmal

— transparent prezentujące takie rozwinięcie skrótu „PiS” próbowali zaprezentować przeciwnicy rządu. Musieli się spodziewać, że ich zachowanie może spotkać się z gwałtownymi reakcjami przybyłych na spotkanie mieszkańców Garwolina, życzliwych wobec PiS. Tak właśnie się stało, doszło do przepychanek.

Całość sytuacji załagodziła rzecznik rządu Joanna Kopcińska, która rozdzieliła obie grupy. W rozmowie z portalem wPolityce.pl skomentowała całą tę sytuację.

CZYTAJ TAKŻE: Szef rządu: „Trzeba było wiary w możliwość i woli przeprowadzenia zmian, z których wszyscy się jeszcze trzy lata temu śmiali”

My wpływu na sposób manifestowania swoich poglądów nie mamy. Natomiast przekonujemy do tego, że zawsze najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na wyjaśnienie sobie pewnych odmienności i porozumienie się jest dialog prowadzony w spokojnej atmosferze. Z takim przesłaniem podeszłam do osób, które były innego zdania niż my

— mówiła rzecznik rządu. I jak dodała, jej interwencja uspokoiła te osoby.

Zwinęły ten transparent. Powiedziałam im, że odpowiem na każde pytanie

— powiedziała.

Rzecznik rządu zaznaczyła, że zdecydowana większość uczestników spotkania była przychylna wobec premiera Mateusza Morawieckiego.

To było kilka osób, a ok. 500 oblegało premiera i dziękowało mu za to co robi dla Polski. Faktycznie 99,9 proc. głosów na sali takich było

— podkreśliła.

Co ciekawe, rzecznik rządu zdradziła, że jeden z panów należących do tej małej grupy protestujących już po zakończeniu spotkania podszedł do niej i normalnie z nią porozmawiał. Okazało się zatem, że jest to możliwe, kiedy w pobliżu nie ma już kamer.

CZYTAJ TAKŻE: Beata Mazurek: Jarosław Kaczyński przechodzi badania, które uniemożliwiają mu przyjazd na spotkanie z mieszkańcami Garwolina

as/Twitter