Wygrywając w 2015 roku wybory obiecywaliśmy uczciwe państwo, wrażliwość społeczną, sprawiedliwość i równe dzielenie owoców wzrostu; to wszystko obowiązuje do dzisiaj - mówił w sobotę premier Mateusz Morawiecki w Garwolinie.
Przekonywał też, że promując małe i średnie przedsiębiorstwa rząd wspiera polski kapitał.
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w sobotę z mieszkańcami Garwolina (woj. mazowieckie). Według wcześniejszych zapowiedzi w dyskusji z wyborcami miał wziąć udział prezes Prawa i Sprawiedliwości, jednak - jak poinformowała w piątek rzeczniczka PiS Beata Mazurek - Jarosław Kaczyński miał przechodzić w sobotę badania.
Blisko trzy lata temu w końcówce kampanii w wyborach prezydenckich, pan prezydent - jak się wkrótce potem okazało - Andrzej Duda obiecywał inną, uczciwszą Polskę. Jesienią 2015 r. kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory obiecywaliśmy uczciwe państwo, wrażliwość społeczną, sprawiedliwość i równe dzielenie owoców wzrostu. Te zasady, to spojrzenie na rzeczywistość, na nasze działania gospodarcze, społeczne obowiązują do dzisiaj
— mówił Morawiecki podczas sobotniego spotkania.
I wyliczał osiągnięcia rządu w dotyczące m.in. pomocy osobom niepełnosprawnym, rolnictwa, opieki zdrowotnej, bezpieczeństwa czy przedsiębiorczości. Podkreślał przy tym, że wiele z wprowadzonych zmian było możliwe przede wszystkim dzięki jednemu człowiekowi - prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Trzeba było wiary w możliwość zmiany i woli przeprowadzenia tych zmian, z których wszyscy się jeszcze trzy lata temu śmiali
— ocenił.
W trakcie swojego wystąpienia szef rządu poruszył temat protestu w Sejmie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów, który trwa od 18 kwietnia. Zapewniał, że postulaty, które zostały zaprezentowane przez nich ponad dwa tygodnie temu zostały wypełnione „w najlepszy możliwy sposób, tak jak mogliśmy to uczynić”.
Przez dwa i pół roku podnieśliśmy już wydatki na osoby niepełnosprawne o 3 mld zł, z 12,5 na 15,5 mld zł, czyli o około 20 proc.
— wskazywał. Zaznaczył, że w wielu obszarach takich, m.in. w wypadku renty socjalnej podniesiono wydatki „o 50 proc., 40 proc., 30 proc.”.
Dla osób z niepełnosprawnościami, bardzo wysokimi, przeznaczamy środki o wartości od 2,5 do 3 tys. zł netto mniej więcej na rękę. W porównaniu do naszych poprzedników to wzrost o ponad 30 proc.
— mówił premier.
Podkreślił, że rząd chce dać niepełnosprawnym także dodatek w „formie usług rehabilitacyjnych”.
Zapewnił też, że rząd będzie starał się dzielić owoce wzrostu gospodarczego w taki sposób, osoby niepełnosprawne włączać w życie społeczne, w rynek pracy.
Protestujący w Sejmie domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Jeden to wprowadzenie dodatku „na życie” dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według aktualnej propozycji protestujący domagają się, by dodatek był wprowadzany krocząco - 300 zł od czerwca 2018 r., 400 zł od stycznia 2019, a 500 zł od stycznia 2020 roku.
Szef rządu podczas spotkania zwracał też uwagę m.in. na program rozwoju dróg lokalnych, który - jak mówił - okaże się istotny dla takich gmin jak Garwolin.
Przypomniał też o planowanej 300-złotowej wyprawce dla każdego dziecka uczęszczającego do szkoły podstawowej i ponadpodstawowej - każdego, które nie ukończyło 18. roku życia.
Po to, żeby na tym „przednówku szkolnym” było łatwiej rodzinom wejść w rok szkolny
— mówił premier. Wskazał, że pierwsze wypłaty tych środków nastąpią w drugiej połowie sierpnia.
Jeśli tylko systemy (…) zdadzą egzamin, a myślę, że tak, to będzie to - mniej więcej - między 20 a 30 sierpnia
— doprecyzował.
Zapowiedział też, że od początku przyszłego roku zostanie stworzony „bardziej proporcjonalny i sprawiedliwy system płacenia na ZUS, w zależności od przychodu”.
Zauważył, że obecnie jest tak, że firma, która zarabia 3 tys., 5 tys. lub 10 tys. zł płaci taki sam ZUS w wysokości 1250 zł.
Chcemy zmienić te zasady tak, żeby one były bardziej proporcjonalne w stosunku do przychodów, do wysokości 5.300 zł. Czyli jeśli ktoś ma w przychodach jakiś warsztat samochodowy, zakład fryzjerski, czy niewielki sklepik (i zarabia) 2 tys., 3 tys. złotych miesięcznie, to proporcjonalnie ten ZUS będzie mniej więcej połowę tego co, do tej pory
— tłumaczył.
Wskazywał też na plany rządu dotyczące obniżki podatku CIT z 15 do 9 proc. dla wszystkich małych i średnich firm, które mają obroty ok. 5 mln zł.
My wspieramy mikro, najmniejsze, małe i średnie firmy. Z definicji one są w ogromnej większości polskie. Oczywiście po wejściu do UE my nie możemy różnicować polskie i niepolskie. Bo KE od razu pozwie nas do Trybunału. I nie robimy tego. Ale ponieważ małe i średnie i mikro to są głównie firmy polskie, to my promując te firmy, wspierając ich inwestycję, wspierając amortyzację (…) obniżając ZUS, obniżając podatki my tak naprawdę wspieramy polski kapitał, polską własność. I o to nam chodzi, żeby polski kapitał i polska własność za 5, 10, 15 lat były dominujące. Żeby polski kapitał był w Polsce najważniejszy
— podkreślał premier.
Zapewniał też, że rząd chce wspierać polskich właścicieli, przedsiębiorców i pracowników.
Dlatego też podnieśliśmy wynagrodzenie minimalne, wprowadziliśmy stawkę godzinową, podnieśliśmy je tak, jak przez poprzednie dziesięć lat nikt tego w takiej skali nie zmienił
— mówił.
Morawiecki poinformował też, że „w niedługim czasie” minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel zaproponuje „pakiet dodatkowych preferencji czy zmian, który będzie dobry dla polskich rolników i polskiej wsi”.
Będzie to „Rolnik Plus”, albo jakoś to nazwiemy
— dodał.
Zapewnił ponadto, że rząd podejmuje działania, aby zaktywizować mieszkańców wsi oraz by zapobiec ich emigracji w celach zarobkowych. Jak mówił, może w tym pomóc ułatwienie sprzedaży ich wyrobów „w sieciach detalicznych”.
Na koniec spotkania w Garwolinie premier podkreślił, że niezwykle ważny dla niego jest program odbudowy dumy z Polski i odbudowy polskiego patriotyzmu.
Na wszystkich możliwych odcinkach, we wszystkich stolicach świata i za oceanem, i w Europie, i nie tylko w Europie, walczymy o dobre imię Polski. Walczymy o prawdę historyczną, walczymy o to, żeby duma z Polski, z biało-czerwonej budowała też jedność narodową. Budowała to, o czym mówimy, że Polska jest jedna
— mówił Morawiecki.
Głęboko wierzę, że polskość to solidarność, polskość to sprawiedliwość i braterstwo, polskość to wspólna sprawa
— dodał szef rządu.
Po zakończeniu wystąpienia Morawieckiego na sali pojawiły się dwie kobiety z transparentem: „Nie kłam!”, co wywołało przepychanki i ostrą wymianę zdań pomiędzy nimi, a częścią uczestników spotkania.
Z kolei przed wejściem do budynku, w którym odbyło się spotkanie mieszkańców Garwolina z premierem zebrała się grupka kilkudziesięciu osób, przeciwników obozu rządzącego, których odgrodziła policja. Trzymali oni kartki z napisami m.in.: „Czego się boisz”, „Solidarność z niepełnosprawnymi”, „Oddaj 600 mln”, a także skandowali: „Demokracja” i „Oddajcie kasę”.
Uliczkami wokół budynku, w którym odbyło się spotkanie, jeździł samochód ciągnący przyczepę z platformą w kształcie liścia z napisem „Demokracja”, nadgryzaną przez robaki. Widniały na nich nazwiska: Orban, Babis, Putin, Erdogan, Kaczyński, Macierewicz, Ziobro.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/393021-szef-rzadu-trzeba-bylo-wiary-w-mozliwosc-i-woli-przeprowadzenia-zmian-z-ktorych-wszyscy-sie-jeszcze-trzy-lata-temu-smiali