Co do samej frekwencji mamy bardzo duży problem. Nie chodzi mi o demagogiczne porównywania do referendum pod auspicjami Bronisława Komorowskiego. Myślę, że już taka farsa w polskiej polityce za naszego życia się nie powtórzy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog prof. Rafał Chwedoruk.
wPolityce.pl: „Złożę w Senacie stosowny wniosek, aby referendum konsultacyjne w sprawie konstytucji, odbyło się w tych wielkich listopadowych datach – 10 i 11 listopada tego roku” - zapowiedział prezydent Andrzej Duda podczas obchodów rocznicy podpisania Konstytucji 3 Maja. Co pan senator sądzi o pomyśle prezydenta?
Prof. Rafał Chwedoruk: Mam wrażenie, że dzisiejszy dzień jest krokiem wstecz jeżeli chodzi o referendum. Nie usłyszeliśmy konkretów, których można by się spodziewać niecałe pół roku przed domniemanym terminem głosowania. Pomysł, żeby Polacy wypowiedzieli się w cząstkowych kwestiach w prekonstytucyjnym referendum jest bardzo dobry. Ciekawym punktem odniesienia może być referendum włoskie sprzed kilku lat. Nie miało nic wspólnego z Konstytucją, dotyczyło np. energii jądrowej, gospodarki komunalnej. Miało nie najgorszą frekwencję. Referendum konstytucyjne ma sens, jeżeli jest dobrze i długo przygotowywane. Obywatele powinni dostać dużą porcję wiedzy i dużą porcję reklamy. Powinni dostać czytelne alternatywy – co oznacza w praktyce wybór „tak”, a co oznacza „nie”. Zostało bardzo mało czasu do referendum.
Na dodatek ten czas w olbrzymim stopniu będzie trawiony przez bieżącą politykę, głównie ze względu na wybory samorządowe.
Skorelowanie w czasie metadyskusji kwestii konstytucyjnych z wyborami samorządowymi, które poza sejmikami województwami często bardzo silnie znaczone są specyfiką lokalną i mocno partykularnymi interesami mogłoby skomplikować obywatelom obraz sytuacji. Po drugie, wyzwania w polityce międzynarodowej siłą rzeczy powodują, że to jest kolejny temat, który w może absorbować opinię publiczną przez najbliższych kilka miesięcy. Nie służy referendum także sytuacja w której największa partia parlamentarna ma swoje wątpliwości co do terminu przeprowadzania referendum. Wymienione kwestie pokazuje, że coraz bardziej traci to wszystko podstawy, zwłaszcza, że deklaracje ze strony polityków opozycji i osób związanych z opozycją są bardzo jednoznaczne. Każdy będąc na ich miejscu wykorzystywałby referendum do bojkotu ze względu na prawne i nieformalne wymogi dotyczące frekwencji.
Czy Polaków zainteresuje ten pomysł? Referenda w Polsce nie cieszą się dużą popularnością.
Co do samej frekwencji mamy bardzo duży problem. Nie chodzi mi o demagogiczne porównywania do referendum pod auspicjami Bronisława Komorowskiego. Myślę, że już taka farsa w polskiej polityce za naszego życia się nie powtórzy. Ale doświadczenia innych głosowań, frekwencja w wyborach samorządowych rzadko kiedy zbliża się do poziomu z wyborów prezydenckich. Jest niższa niż 50 proc. W sytuacji w której partia rządząca zajmowałaby się własnymi sprawami wyborczymi a partie opozycyjne wezwałyby zgodnie do bojkotu gwarantowałoby brak efektu 50 proc. Trudno nie uciec tutaj od naturalnych porównań. Po pierwsze, referenda w ostatnich latach w Europie przynosiły bardzo dwuznaczne wyniki. Obecny premier Grecji Tsipras wygrał referendum. Jednak legitymację, którą w ten sposób otrzymał wykorzystał w sposób bardzo niekorzystny dla obywateli. Głosowali za czymś zupełnie innym niż zafundowała im potem Syriza. Odstraszające dla wszystkich polityków w Polsce muszą być efekty Brexitu oraz okoliczności upadku rządu Matteo Renziego w wyniku referendum we Włoszech. Referenda we Włoszech stały się plebiscytem nad doraźnymi tematami. Jak pokazują różne referenda np. samorządowe w Polsce czy referenda na Zachodzie mobilizują się raczej ci którzy są przeciw niż miękki segment wyborców.
Ważną kwestią są pytania referendalne.
Bardzo łatwo jest konstruować takie pytania, które przyciągną uwagę opinii publicznej. Problem w tym, że później trudno je przełożyć na język prawa. Zagadkowa jest również kwestia – co się stanie, kiedy odpowiedź na któreś z kluczowych pytań będzie nie pomyśli rządu? Czy to oznacza, że ci którzy będą pisali Konstytucję mają referendalną legitymację i przyjmą normy prawne sprzeczne z ich poglądami? Świetnie obrazuje ten problem to, co się dzieje w Holandii. To idealny przejaw kryzysu współczesnej demokracji w świecie zachodnim. Zliberalizowano ustawę o referendach, w efekcie czego Holendrzy w głosowaniu sprzeciwili się akceptacji stowarzyszenia Ukrainy z Unią. Opowiedzieli się również przeciw zwiększeniu możliwości inwigilacji przez służby specjalne w imię bezpieczeństwa. Rządzący nie uznali wyników tych referendów i zapowiedzieli zmianę ustawy o referendach. Czasami w polityce wielkie improwizacje rzeczywiście się udają, ale niestety historia Polski powinna nas uczyć pokory przed przedsięwzięciami, które powinny być przygotowane precyzyjnie do końca.
Jak szczegółowa powinno zostać przygotowane referendum konstytucyjne?
Co najmniej tak perfekcyjnie jak była przygotowana kampania Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich.
Czy jesteśmy świadkami zbliżania się sporu Komisji Europejskiej z Polską do końca?
Jest to bardzo możliwe. Dyplomacja ma swoje prawa i tajemnice, więc z oczywistych powodów do nas docierają tylko strzępy informacji. Przesłanką wskazującą na to, że spór może zmierzać do porozumienia jest słabość rządu niemieckiego. Jego podstawy polityczne są oparte na wielkiej koalicji. W wymiarze politycznym wielka koalicja jest trochę mniejsza, ponieważ obie główne partie poniosły straty. SPD zanotowała wręcz dramatyczne straty w ostatnich wyborach. Prezydent Francji też ma swoje wewnętrzne problemy. 1 maja było to widać na ulicach Paryża. Unia po Brexicie musi szukać nowego modus vivendi i eskalacja konfliktu z Polską mogłaby być niekorzystna dla niej. Polski rząd w kontekście wyborów samorządowych i w kontekście komplikujących się relacji z tak ważnymi sojusznikami jak USA czy Izrael będzie zdeterminowany, żeby do końca w niczym nie ustąpić. Przedstawione przesłanki wskazywałyby, że jakieś, może nie ostateczne rozstrzygnięcie sporu, ale rozłożone w czasie, do dalszego etapu, byłoby dla obu stron na tym etapie korzystne.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392769-nasz-wywiad-prof-chwedoruk-referendum-konstytucyjne-ma-sens-jezeli-jest-dobrze-i-dlugo-przygotowywane
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.