Zacznę od zastrzeżenia, żeby nie było absolutnie żadnych wątpliwości: rozumiem poszkodowanych przez los, rozumiem rodziców dzieci niepełnosprawnych i ich rodziny, podzielam ich troski, co więcej, uważam państwo za niepełnosprawne umysłowo, jeśli nie potrafi zatroszczyć się o tych ludzi. Gardzę do głębi politykami, którzy zmuszają ciężko chorych i ich zrozpaczonych bliskich do upokarzającego błagania w mediach i na portalach społecznościowych o pomoc, do żebrania o datki na leczenie ich podopiecznych i ratowanie im życia.
Dla rozwiązania tej skrajnie wstydliwej sytuacji powinny być przyjęte rozwiązania systemowe i o braku pieniędzy na te cele nie może być mowy. Inną wszakże kwestią są protesty organizowane w parlamencie i, o zgrozo, podsycane, wręcz rozgrywane przez samych polityków do ich własnych, partykularnych celów.
Nie wpuścili niepełnosprawnego do Sejmu, bo chciał wesprzeć protestujących. Przyjdź na demonstrację solidarnościową,
—nawołuje w tytule „Gazeta Wyborcza”. Cóż za współczucie, jaka wrażliwość, jakie zaangażowanie zespołu z ulicy Czerskiej! Gdzie byli ci sami dziennikarscy kauzyperdzi minionej władzy, gdy w tym samym Sejmie koczowali rodzice wraz z niepełnosprawnymi dziećmi za rządów imć premiera Donalda Tuska? Nie pamiętam podobnych tytułów, ani nawoływania przez zespół „GW” do „demonstracji solidarnościowych”, nie pamiętam interwencyjnych tekstów o tym, w jaki sposób ciężko chorzy i ich zdesperowani opiekunowie zostali oszukani przez minione władze. Zapału zabrakło? Mniejsza z tym, ten żenujący, polityczny spektakl, bo z wykorzystaniem ludzi koszmarnie doświadczonych przez życie, trwa…
„Przez całą majówkę przed Sejmem codziennie odbywa się >>Majówka Obywatelska<<, czyli wiece poparcia dla protestujących rodziców i ich dorosłych niepełnosprawnych dzieci”,
— zagrzewa dziś „Wyborcza”, z dokładnymi informacjami, co, gdzie i kiedy, apelami o „informowanie znajomych”, i oczywiście samej gazety w „temacie”. Obrzydliwość!
Pomoc niepełnosprawnym i ciężko chorym jest niezbędna, nie da się jednak w ciągu jednego dnia nadrobić i zlikwidować zaniedbań z trzydziestu lat – także poszkodowani przez los mają tego świadomość. Potrzebne są uzgodnienia i rygorystycznie egzekwowany plan naprawy tej sytuacji, plan szczególnej opieki państwa nad tą grupą naszego społeczeństwa. Ale, jeśli nie ma odważnych, powiem to ja - Sejm to nie miejsce na protesty, na okupowanie i inne tego rodzaju akcje, na żadne protesty, ani na wigilijno-noworoczne happeningi z durnymi przyśpiewkami sejmitek, urządzanie z parlamentu małpiego gaju, ani na choćby wieszanie transparentów, czy manifestacje swej własnej głupoty na koszulkach z nadrukami, ani na koczowanie protestujących, obojętnie w jakiej sprawie, nawet tak poważnej jak przeciw niedołęstwu rządzących w sprawie opieki na niepełnosprawnymi i chorymi.
Dopuszczanie do takich akcji uwłacza powadze parlamentu, siedziby najwyższego organu władzy państwowej, niezależnie od tego, że nasi sejmici sami przyczynili się wydatnie do degradacji rangi tego miejsca, do upadku własnych autorytetów przez niestosowne zachowanie i wręcz niekiedy kloaczne słownictwo, oraz do zrujnowania powszechnej opinii o tzw. klasie politycznej w ogóle.
Problem okupujących Sejm musi być rozwiązany na drodze kompromisu, który wymaga ustępstw obu stron i w pełni nigdy nie zadowala żadnej z nich. Do rozwiązania pozostaje wszakże również kwestia ustanowienia nowego regulaminu, który na przyszłość wyeliminuje takie sytuacje w parlamencie, w tym organizowanie politycznych spektakli przez opozycję, jakakolwiek by nie była, w asyście sprzyjających jej mediów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392754-jesli-nie-ma-odwaznych-powiem-to-ja-sejm-to-nie-miejsce-na-protesty-okupowanie-i-inne-tego-rodzaju-akcje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.