Spielberg powtarza obiegowe opinie rodem z tabloidów. Ta wypowiedź pogrąża go całkowicie. To jest głupstwo, że jakaś kobieta miała zaczepić aktora i coś mu powiedzieć. Co to za argumenty?! To zupełne bzdury, które widać musi wypowiadać, żeby popisać się przed swoim środowiskiem, jaki jest antypolski
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl satyryk Jan Pietrzak,
wPolityce.pl: Prezydent USA Donald Trump tak często chwali Polskę, wskazuje na jej bohaterskie karty historii, a jednocześnie w jednym z amerykańskich miast chce się usunąć Pomnik Katyński. Jak to jest możliwe?
Jan Pietrzak: To jest możliwe, bo w Ameryce są bardzo różne poglądy i jednak wiele osób myśli inaczej jak prezydent Donald Trump. To akurat nie ma żadnego znaczenia. Prezydent Trump wypowiedział o Polsce piękne słowa i tego się trzymajmy, bo to jest dla nas bardzo ważna i prawdziwa w naszym mniemaniu opinia, że jesteśmy krajem bohaterskim. Natomiast to, co sądzą poszczególne władze w rożnych miastach, to rzecz kompletnie odrębna.
A jak Pan ocenia decyzję władz Jersey City?
Stało się źle, że zapadła tam taka decyzja. Wynika to po prostu z ignorancji i niezrozumienia, czym był Katyń oraz jaką ofiarę ponieśli Polacy podczas II wojny światowej. Myślę jednak, że liczna i aktywna Polonia da sobie radę i załatwi tę sprawę. A na tyle, na ile jest to możliwe, będziemy im kibicować.
Głośno ostatnio również o wypowiedzi Stevena Spielberga, gdy stwierdził, że z powodu pewnych słów zostałby prawdopodobnie aresztowany w Polsce. Wydawałoby się, że od postaci tego pokroju wymagalibyśmy większej wiedzy.
To jest przykre i smutne, ale pokazuje, że Polacy muszą cały czas pracować nad swoim wizerunkiem w świecie, ponieważ nad naszym wizerunkiem pracują inne narody, a nie my. Nie było czasu, ani pieniędzy, a tym bardziej w PRL-u nikt nie myślał o tym, żeby mówić prawdę o polskim udziale w II wojnie światowej. Komuna kłamała na temat od początku do końca. Teraz musimy te błędy naprawiać.
Spielberg powtarza obiegowe opinie rodem z tabloidów. Ta wypowiedź pogrąża go całkowicie. To jest głupstwo, że jakaś kobieta miała zaczepić aktora i coś mu powiedzieć. Co to za argumenty?! To zupełne bzdury, które widać musi wypowiadać, żeby popisać się przed swoim środowiskiem, jaki jest antypolski. Bo taka jest moda w pewnych środowiskach amerykańskich, żeby właśnie walczyć z Polską, a zwłaszcza z polską kulturą. Zresztą jego film nie był uczciwy w stosunku do Polaków. W „Liście Schindlera” racje rozłożono w ten sposób, że był jeden dobry Niemiec, eleganccy oficerowie, a dookoła stała polska hołota.
Od dłuższego czasu Polska musi walczyć o swoje symbole, o prawdę historyczną i wizerunek w przestrzeni międzynarodowej. Szczególnie jest to temat ważny właśnie dziś, gdy obchodzimy Dzień Flagi. Jak Pan ocenia dotychczasowe starania w obronie polskości? I czy można coś jeszcze zrobić?
Rząd Polski powinien postawić pomnik polskiego bohaterstwa, czyli Łuk Triumfalny Bitwy Warszawskiej 1920 r. Dopóki nad Warszawą i Polską będzie dominował pomnik Stalina – jednego z największych bandytów w dziejach ludzkości i mordercy milionów Polaków – to tak na świecie będą nas opisywać i traktować. To są symbole, ale sprawa pamięci historycznej toczy się głównie wokół nich. Jeśli Polska ich nie ma, to symbolem jest jakaś pokraczna postać udająca Polaka w filmie Spielberga. Dlatego powinniśmy dbać o to, by nadrobić stracone lata z czasów okupacji - najpierw sześć lat niemieckiej, a pół wieku sowieckiej – gdy niszczono naszą tkankę historyczną i mentalnościową. Teraz wolna Polska musi odrabiać to, co zostało zaprzepaszczone. I powtórzę, że przede wszystkim trzeba zbudować Łuk Triumfalny Bitwy Warszawskiej 1920 r. Bez tego nic się więcej nie uda. Bo jeżeli jesteśmy pokoleniem tchórzy i leni, którym nie chce się postawić takiego pomnika, to zawsze będą z nas kpić i dworować, bo mają nas za pętaków.
Not. Ak
CZYTAJ WIĘCEJ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392631-nasz-wywiad-jan-pietrzak-spielberg-powtarza-obiegowe-opinie-rodem-z-tabloidow-ta-wypowiedz-pograza-go-calkowicie