Specem od dzielenia Polaków jest Prawo i Sprawiedliwość. Politycy partii rządzącej od lat mówią o sortach, kastach, komunistach i złodziejach. Ja tylko z przymrużeniem oka powitałem Patryka Jakiego w Warszawie. Widać ma z tym pan Patryk problem, skoro podchodzi do żartu tak emocjonalnie
— grzmi w rozmowie z „Super Expressem” Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta Warszawy.
To ja zadałem panu Jakiemu pytania, na które musi on odpowiadać. Widać, że nie ma żadnych pomysłów programowych, bo np. kropka w kropkę powiela mój program dotyczący darmowych żłobków. To Patryk Jaki zaliczył na samym początku kilka spektakularnych wpadek. A to, że się o nim mówi, jest naturalne. Przez długi czas PiS nie wystawiał kandydata. Spekulowano, kto nim będzie. Więc siłą rzeczy, gdy ten kandydat się pojawił, w pierwszym tygodniu, dwóch, mówi się o nim całkiem sporo
— twierdzi polityk.
To ja się bardzo cieszę, że Patryk Jaki wyciąga wnioski z tego, co ja robię od kilku miesięcy. Odbyłem prawie setkę spotkań z mieszkańcami i kandydat Prawa i Sprawiedliwości ma bardzo dużo do nadrobienia w tej kwestii. Te spotkania dotyczyły problemów Warszawy i jej mieszkańców. I mój program jest skierowany dokładnie do nich. Mowa tu o programie dla kobiet czy o darmowych żłobkach, programie, który dziś w kampanii powiela Patryk Jaki. (…) Natomiast jeśli Patryk Jaki będzie dziś chciał udawać centrowego polityka i mówił, że jest za in vitro, a wszyscy wiemy, że głosował przeciw i znamy jego wypowiedzi w tej kwestii, to będzie miał poważny problem z wiarygodnością. Podobnie zresztą jako nowo narodzony kibic warszawskiej Legii. Zresztą Patryk Jaki, który zapisał się do Platformy Obywatelskiej znacznie wcześniej ode mnie, ma w ogóle z polityczną wiarygodnością duży problem
— atakuje parlamentarzysta.
Dziś mało kto w Warszawie uwierzy, że kandydat PiS to szanujący konstytucję, liberalny polityk środka. Wszyscy wiedzą, że Jaki będzie ślepo wykonywał polecenia płynące bezpośrednio od oderwanego od życia prezesa Kaczyńskiego
— dodaje.
Nie obyło się bez ideologicznych deklaracji.
Dziś miejsce opozycji jest przy mniejszościach, które niszczy rząd. Gdy Patryk Jaki i jego koledzy przymykają oko na rasistowskie marsze w Warszawie, to naszym obowiązkiem jest trwanie przy mniejszościach. A tęcza była fajnym symbolem, jak komuś się nie podoba, to ten ktoś ma problem
— zaznacza Trzaskowski.
Zapytany o kwestię tzw. dzikiej reprywatyzacji, odpowiada lakonicznie:
Odbyłem prawie setkę spotkań z warszawiakami. I temat reprywatyzacji rzadko się na nich pojawia. Z prostego powodu - wszyscy wiedzą, że mieliśmy do czynienia z wielkim skandalem, że trzeba ten skandal rozliczyć. Ale warszawiacy mają też świadomość, że dziś najważniejsza jest ustawa reprywatyzacyjna. Niech więc Patryk Jaki przedstawi ustawę reprywatyzacyjną, która nie przerzuca większości kosztów na samorząd, niech ją przeprowadzi przez Sejm, wtedy będziemy rozmawiać. A warszawiacy doskonale wiedzą, że ja z reprywatyzacją nie miałem nic wspólnego.
Rafał Trzaskowski odniósł się też do skandalicznych słów Witolda Zembaczyński (Nowoczesna) na temat Patryka Jakiego.
Takie wypowiedzi są absolutnie niedopuszczalne. Mieszanie do kampanii najbliższej rodziny, w dodatku w tak nieodpowiedzialny sposób, jak zrobił to pan Zembaczyński, nie powinno nigdy mieć miejsca
— skomentował polityk Platformy Obywatelskiej.
To intrygujące, z jaką łatwością Rafał Trzaskowski przekreśla inicjatywy swojego kandydata, a także jak powściągliwie wypowiada się na temat dzikiej reprywatyzacji w Warszawie.
gah/se.pl
-
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru tygodnika „Sieci”!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392599-totalna-bezczelnosc-kandydata-po-trzaskowski-o-jakim-nie-ma-zadnych-pomyslow-programowych-bo-np-kropka-w-kropke-powiela-moj-program