Działalność pana Wiesława Lewickiego jest finansowana przez Niemców. Wśród niemieckiej Polonii to tajemnica poliszynela
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl jeden z działaczy polonijnych w Niemczech, który skontaktował się z naszym portalem po publikacji wywiadu z panią Anną Wawrzyszko o kulisach przyznania nagrody Donaldowi Tuskowi.
Pan Wiesław przyznaje nagrody, które pasują Niemcom
— dodaje nasz rozmówca.
Nie może korzystać z dotacji finansowych realizowanych drogą oficjalną. Otrzymał na organizację wręczenia nagrody Polonicus pieniądze od rządu federalnego Nadrenii-Westfalii
— wskazuje inny rozmówca portalu wPolityce.pl.
Sprawdzamy tą informację. Nie trzeba się specjalnie trudzić. Wynika to z informacji umieszczonej na zaproszeniu na galę Polonikusa i ze strony internetowej Instytutu pana Lewickiego.
Projekt jest finansowany przez Ministerstwo ds. Dzieci, Rodziny, Uchodźców i Integracji Państwa Nadrenii Północnej-Westfalii
— mówi napis w języku niemieckim na stronie institut-polonicus.eu.
Na zaproszeniu na galę nagród Polonicus, którą w sobotę otrzymał Donald Tusk można przeczytać, że współfinansowało ją ministerstwa od spraw mediów i kultury.
Wydarzenie jest współfinansowane przez ministerstwa od spraw mediów i kultury na podstawie rozporządzenia Bundestagu
— głosi napis umieszczony na dole zaproszenia.
Organizatorem uroczystości rozdania nagród było Polregio e.V., druga instytucja Wiesława Lewickiego oraz wspomniany już Europejski Instytut Kultury i Mediów Polonicus. Wręczenie nagród zorganizowano we współpracy z Thorstenem Klute, urzędnikiem odpowiedzialnym za współpracę z Polonią landu Nadrenia Północna Westfalia.
Nagroda Polonicus, którą Europejski Instytut Kultury i Mediów przyznał Donaldowi Tuskowi jest osobistą inicjatywą pana Wiesława Lewickiego. Obecnie organizacje polonijne z nim nie współpracują. Wiesław Lewicki mieszka w Belgii i tam zarejestrował swój instytut. W Aachen prowadzi firmę.
Żadna organizacja polonijna z nim nie współpracuje. Podobnie jak żadna polonijna instytucja nie współorganizowała z nim podczas rozdania nagród
— twierdzi nasz informator.
Według innego z naszych rozmówców, Wiesław Lewicki nie otrzymuje na swoją działalność pieniędzy z Polski.
Nie otrzymuje żadnego finansowania ze strony polskiej
— wskazuje Polak, który od kilkudziesięciu lat mieszka w Niemczech. Dodaje, że na organizację takiej imprezy potrzeba minimum 10 tysięcy euro.
Organizacje polonijne borykają się z problemami finansowymi. Na język polski nie ma pieniędzy. Niemcy nie są w stanie realizować zobowiązań traktatowych wobec Polaków, a dają pieniądze na nagrody, które nie są nagrodami polonijnymi, a już na pewno nie są nagrodami Polonii niemieckiej. Nie rozumiem dlaczego środki niemieckie są przekazywane na organizację belgijską
— mówi nasz rozmówca.
Podważa umiejętności i zdolności organizacyjne pana Wiesława Lewickiego.
Dla gości zaproszonych na uroczystość trzeba zarezerwować miejsca w hotelu. Trzeba ogarnąć masę rzeczy. Znam pana Wiesława i wiem, że trudno mu ogarnąć rzeczy organizacyjne
— dzieli się swoją opinią z portalem wPolityce.pl informator.
Donald Tuska cieszył się z nagroda od pana Wiesia, wstawił fotkę z tego wydarzenia na Twittera. I słusznie, bo każda nagroda cieszy. Więc i my dołączamy się do radości byłego premiera. Gratulujemy panie Donaldzie.
ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392428-tylko-u-nas-kulisy-nagrody-od-pana-wiesia-dla-donalda-tuska-sponsorowali-ja-niemcy-to-tajemnica-poliszynela