"Nergal" mówi, że nie zna się na polityce, ale stawia na Biedronia: "Polska potrzebuje świeżej krwi, kogoś z otwartą głową"

Przynajmniej mi nie przeszkadzajcie w mojej twórczości, w moim życiu. Nie oczekuję, że będziecie mi dawali pieniądze, ja nie chcę waszych pieniędzy, ale chrońcie mnie przed fanatyzmem, przed katolickimi talibami

— z szokującym apelem do polityków na antenie Radia ZET zwrócił się lider satanistycznego zespołu Behemoth Adam Nergal Darski.

Jestem Polakiem, jestem stąd, czuję się patriotą, mam swoją wizję Polski w głowie. Jedyne, o co proszę to chcę, żeby Polska chroniła mnie przed fanatyzmem

— mówił.

Przypomniał, że dokonał aktu apostazji z Kościoła katolickiego.

Religię katolicką wyssałem z mlekiem matki, nikt się mnie nie pytał o chrzest, cofnąłem go, dokonując aktu apostazji

— stwierdził.

Stwierdził, że chociaż nie zna się na polityce i nie rozumie jej, podobnie jak inni, ma obowiązek świadomego uczestnictwa w wyborach. Teoretycznie logiczne stwierdzenie.

Nergal mówił też dlaczego jest przeciwnikiem zakazu aborcji.

Część rozmowy poświęcił na użalanie się nad sobą, jak jest w Polsce prześladowany i jak źle mu się żyje.

Nergal mówił o swojej sympatii do Izraela.

Często jeżdżę do Izraela, nikt mnie tam jeszcze nie szkalował. Wszyscy Żydzi, których poznałem to są bardzo przyjaźni ludzie

— powiedział Darski.

Polska potrzebuje świeżej krwi, kogoś z otwartą głową. Nie poznałem jeszcze Roberta Biedronia, mam nadzieję, że będę mógł mu uścisnąć rękę

— mówił.

CZYTAJ DALEJ: Bezkarność rozzuchwala! Satanista Nergal chce rozdawać na koncertach bluźniercze „hostie”

ems/Radio ZET