Wczorajsze stanowcze odrzucenie propozycji rządu przez protestujących w Sejmie opiekunów osób niepełnosprawnych może być zastanawiające. Zwłaszcza, jeśli przeczyta się wywiad, którego Iwona Hartwich, jedna z liderek protestu, udzieliła „Gazecie Wyborczej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bez porozumienia w Sejmie. Jest projekt realizujący oba postulaty opiekunów niepełnosprawnych. Protestujący: To manipulacja. Chcemy gotówki
Czyje interesy reprezentują protestujący w Sejmie? Czy aby na pewno wyłącznie niepełnosprawnych?
Przypomnijmy, że rząd wyszedł naprzeciw oczekiwaniom protestujących i przyjął już projekt, który zrównał rentę socjalną z rentą minimalną, podnosząc tę pierwszą o 39 procent i spełniając jeden z postulatów okupujących Sejm. Wczoraj rząd przygotował projekt, który gwarantuje dostępność bez limitów wszystkich wyrobów medycznych, niezbędnych do funkcjonowania osób niepełnosprawnych oraz rehabilitację bez kolejek. Projekt dałby ok. 500 złotych oszczędności w budżecie domowym rodzin z osobą niepełnosprawną.
Niestety protestujący w Sejmie odrzucili te propozycje, twierdząc, że od początku mówili o 500 złotych w gotówce, a nie w formie rzeczowej.
W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Iwona Hartwich powiedziała, że protestują, ponieważ kolejny rząd nie chce nic zrobić dla niepełnosprawnych dzieci.
Jesteśmy zdruzgotani postawą rządzących. Wielu z nas głosowało na PiS, bo obiecywali, a my im zawierzyliśmy. Ta grupa niepełnosprawnych, która dziś protestuje, ma prawo czuć się oszukana
– mówiła Hartwich.
W jej ocenie, zakaz wchodzenia i wychodzenia z Sejmu sprawił, że martwią się o dzieci, ponieważ są zmęczone, a nie mogą wyjść na świeże powietrze.
Nie mogą wyjść na dwór, zaczerpnąć powietrza. Bo już nie wrócą. Nawet więźniowie mają spacerniak
– oceniła protestująca w Sejmie kobieta.
Warto dodać, że osoby protestujące w Sejmie nie są tam przetrzymywane siłą – przebywają tam dobrowolnie.
Iwona Hartwich powiedziała również, że wicepremier Szydło, zamiast zajmować się małym Alfim Evansem, powinna zainteresować się sprawą 17-letniego Piotra Klauzowicza, który leży w szpitalu w Nowym Targu.
Jego mama wydaje kolosalne pieniądze na pampery, leki, rurki, cewniki. Powinna to mieć za darmo
– stwierdziła Iwona Hartwich.
To właśnie w odrzuconej przez protestujących propozycji ze strony rządu jest zapisane, że wyroby medyczne – w tym właśnie rurki czy cewniki – będą dostępne dla niepełnosprawnych bez limitów.
W tym kontekście zachowanie protestujących dziwi i zastanawia..
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392239-zastanawiajace-hartwich-mowi-w-gw-o-potrzebie-min-darmowych-cewnikow-a-odrzuca-propozycje-rzadu-ktora-je-uwzglednia