To kontynuacja relacji, które są owocem sytuacji wojennej. Sytuacja ustawy 447 i list kongresmenów jest bardzo niebezpieczny. Dziwi mnie stanowiska premiera Gowina, który mówi, że nic się nie stało. Stało się i będzie coraz gorzej
— zwróciła uwagę Barbara Stanisławczyk, odnosząc się w programie „Salon Dziennikarski” do ustawy 447 i listu kongresmenów.
CZYTAJ TAKŻE: Szokujący list 50 członków Kongresu do Departamentu Stanu USA: „Apelujemy o zwalczanie antysemityzmu w Polsce i na Ukrainie”
Stanisław Janecki przypomniał, że w przypadku ustawy 447 zasługi ma rząd Donalda Tuska, który podpisał się pod deklaracją terezińską.
To nie jest akt prawa międzynarodowego, ale wyznacza kierunki. To wszystko miał monitorować instytut powołany w Pradze, który w 2017 roku zakończył działalność. Dlatego środowiska żydowskie chciały tę sprawę uregulować. W polskim prawie nie ma mienia bezspadkowego. Ale możliwości nacisku na Polskę są ogromne i to się już zaczęło. W tym liście są same kłamstwa
— podkreślił Stanisław Janecki.
Z kolei Eryk Mistewicz zwrócił uwagę, ze od 17 stycznia mamy do czynienia z atakiem narracyjnym na Polskę.
To problem, który zacznie wpływać na poczucie bezpieczeństwa Polaków
— dodał.
Marek Markiewicz przypomniał, że poznał Jana Karskiego i był on pełen goryczy, że senatorowie amerykańscy nie reagowali, kiedy mordowano Żydów. Zwrócił również uwagę na jeden z wywiadów, którego udzieliła ambasador Izraela w Polsce Anna Azari.
Powiedziała, ze to nie jest problem Izraela, tylko środowisk ocalałych gdzie indziej. Ale to się nie przebiło do świadomości
— podkreślił mecenas Markiewicz.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392227-janecki-w-salonie-dziennikarskim-o-ustawie-447-mozliwosci-nacisku-na-polske-sa-ogromne-w-liscie-kongresmenow-sa-same-klamstwa