Mec. Markiewicz w „Salonie Dziennikarskim”: Pewnym jest, że za chwilę pojawią się kolejne protesty, które będą tłem do wyborów samorządowych

Trudno powiedzieć, kto ma rację w tym sporze bez przygotowania, ale to, co jest ważne, to to, że ten spór ma charakter polityczny. Agresywna i roszczeniowa postawa tych pań sugeruje, że nie chodzi tylko o sprawę opieki nad niepełnosprawnymi. Druga sprawa, to propozycje PiS uruchomiły roszczenia różnych grup. Trzecia sprawa, to bałagan w systemie socjalnym. Jest wielu, których pobiera renty niesłusznie, a wielu nie może się na nie doczekać. Oczekiwanie, że zostanie to natychmiast rozwiązane jest nieracjonalne

— powiedziała w „Salonie Dziennikarskim” Barbara Stanisławczyk, odnosząc się do protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie.

Dodała, że oczekiwałaby dogłębnego rozwiązania problemu, jakim jest pomoc socjalna.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bez porozumienia w Sejmie. Jest projekt realizujący oba postulaty opiekunów niepełnosprawnych. Protestujący: To manipulacja. Chcemy gotówki

Przypomnijmy, że rząd zaproponował projekt, który spełnia wszystkie postulaty protestujących w sposób rzeczowy, a nie finansowy. Protestujący odrzucili propozycję.

Zdaniem mecenasa Marka Markiewicza od sposobu załatwienia tego protesty będzie zależał zbliżający się czas.

To, że renta socjalna wynosi niewiele ponad tysiąc złotych, powinno nas uczyć pokory – także Donalda Tuska. Nikt nie zliczył też, jaki jest faktyczny koszt utrzymania takiej rodziny. A gdzie są ojcowie tych dzieci? Na nich ciąży obowiązek alimentacyjny. Często ojcowie opuszczają rodziny, kiedy rodzi się niepełnosprawne dziecko, więc obowiązek alimentacyjny powinien być egzekwowany. To, że za chwilę pojawią się kolejne protesty, które będą tłem do wyborów samorządowych jest pewne. Od sposobu załatwienia tego protesty będzie zależał zbliżający się czas

— ocenił mecenas Markiewicz.

Eryk Mistewicz zwrócił uwagę, że ktoś musiał tych protestujących zaprosić do Sejmu i wydać im kartę wstępu.

Z kolei Stanisław Janecki stwierdził, że ta sprawa jest emocjonalnie nie do wygrania, a politycy nie odrobili lekcji, bowiem TK przedstawił problemy, które trzeba było naprawić.

Jedyną osobą, która wychodzi dobrze na tym wszystkim jest posłanka Nowoczesnej Kornelia Wróblewska, która wniosła do Sejmu projekt reagujący na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

— zauważył publicysta.

WKT