Wybiórcza pamięć Moniki Olejnik. Zarzuca rządowi i Kościołowi hipokryzję. Czyżby zapomniała, kto wspierał czarne protesty?

O proteście opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie powiedziano już wiele, ale swoje trzy grosze postanowiła dodać do tego jeszcze Monika Olejnik. Wiadomo, bez tej jakże ważnej opinii, nie mielibyśmy zarysowanej całej problematyki tego protestu.

Cóż takiego ważnego miała do przekazania nam na łamach „Gazety Wyborczej” - a jakże(!) - Monika Olejnik?

Otóż stwierdziła, że rząd Zjednoczonej Prawicy to… „hipokryci”.

Do takiego przemyślenia skłoniło ją wystąpienie wicepremier Beaty Szydło w telewizji publicznej. Olejnik zarzuciła jej, że zmówiła tylko o pomocy rządu dla Alfiego Evansa oraz, że w Europie zwycięża cywilizacja śmierci.

Wygląda na to, że pani Olejnik niedokładnie oglądała program z premier Szydło, bowiem rozmowa wyraźnie dotyczyła również protestów w Sejmie. Niedopatrzenie?

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Premier Szydło zapowiada dalsze wsparcie osób niepełnosprawnych: Dzisiaj na posiedzeniu rządu przyjmiemy projekt ustawy. Zaproponuję też pomoc rodzicom Alfiego

Co więcej, wśród winnych całego zła znalazł się również Kościół.

Gdzie w tej całej awanturze Kościół, który tak się martwi o nienarodzone dzieci? Gdzie Episkopat, który chce jak najszybciej zaostrzyć ustawę aborcyjną?

— pisze Olejnik.

Czyżby zapomniała, że sama wspiera czarne marsze, a co za tym idzie aborcję niepełnosprawnych dzieci? To jest właśnie hipokryzja, że teraz upomina się o niepełnosprawnych protestujących w Sejmie.

CZYTAJ TEŻ: Pokrętna logika feministek. Na czarnych marszach chcą aborcji niepełnosprawnych dzieci, pod Sejmem wspierają osoby z niepełnosprawnościami

Dziennikarka zarzuca także, że w 2014 roku posłowie obecnej partii rządzącej siedzieli z protestującymi na podłodze, a teraz, jedyne co im się udało, to skłócić organizacje działające na ich rzecz. Zarzuciła również, że skoro premier może znaleźć pieniądze na wyprawkę szkolną, to może znaleźć je również dla protestujących.

Dziwnym zbiegiem okoliczności wokół protestujących bardzo często można spotkać posłankę Nowoczesnej Joannę Scheuring-Wielgus. Pomijając to, pani Olejnik znów zapomniała o tym, co w tak szybkim czasie udało się zrobić. Rząd przyjął w czwartek projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej dla osób niepełnosprawnych, do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy; świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 r. Cały czas trwają prace i rozmowy nad dalszymi rozwiązaniami.

CZYTAJ TEŻ: Prezydent o pomocy niepełnosprawnym: Zrealizowano już jeden z postulatów. Nie można powiedzieć, że rząd nie wyciąga ręki do kompromisu

Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych: „Rząd pracuje nad odpowiednimi rozwiązaniami prawnymi”

Pozostaje więc pytanie, gdzie jest ta hipokryzja, o której tak rozpisuje się pani Monika Olejnik?

wkt/”Gazeta Wyborcza”