„Nasze bezpieczeństwo jest zagrożone”, bije na alarm Federalny Związek Bundeswehry (niemieckich sił zbrojnych). Powód? Dotkliwy brak pieniędzy. Zdezelowany sprzęt, wymagające pilnych napraw, uziemione samoloty i helikoptery, zdziesiątkowana flota, sprzęt pancerny… - wojskowi dowódcy apelują do minister obrony Ursuli von der Leyen, że budżet armii powinien być zwiększony do 2021r. przynajmniej o 15 miliardów euro.
Tak źle jeszcze nie było, stan niemieckiego wojska jest wręcz krytyczny, ostrzegł szef związku Bundeswehry, podpułkownik André Wüstner, wspierany przez Hansa-Petera Bartelsa, rzecznika obrony w partii socjaldemokratów (SPD), czyli współrządzącej w Niemczech w tzw. wielkiej koalicji z chadekami z CDU/CSU. Prócz problemów technicznych, armia skarży się na brak żołnierzy. Od chwili zjednoczenia z byłą NRD, ich liczba zmniejszyła się z 600 tys. do obecnie 178 tys. mundurowych. Niemieckie siły zbroje wymagają dzisiaj natychmiastowego zatrudnienia ok. 10 tys. chętnych do służby zawodowej, ale ani funduszy, ani zainteresowanych nie ma.
„Nie jesteśmy w stanie dłużej wywiązywać się z nakładanych na nas zadań” ani w kraju, ani na misjach poza granicami, poskarżył się ppłk. Wüstner agencji dpa. Jak do tej pory kończy się na wyrazach zrozumienia ze strony rządu i przedwyborczych obietnicach. Niemcy nie spełniają również wymogów NATO, dotyczących funduszu na zbrojenia, i nic nie wskazuje, aby ta „krytyczna sytuacja” w Bundeswehrze miała się wkrótce zmienić.
Tymczasem, na życzenie Związku Rezerwistów, podjęto w Niemczech szkolenie ludności cywilnej. Jak oficjalnie uzasadniono, plan ten wynika z „problemów kadrowych” Bundeswehry; obecnie wdrażany jest projekt pilotażowy dla 30 wybranych, „zmotywowanych kandydatów”, na potrzeby kontrwywiadu wojskowego (MAD).
Szkolenia, których celem jest pozyskanie dla dodatkowych pracowników cywilnych mają się odbywać w soboty i niedziele. Przewidziana jest też nauka posługiwania się bronią. Według oficjalnych informacji, ogółem deficyt kadrowy służb niemundurowych w Bundeswehrze przekroczył już 30 tys. nieobsadzonych stanowisk. Inicjatywę Związku Rezerwistów poparło Federalne Ministerstwo Obrony. Dowództwo armii chciałoby także podążyć za polskim przykładem i szkolić obywateli, którzy na wypadek zagrożenia mieliby stanowić zmilitaryzowane, rezerwowe formacje obrony terytorialnej, „jako niezbędne uzupełnienie” dla Bundeswehry. Jednakże do tego pomysłu ministerstwo obrony podchodzi mniej entuzjastycznie. Zdaniem polityków najpierw powinny być przeprowadzone analizy i dokonane oceny, czy ma to sens.
-
Zapraszamy do lektury najnowszego numeru tygodnika „Sieci”!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/392015-niemcy-sie-nie-zbroja-i-boja-wojskowi-alarmuja-o-fatalnym-stanie-armii-i-zadaja-natychmiastowego-zwiekszenia-jej-budzetu