Sukcesem PiS będzie uzyskanie władzy w którymś z czterech kluczowych miast: w Warszawie, Krakowie, Gdańsku czy we Wrocławiu
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Norbert Maliszewski, politolog, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Znamy kandydatów na prezydentów miast z ramienia Zjednoczonej Prawicy. Jaki, Wassermann, Latos… SPRAWDŹ nazwiska
wPolityce.pl: Czy jest Pan zaskoczony decyzjami Komitetu Politycznego PiS ws. kandydatów na prezydentów miast?
Prof. Norbert Maliszewski: Zaskoczeń raczej nie ma, potwierdziły się wcześniejsze spekulacje. Najciekawszy wybór dotyczył Warszawy, gdzie rozważano kandydatury Patryka Jakiego i Michała Dworczyka. Ostatecznie wskazano przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej. Należy zwrócić uwagę, że Patryk Jaki jest dobrze postrzegany w Polsce, ale w Warszawie budzi silnie negatywne emocje w elektoracie liberalnym.
Z czego wynika ta niechęć?
Z wyrazistości poglądów Patryka Jakiego. Tyle że wyrazistość jest też pewną zaletą, która pozwoli prowadzić dynamiczną kampanię. Trzeba jednak pamiętać o tym, że elektorat w Warszawie jest w przeważającej części liberalny, więc PiS będzie musiał przeprowadzić w stolicy umiejętną kampanię. Patryk Jaki musi skoncentrować się na tym, co jest siłą PiS-u w Polsce i skorzystać z zalet wizerunkowych obozu Zjednoczonej Prawicy.
A co jest Pana zdaniem tą siłą?
Realizacja programów społecznych. Na pewno nie tylko reprywatyzacja w Warszawie. Warto w ogóle zwrócić uwagę, że walką z tzw. dziką reprywatyzacją jest lepiej odbierana poza stolicą niż w samej Warszawie. Dlatego Patryk Jaki nie może być osobą, która kojarzy się tylko z jednym tematem. Natomiast wiceminister sprawiedliwości może być atrakcyjnym kandydatem, w sytuacji gdy mieszkańcy staną przed alternatywą: pozostawienie przy władzy ekipy związanej z Hanną Gronkiewicz-Waltz, a jest z nią przecież związany Rafał Trzaskowski, albo postawienie na kogoś nowego. Taka plebiscytowa forma sprawia, że szanse Patryka Jakiego wzrastają. To jego największa zaleta.
A największa wada?
Jednowymiarowość. Kandydat na prezydenta Warszawy musi kojarzyć się z kompetencjami ws. miejskich, w sprawach realizowania potrzeb mieszkańców Warszawy. Natomiast Patryk Jaki jest kojarzony przede wszystkim z aktywnością w Komisji Weryfikacyjnej.
Czy kandydowanie Jakiego nie zaszkodzi pracom tego organu?
Paradoks polega na tym, że jeśli kandydat PiS będzie kojarzony tylko z tym tematem, to nie ma szans na dobry rezultat. Być może Patryk Jaki powinien zrezygnować z przewodniczenia komisji – wówczas zmniejszyłby swoje obciążenie obowiązkami, a z drugiej strony mógłby kontynuować swoją misję.
Podobny problem może mieć Małgorzata Wassermann, która została kandydatką PiS na prezydenta Krakowa. Czy nominacja może oznaczać rezygnację z funkcji w komisji ds. Amber Gold?
Z perspektywy wyborczej – nie ma tu sprzeczności, natomiast z perspektywy samej kandydatki łączenie tych dwóch funkcji może być obciążające. Trzeba jednak pamiętać, że komisja pracuje już od jakiegoś czasu i zmierza ku konkluzjom. Jej członkowie najtrudniejsze mają już za sobą - okres, w którym praca jest najbardziej intensywna. Dlatego dzielenie tych obowiązków nie wydaje się być jakąś ogromną przeszkodą.
Skoro mówimy o dużych miastach, warto wspomnieć o Gdańsku, gdzie o fotel prezydenta będzie ubiegał się Kacper Płażyński. To dobra kandydatura?
Komitet Polityczny PiS dokonał kalkulacji, która jest związana z ryzykiem, ale ma również sporo zalet. W Gdańsku również dojdzie do swego rodzaju plebiscytu, w którym mieszkańcy zdecydują, czy chcą pozostawienia przy władzy prezydenta, który od wielu lat sprawuje władzę czy życzą sobie zmiany. W tym przypadku zmiana ma twarz człowieka, który jest nowy i kojarzy się dobrze – ze swoim ojcem, Maciejem. Nawet jeśli Kacper Płażyński nie wygra, będziemy świadkami ciekawego zabiegu wizerunkowego. Pamiętajmy o tym, że kampania w miastach przyciąga uwagę.
Na liście kandydatów na prezydentów miast znaleźli się przedstawiciele Solidarnej Polski i Porozumienia. Czy najbliżsi koalicjanci PiS powinni być usatysfakcjonowani tym rozdaniem?
Myślę, że tak. Zwróćmy uwagę, że członek Solidarnej Polski będzie kandydatem całego obozu Zjednoczonej Prawicy w Warszawie. Powierzenie tak odpowiedzialnego zadania Patrykowi Jakiemu jest ukłonem w stronę Zbigniewa Ziobry, tym bardziej że sondaże nie wskazywały jakiejś miażdżącej przewagi Patryka Jakiego nad Michałem Dworczykiem.
Czy zbliżające się wybory samorządowe będą przełomem dla PiS?
W kontekście wyborów samorządowych słyszymy doniesienia o spadku poparcia dla PiS, ale prawdziwym sprawdzianem, w jakiej kondycji jest partia, będą wybory do sejmików wojewódzkich. To właśnie te wybory wskażą, kto może czuć się zwycięzcą, a kto przegranym. Jeśli PiS uzyskałby władzę w prawie połowie województw, będzie można mówić o sukcesie.
A co z dużymi miastami? Do tej pory partia Jarosława Kaczyńskiego miała problem z zawojowaniem takich ośrodków.
Sukcesem PiS będzie uzyskanie władzy w którymś z czterech kluczowych miast: w Warszawie, Krakowie, Gdańsku czy we Wrocławiu.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391975-nasz-wywiad-prof-maliszewski-powierzenie-tak-odpowiedzialnego-zadania-patrykowi-jakiemu-jest-uklonem-w-strone-zbigniewa-ziobry