Trzeba przyznać, że w wymiarze moralnym, w wymiarze dyskusji publicznej, ustawa 447 nie jest dla nas ustawą dobrą. Ustawa nie ma dla nas żadnych skutków prawnych, ale jeżeli chodzi o wzmożenie pewnych nacisków na Polskę, to rzeczywiście może odegrać wielkie znaczenie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Sasin, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.
wPolityce.pl: Izba Reprezentantów przyjęła ustawę JUST Act (S.447). Regulacja dotyczy zwrotu mienia ofiar Holokaustu. Wczoraj Antoni Macierewicz stwierdził, że „polska dyplomacja kompletnie zbagatelizowała sprawę tej ustawy”. Pana zdaniem, rzeczywiście polska dyplomacja ma coś na sumieniu?
CZYTAJ WIĘCEJ: Macierewicz jednoznacznie o ustawie 477: Nie powinna dotyczyć Polski. Stawia nas w sytuacji bankructwa
Jacek Sasin: Nie, nie mam takiego wrażenia, aby polska dyplomacja zaniedbała tę sprawę. Zwracaliśmy uwagę naszym amerykańskim partnerom, że przyjęcie tej ustawy nie jest dobrym rozwiązaniem. Trudno jednak oczekiwać od polskiej dyplomacji, że może zablokować działania Senatu czy Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Wiemy, że był spory nacisk na to, aby taka ustawa została przyjęta. Przyjmujemy do wiadomości, że taka ustawa została przyjęta, ale z drugiej strony zwracamy uwagę, że z punktu widzenia Polski i polskiego stanu prawnego, niczego ona nie zmienia. Ustawa została przyjęta przez parlament innego państwa i nawet jeżeli jest to nasz najpoważniejszy sojusznik, to nie może on wpływać na polski stan prawny i nie może determinować działań polskiego parlamentu.
Argumenty polskiej strony jak widać nie przekonały naszego największego sojusznika.
Wiemy, że Stany Zjednoczone od zarania swojego istnienia bardzo mocno podkreślają wagę dbania o własność prywatną. Liberalne korzenie Stanów Zjednoczonych były budowane na poczuciu, że własność prywatna jest święta i z pewnością takie podejście wpływa na podejście i do tej sprawy. Niewątpliwie nie pomaga również suflowana przez środowiska żydowskie w USA narracja, że Polska jest krajem, który miał swój udział w Holokauście. Oczywiście, nie jest to prawdą, ale taki pogląd jest obecny w przestrzeni publicznej. To wszystko wpływa na to, że taka ustawa się pojawiła.
Powiedział Pan, że ustawa 447 nie zmienia niczego w polskim prawodawstwie, ale czy podmioty, które będą starały się o zwrot pożydowskiego mienia, nie będą mogły dzięki tej ustawie skuteczniej naciskać na Polskę?
Trzeba przyznać, że w wymiarze moralnym, w wymiarze dyskusji publicznej, ta ustawa nie jest dla nas ustawą dobrą. Ustawa nie ma dla nas żadnych skutków prawnych, ale jeżeli chodzi o wzmożenie pewnych nacisków na Polskę, to rzeczywiście może odegrać wielkie znaczenie. Wiele zależy od nas, na ile polska strona będzie w stanie prezentować twardo nasz punkt widzenia. Myślę, że musi się on opierać na przeświadczeniu, że Polska nie może traktować inaczej obywateli Polski żydowskiego pochodzenia, niż Polaków czy obywateli innych narodowości.
Niektórzy podkreślają, że wiele wyjaśniłaby ustawa reprywatyzacyjna.
Trudno sobie wyobrazić, aby państwo polskie mogło udźwignąć zwrot wszystkim całego majątku. Jest to w głównej mierze problem natury finansowej. Z drugiej strony musimy zadać sobie pytanie, czy teraz wszyscy Polacy mają ponosić ciężar wyrównania krzywd, których nie my się dopuściliśmy. Mówimy o mieniu osób, które zostały zamordowane przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej. Mówmy w końcu o mieniu, które zostało zagrabione nam przez komunistów, którzy nie byli wybrani przez Polaków, ale zostali nam narzuceni. Czy dzisiaj wolna Polska ma ponosić ciężar wyrównania krzywd, które zostały dokonane na naszej ziemi, na naszych obywatelach, przez najeźdźców i okupantów? Wydaje się, że z punktu widzenia moralnego, jest to pogląd, który nie daje się obronić.
Moralność jednak często idzie innym torem.
Weźmy jednak pod uwagę, że również ustawa amerykańska opiera się na przeświadczeniu moralnym, że spadkobiercom ofiar Holokaustu należy się zwrot mienia, który wraz z mordem przepadał i po wielu zmianach m.in. ustrojowych, jest dzisiaj własnością publiczną albo prywatną. Tam jest moralny aspekt bardzo mocno podkreślany, ale my mamy swój aspekt moralny. Oczekujemy pewnego zrozumienia dla naszych racji.
Rozmawiał Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391842-nasz-wywiad-jacek-sasin-o-ustawie-447-nawet-jesli-usa-sa-naszym-najwiekszym-sojusznikiem-to-nie-moga-wplywac-na-polski-stan-prawny