Nie jestem od tego, żeby komentować kalendarz p. premier Szydło, bo nie wiemy, jakie ma obowiązki, natomiast aktywna jest pani minister Rafalska, która jest osobą jak najbardziej predestynowaną do zajmowania się tą sprawą

— powiedział w programie „Kropka nad i” (TVN24) Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta.

Pani minister wykazuje dużo dobrej woli, jest otwarta

— zaznaczył.

Dzisiaj najważniejsze jest to, aby znaleźć rozwiązania, które będą ułatwiały życie osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom

— podkreślił.

Minister zwrócił również uwagę na działania głowy państwa.

Dzisiaj pan prezydent mobilizuje rząd do działania. (…) W piątek na spotkaniu z paniami był p. minister Wojciech Kolarski, który rozmawiał z nimi. Był osobą łączącą z protestującymi

— przypomniał Krzysztof Łapiński.

Prezydent aktywnie zaangażował się w tę sprawę. Było spotkanie z panią minister. Prezydent powiedział, ze to dobrze, że pierwszy postulat został spełniony. Prezydent podkreśla, że te postulaty są słuszne i trzeba liczyć się z rzeczywistością finansową

— mówił gość Moniki Olejnik.

Dla osób niepełnosprawnych już znajdują się pieniądze, bo pierwszy z postulatów już został spełniony

— zaznaczył.

Łapiński w ciepłych słowach wypowiadał się o opiekunach osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie.

Pan prezydent uważa, że rodzice osób niepełnosprawnych to ludzie, którzy bardzo kochają swoje dzieci i wykazują się dużym heroizmem. (…) Oni przez lata (…) opiekują się swoimi dziećmi, są na pewno ludźmi, którzy kochają swoje dzieci i poświęcają im się. Należy ich podziwiać za tę pracę, którą wykonują

— powiedział.

Należą im się pewne słowa szacunku i uznania. Wybrali taką formę, która jest dla nich trudna i uciążliwa. Pan prezydent dostrzega to, że oni bardzo poświęcają się dla swoich dzieci, nawet jeśli są dorosłe

— dodał minister.

W rozmowie pojawił się również temat referendum konsultacyjnego ws. konstytucji.

Idea referendum jest wpisana w konstytucję, jest naszym prawem obywatelskim. (..) To, że pytamy obywateli w najważniejszych dla państwa sprawach jest czymś, co powinniśmy chwalić

— zaznaczył Krzysztof Łapiński.

Odnosząc się do inicjatywy referendalnej Bronisława Komorowskiego, stwierdził:

Referendum zostało ogłoszono po przegranej I turze. Nawet prof. Nałęcz powiedział, że ten postulat narodził się w  nocy, by przyciągnąć elektorat Pawła Kukiza. (…) To referendum było wymyślone ad hoc, żeby zwiększyć swoje szanse wyborcze.

Gdy Monika Olejnik stwierdziła, że zdaniem niektórych komentatorów Andrzej Duda chciał „opuścić korytarz prezesa w serialu ‘Ucho prezesa’ i przestać być Adrianem”.

Niektórzy wierzą też w kosmitów, UFO i mają do tego prawo…

— skwitował minister.

Odnosząc się o pogłosek dotyczących dyskusji o wycofaniu się z pomysłu referendum, powiedział:

Być może to są jakieś fejk newsy. Nie było żadnych dyskusji [na ten temat]. Były dyskusje raczej o tym, jak włącza się w to politycy, organizacje społeczne.

Jak przyznał:

Marszałek Karczewski nie ukrywa, że wyraża pewien sceptycyzm, jest to istotne, bo Senat będzie o tym decydował. Myślę, że gdy prezydent będzie przekonywał 100 senatorów, jego wniosek zostanie poparty.

Po czym dodał:

Pan marszałek ma wątpliwości co do daty, czy robić w winnym czasie czy w ogóle. To głos, który szanujemy i wsłuchujemy się w niego, ale p. prezydent będzie przekonywał p. marszałka i senatorów do poparcia jego wniosku.

Jak podkreślił:

Pewnie przyjdzie taki moment, gdy pan prezydent będą z panem prezesem o tym rozmawiać.

Monika Olejnik pytała prezydenckiego rzecznika o stanowisko głowy państwa ws. aborcji.

Prezydent jest za ochroną życia i zawsze o tym mówił, dawał temu wyraz w kampanii. Ustawę – taką czy inną - będzie można oceniać, gdy przyjdzie do prezydenta

— zaznaczył minister.

Pan prezydent jest nie tyle za zaostrzeniem, co za ochroną osób, gdy istnieje zagrożenie, że osoba, człowiek, który się narodzi może mieć jakieś wady

— sprecyzował.

Krzysztof Łapiński odniósł się na koniec do amerykańskiej ustawa 447.

Ta ustawa może być elementem pewnych nacisków politycznych na Polskę i inne kraje, ale nasza dyplomacja będzie podkreślała, że byliśmy ofiarami wojny światowej. (…) My się nie dorobiliśmy na wojnie, nie w naszych bankach przechowywano kosztowności po ofiarach II wojny światowej. (…) Trzeba to uwzględniać, jeśli Kongres USA podejmuje takie decyzje

— zaznaczył gość TVN24.

gah