Co prawda wyborcy cenią sobie władzę, która przed wyborami obdziela ich choćby nawet niewielką gotówką, ale masowo mobilizują się do jej poparcia wtedy, gdy potrafi ich ona uwieść namiętnością walki z wielkim i groźnym wrogiem. Dzisiejsze PiS tego już nie potrafi albo raczej świadomie nie chce – na łamach tygodnika Sieci czytamy w artykule Jana Rokity.
Jan Rokita w nowym wydaniu tygodnika „Sieci” opisuje obecną sytuację na scenie politycznej w kraju, w szczególności w partii rządzącej. Podkreśla, że Prawo i Sprawiedliwość jest mniej stanowcze i bardziej kompromisowe niż na początku kadencji. Zauważa jednak, że to niekoniecznie dobrze rokuje dla partii w kwestii przyszłych wyborów:
Tymczasem w Polsce społeczna sytuacja PiS jest dziś dokładnie odwrotna. Emocjonalne konflikty dwóch poprzednich lat właśnie dogasają, na większości dotychczasowych frontów rysują się jakieś kompromisy, a najbardziej zajadli bojownicy (casus Macierewicza) są właśnie – jak złośliwie, choć nie bez racji, mówi opozycja – „wygaszani”. Skończona jest batalia o sądy i trybunały, Timmermans czule obejmuje się z Morawieckim, telewizja Kurskiego ma być bardziej roztropna i umiarkowana, i nawet walka o prawdę smoleńską jakoś utknęła we mgle oraz w niejasnościach
— pisze autor.
Oczywiście trudne do przecenienia znaczenie ma to, że pewne ochłodzenie politycznego klimatu i uspokojenie nastrojów zbiorowych może dobrze posłużyć poprawie jakości polityki państwowej. Ale mało prawdopodobne, by mogło ponieść jesienią PiS do jakiegoś większego wyborczego triumfu
— kontynuuje.
Jan Rokita zwraca również uwagę na relacje dwóch głównych partii opozycyjnych:
Rozjaśniła się także przedwyborcza sytuacja opozycji, która na Foksal, w „eleganckiej” lewobrzeżnej Warszawie, poinformowała o powołaniu koalicji obywatelskiej. Już od jakiegoś czasu było widać, że wysiłki Grzegorza Schetyny, zmierzające do uprzejmego wymuszenia na nowym szefostwie Nowoczesnej dwupartyjnego bloku wyborczego, wcześniej czy później muszą osiągnąć swój cel. Katarzyna Lubnauer po tym, jak nieoczekiwanie przejęła szefostwo Nowoczesnej, z upodobaniem głosiła hasło suwerenności swojej partii oraz starała się o jakieś formy politycznego związku z rozproszoną (po plajcie KOD) pozaparlamentarną opozycją i antypisowskimi ruchami obywatelskimi. Można było jednak przewidzieć, że samodzielność Nowoczesnej, balansującej od czasu do czasu na granicy progu wyborczego, jest niczym innym jak przejawem nie całkiem poważnej mocarstwowej propagandy partyjnej, na którą – w jakimś sensie – nowa przywódczyni ugrupowania była przecież skazana. A każda próba szerszej konsolidacji z przeważnie mocno lewicowymi, czasami otwarcie wrogimi wobec Schetyny, ulicznymi ruchami opozycyjnymi musi napotkać stanowczy sprzeciw lidera PO – czytamy. Na co jak na co, ale na wzmacnianie wszystkich tych partyjek i ruchów, których sensem działania była strukturalna przebudowa kształtu opozycji i pozbawienie dominującej w niej roli platformowych aparatczyków, Schetyna w żadnym razie nie mógł sobie pozwolić. Po sobotniej konwencji wiemy już zatem, że Lubnauer przyjęła w końcu do wiadomości, iż jest za słaba, aby być suwerenna. A cała kotłowanina opozycji pozaparlamentarnej, ostro wspieranej niegdyś przez „Gazetę Wyborczą”, intelektualistów, sędziów i aktorów, musi radzić sobie sama, więc też w jesiennych wyborach komunalnych nie odegra zapewne żadnej roli. W kategoriach przedwyborczych rozgrywek i przetasowań po stronie opozycji Schetyna może zatem mówić o taktycznym sukcesie. Jego taktyka ostentacyjnego lekceważenia ruchów pozaparlamentarnych oraz – czasem nawet prowokacyjnej – samodzielności w nominowaniu kandydatów (jak w Warszawie czy we Wrocławiu) na razie przynosi efekty – kontynuuje Jan Rokita.
Cały artykuł w nowym numerze tygodnika „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 23 kwietnia, także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391809-ochlodzenie-klimatu-jan-rokita-w-sieci-emocjonalne-konflikty-dwoch-poprzednich-lat-wlasnie-dogasaja