Ta ustawa w żaden sposób nie ma wpływu na nasze ustawodawstwo i decyzje podejmowane przez polskie państwo, które jest państwem suwerennym. Nie ma również żadnych narzucanych rozwiązań również w Stanach Zjednoczonych. To jest ustawa, która ma monitorować stan prawny i wspierać organizacje żydowskie w odzyskiwaniu majątku
— powiedziała poseł PiS Joanna Lichocka w rozmowie z Jackiem Karnowskim na antenie telewizji wPolsce.pl, odnosząc się do ustawy 447.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: WAŻNE! Izba Reprezentantów przyjęła ustawę JUST Act (S.447). Regulacja dotyczy zwrotu mienia ofiar Holokaustu
Dodała, że Kongres USA, choćby bardzo się starał, nie może wpłynąć na polskie prawo. Dlatego, z jednej strony, z punktu widzenia prawnego i decyzji podejmowanych przez Polskę nie jest to groźne. Ale z drugiej strony, jest to o tyle niebezpieczne, że może być elementem nacisku na Polskę.
Widzieliśmy to już w przypadku ustawy o IPN. Te środowiska otrzymują w tej chwili narzędzie nacisku, ale nie warto się tym przerażać, tylko akcentować, że Polska jest krajem suwerennym i żadne ustawy i wsparcia środowisk żydowskich czynione przez Kongres USA nie decydują o niczym, co się w Polsce dzieje. Natomiast na pewno będzie to element jakiegoś publicystycznego nacisku na Polskę
— wyjaśniła poseł PiS, dodając, że nie wydaje jej się, by miało to jakikolwiek wpływ na decyzje podejmowane przez Polskę w przyszłości.
Przypomniała również słowa szefa polskiego MSZ, że nie może być tak, że jakaś grupa byłych polskich obywateli jest uprzywilejowana ponad inną grupę.
Odnosząc się do ustawy o IPN, Lichocka zwróciła uwagę, że widać, iż ani Polsce, ani Izraelowi nie zależy na eskalacji konfliktu, doszło do wyciszenia emocji, bo obie strony widzą, że jest to szkodliwe.
Liczę na to, że będziemy obserwować sytuację poprawy stosunków między Polską a Izraelem, bo to jest potrzebne
— dodała poseł, zwracając uwagę, że od prawie 300 lat Moskwa prowadzi politykę przedstawiania Polaków jako antysemitów, więc wzbudzenie żywiołowych emocji jest reżyserowane, więc dobrze, żebyśmy zdawali sobie z tego sprawę.
Rozmowa dotyczyła również protestu opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. Joanna Lichocka zastanawiała się, czy możliwe jest w ogóle zamknięcie tej sprawy.
Widziałam w telewizji scenę, kiedy pani minister Kopcińska przyszła przedstawić porozumienie protestującym paniom i została potraktowana bardzo arogancko. To bardzo trudna sprawa. Bardzo współczuję tym rodzinom i rozumiem ich determinację, ponieważ to jest rzeczywiście najsłabsza grupa, przez wiele lat traktowana po macoszemu. To niewyobrażalne dramaty. To problem, który trzeba rozwiązać i rząd się przed tym nie uchyla. Porozumienie jest pierwszym elementem., wprowadzonym na szybko
— powiedziała Joanna Lichocka.
Podkreśliła, że rząd mówi nie tylko, że ma projekt, ma reformę, którą przedstawi całościowo we wrześniu. W tej chwili już mówi o podniesieniu renty socjalnej, a to są konkretne pieniądze. Będzie także specjalny fundusz wspierany przez daninę solidarnościową.
W tej chwili widać wyraźnie, że polityka społeczna rządu Mateusza Morawieckiego czerpie z „Solidarności”, a nie prymitywnego darwinizmu, z którym mieliśmy do czynienia w systemie III RP. Państwo było odwrócone plecami
— mówiła poseł PiS.
Pytana o to, czy widzi w tym proteście motywację polityczną, przyznała, że nie chce o tym mówić w ten sposób, ale Nowoczesna na pewno widzi w tym jakiś pretekst do konfliktu.
Rozumiem każdą reakcję i chcemy ulżyć tym grupom. Rząd cały czas zmienia politykę zafundowaną nam przez Balcerowicza na politykę solidarności społecznej. Przypomnę, że my rządzimy dopiero 2,5 roku. Oprócz programu 500+ podnieśliśmy stawkę godzinową, najniższą płacę, emeryturę, mamy darmowe leki dla seniorów. Teraz uczniowie dostaną dodatek na wyprawkę, proponujemy emeryturę dla mam
— wymieniała poseł PiS Joanna Lichocka.
wkt
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391742-lichocka-dla-wpolscepl-ustawa-just-nie-ma-wplywu-na-nasze-ustawodawstwo-polska-jest-panstwem-suwerennym-wideo