Platforma Obywatelska zwróciła się do sądu, zaskarżyła uchwalenie budżetu, stwierdzając, że zostało to zrobione z naruszeniem, jakichś procedur, ponieważ głosowanie nie odbywało się na Sali Plenarnej. Oczywiście nie jest nigdzie napisane, gdzie ma obradować Sejm, może to robić w szczerym polu. I instancja odrzuciła ten pozew, a w II instancji pojawił się sławny sędzia Tuleya, który wygłaszając mowę polityczną kazał na nowo rozpatrywać tę sprawę. Wyobraźmy sobie, że pozytywnie podejdzie do tego podejdzie jakiś sąd. To znaczy, że on może dowolnie zablokować posunięcia władzy ustawodawczej.
– mówił w programie „Między Matriksem a Krucyfiksem” (wPolsce.pl) Bronisław Wildstein, pisarz i publicysta.
To pokazuje już aberrację, że tego typu rozstrzygnięcia trafiają w ręce sądu. Dziś już wszystko może być zaskarżone i sąd podejmuje decyzje. Sędzia staje się ostatecznym arbitrem. Nie wmawiajmy sobie, że to jest demokracja. To oligarchia rządzona przez korporację sędziowską czy prawniczą
– podkreślił.
Wildstein zwrócił uwagę na status, jakim w ostatnich latach mogą cieszyć się prawnicy.
Prawo nabiera jakiegoś boskiego charakteru, mamy kastę kapłanów, którzy jedyni są godni i jedyni mają możliwość interpretacji, a reszta musi się podporządkowywać
– powiedział publicysta.
Przy takim funkcjonowaniu prawa okazuje się, że rząd i władza ustawodawcza zostają podporządkowane korporacjom prawniczym
– dodał.
Jak zauważył Wildstein:
Wdzieranie się prawa w rozmaite sfery zupełnie nam odbiera wolność. Coraz dalej reguluje rozmaite miary rzeczywistości. Jeszcze do niedawna byłoby to uznane za szokujące. (…) Np. we Francji ustawa zakazuje tzw. propagandy antyaborcyjnej, czyli każdy człowiek, który się nie zgadza na aborcję czy ma wątpliwości, może wylądować w więzieniu za głoszenie poglądów i to jest przyjęte. Coraz częściej pojawiają się prawa ideologiczne przeciwko mowie nienawiści, które decydują, co nią jest. Jeśli np. mówimy, że migracja muzułmańska może być zagrożeniem, to we Francji, Wielkiej Brytanii czy krajach skandynawskich moglibyśmy zostać skazani. (…) To pokazuje, że nam się odbiera wolność. Wolność słowa jest tylko pod warunkiem, że wypowiadamy słowa, które nasi „kapłani” pozwalają nam powiedzieć
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391671-wildstein-dla-wpolscepl-sedzia-staje-sie-ostatecznym-arbitrem-nie-wmawiajmy-sobie-ze-to-demokracja-to-oligarchia-korporacji-wideo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.