Opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie są zdeterminowani, by wywalczyć swoje postulaty. Mają prawdopodobnie przekonanie, zapewne słuszne, że jeśli ich sytuacja nie poprawi się teraz, to nie poprawi się nigdy.
To grupa od lat zwodzona, zaniedbywana i oszukiwana. Państwo jest tu winne wieloletnich zaniedbań. To jednocześnie ludzie w państwie najsłabsi, którzy na pomoc państwa mają prawo liczyć bardziej niż ktokolwiek, kiedykolwiek. Tym bardziej, że po pierwsze mamy teraz rząd o dużej wrażliwości społecznej, a po drugie ten rząd, dużo mówi o uszczelnieniu luki VAT-owskiej i wpływie do budżetu miliardów złotych z tego tytułu. Trudno się więc dziwić, że najsłabsza grupa – niepełnosprawni także chcą skorzystać z redystrybucji tych środków. I tym ludziom trzeba pomóc, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Zresztą, jeśli nie zrobi tego ten rząd, nie zrobi tego żaden inny. To przecież rząd Beaty Szydło rozpoczął program „Za życiem”, a poprawa sytuacji osób niepełnosprawnych i ich opiekunów jest naturalną konsekwencją tego projektu.
Jednak agresja protestujących w Sejmie zaskakuje. Dzisiejsze sceny w parlamencie, w obecności rzecznik rządu Joanny Kopcińskiej, mogły niejednego zaskoczyć. Opiekunowie niepełnosprawnych nie tylko nie byli na dialog otwarci, ale byli na niego wręcz zupełnie zamknięci. Minister Kopcińska nie miała komu zostawić rządowej propozycji, bo nikt z protestujących nie chciał jej przyjąć. Kobiety krzyczały, niemal fizycznie atakując rzecznik rządu i wpychając jej w ręce dokumenty, które przyniosła. Wyglądało to jak celowa próba eskalacji napięcia i wyprowadzenia z równowagi Joanny Kopcińskiej, tak by zrobiła coś, czego by potem żałowała. Pani rzecznik jednak nie dała się sprowokować.
Nie wiem skąd taka złość i niechęć do rozmowy w protestujących. Może to kwestia straszliwego zmęczenia, wiele dni spędzonych w Sejmie daje się we znaki. Może to bezradność, a może jest w tym zachowaniu czynnik polityczny, co mogłaby sugerować ciągła obecność posłanki Nowoczesnej z protestującymi i wprowadzenie ich do Sejmu przez opozycję.
Nie się ukryć, że mocno poobijany rząd, który po kongresie odbił się z dołka znów jest w opresji i musi z niej jak najszybciej wyjść. Fatalnie wyglądają chore dzieci i ich opiekunowie leżący w Sejmie w zestawieniu z szalejącymi po Polsce posłami PiS. A nikt bardziej nie zasługuje na pomoc, jak te kobiety, które są prawdziwymi bohaterkami. Kochają swoje chore dzieci, nie bacząc na ich niedomagania i mają prawo liczyć, że rząd im pomoże. Ten rząd.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391643-nie-mozna-sie-dziwic-ze-niepelnosprawni-i-ich-opiekunowie-chca-wiekszej-pomocy-panstwa-zaskakuje-jednak-agresja-protestujacych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.