Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS, zwróciła się do szefa Parlamentu Europejskiego Antonio Tajaniego, by ograniczyć dostęp przedstawicieli rosyjskiego państwa do tej instytucji.
Datowany na 28 marca list w tej sprawie, podpisany przez współprzewodniczących EKR Ryszarda Legutkę i Syeda Kamalla, został upubliczniony w poniedziałek na Twitterze na profilu EKR. Politycy zwracają się do Tajaniego, by Parlament Europejski przeprowadził pełną kontrolę akredytacji i dostępu do budynków PE przedstawicieli rosyjskich władz.
Wskazują przy tym na działania państw unijnych, w tym wydalenie rosyjskich dyplomatów, kiedy Moskwa została oskarżona o próbę zabójstwa w angielskim Salisbury byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Londynu.
Uważamy, że Parlament Europejski powinien również pokazać, że takie agresywne działania nie będą tolerowane na europejskiej ziemi, zwłaszcza przez instytucję, która jest orędownikiem zasad wolności, demokracji i pokoju
— czytamy w liście.
Legutko i Kamall zaznaczyli, że biorąc pod uwagę wrażliwą materię, jaką zajmuje się europarlament, a także jego strategiczne interesy i interesy obywateli europejskich, PE i jego kierownictwo powinny zrobić wszystko co możliwe, by zapewnić, że dostęp rosyjskich urzędników do tej instytucji jest właściwie oceniony (a jeśli potrzeba, pozwolenia powinny być wycofane).
Takie działanie PE byłoby, naszym zdaniem, silnym sygnałem potępienia wrogiego aktu z Salisbury. Byłoby też wyrazem solidarności z decyzjami podjętymi przez państwa członkowskie i inne europejskie instytucje
— napisali liderzy EKR w PE.
W ramach retorsji wobec Rosji brytyjski rząd wydalił 23 obywateli tego kraju. W geście solidarności z Londynem ponad 30 państw, w tym Polska i USA, wydaliło ponad 150 rosyjskich dyplomatów.
ak/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391503-stanowcza-postawa-grupy-ekr-powinnismy-pokazac-ze-agresywne-dzialania-rosji-nie-beda-tolerowane-przez-pe