Były premier Donald Tusk zeznawał przed sądem w procesie Tomasza Arabskiego. Tusk przekonywał, że nie może być mowy o celowym rozdzieleniu wizyt prezydenta i premiera w kwietniu 2010 roku. Były premier dobrze ocenił pracę Tomasz Arabskiego. Mówił również o swojej rozmowie z ówczesnym premierem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem oraz o kulisach zaproszenia go przez Putina do Smoleńska. Słowa Radosława Sikorskiego o winie pilotów nazwał „wyrywnością”. Dalsza część przesłuchania Donalda Tuska odbywa się już w trybie niejawnym.
Dzisiejsze przesłuchanie Donalda Tuska skomentowali politycy.
Zdaniem Antoniego Macierewicza, nie ma wątpliwości, że to Tusk i Putin zdecydowali o rozdzieleniu wizyt.
Z dokumentów, które zostały zebrane w sprawie smoleńskiej, ewidentnie wynika, że decyzję o rozdzieleniu wizyt podjął osobiście Donald Tusk, wspólnie z Władimirem Putinem. Kwestionując to, Tusk mija się z prawdą
— powiedział były szef MON.
Sienkiewicz miał racje, za czasie rządów PO państwo istniało teoretycznie. Premier nie miał wiedzy, nie interesował się, nie zajmował, nic nie wiedział. Taki obraz powstaje po przesłuchaniu D. Tuska
— napisała Beata Mazurek na Twitterze.
Sprawę komentował też Adam Andruszkiewicz.
Tusk to ma klawe życie. Za nic nie odpowiada, z Putinem porozmawia o plaży, Junckerowi nałoży marynarkę
— czytamy w jego wpisie na Twitterze.
15.10 Zakończyło się przesłuchanie Donalda Tuska. Szef RE opuścił budynek sądu bez rozmowy z dziennikarzami.
13.00
Sąd zarządził 40-minutową przerwę. Tusk będzie przesłuchiwany w sali z dostępem do dokumentów niejawnych.
12.51
Miało to charakter tzw. małej rozmowy, by fotoreporterzy i kamerzyści mogli zrobić ładne zdjęcia, niekoniecznie w zamkniętych pomieszczeniach. To cała tajemnica rozmowy na molo
12.50
Nie byłem świadkiem zeznania ministra Arabskiego, ale zakładam, że nie mówił o spotkaniu na molo, tylko o spotkaniu z udziałem ministrów i członków grupy do spraw trudnych. Raczej dotyczyło to oficjalnego spotkania w hotelu Sheraton. Prawd jest prosta choć nie brzmi dobrze w kontekście w jakim rozmawialiśmy. Gest na molo był raczej gestem dla fotoreporterów.
12.48
W rozmowie zapraszającej użyłem tłumacza. Jest specjalny telefon.
12.47
W moim przekonaniu prezydent Kaczyński i jego najbliżsi współpracownicy przyjęli z zadowoleniem i czymś w rodzaju ulgi, że tak ta sekwencje będzie wyglądała
12.45
W styczniu pojawiła się ta sugestia ze strony prezydenta, że jest zainteresowany obchodami, być może weźmie w nich udział. W styczniu nie dotarła do mnie informacja o dacie i jednoznacznej decyzji prezydenta, że na pewno weźmie i w jakim momencie, i jakiego dnia.
12.42.
Tusk potwierdził treść odczytanego protokołu.
12.30
Sąd odczytuje zeznania Tuska z postępowania przygotowawczego z 2011 roku.
12.23
Wydaje mi się, że trudno porównać tę sugestię narracyjnną ministra Sikorskiego z ciężkimi oskarżeniami, że polski premier zamordował polskiego prezydenta
12.22
Tusk tłumaczy Sikorskiego, który tuż po tragedii mówił o winie pilotów.
Jeśli dobrze rozumiem minister Sikorski uznał, że z relacji osób, które były w Smoleńsku można tego typu wnioski wyciągnąć, jako narzucające się, głównie ze względu na fatalną pogodę i to, że ileś osób w Smoleńsku zakładało, że jest ewidentne co się stało. Co nie usprawiedliwia wyrywności żadnego urzędnika państwowego w interpretacji. Bardzo się pilnowałem i pilnuję do dzisiaj, by nie sugerować własnej interpretacji zdarzeń innej lub korygującej lub uzupełniającej dokument wytworzony przez państwo polskie, przez tzw. Komisję Millera – Niezwykle rzetelny, obiektywny i wolny od jakichkolwiek politycznych nacisków
12.19
Doba musiałaby trwać 300 godzin, by przeczytać wszystkie dokumenty wytworzone w Kancelarii
12.15
Z mojego punktu widzenia było ważne, by minister Arabski ustalił ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami temat rozmów w Smoleńsku
11.58
Pytanie Tuskowi zadała Ewa Kochanowska.
Czy istnieje jakiś dokument, formalne zaproszenie, z datą, gdzie Władimir Władimirowicz Putin zaprasza Donalda Donaldowicza Tuska na odbycie wizyty? Czy istnieje taki dokument i posiada on datę?
– pytała
Z pewnością musi być notatka z rozmowy. Zaproszenie telefoniczne wydaje się zupełnie wystarczające z punktu widzenia praktyki
– odpowiedział Tusk.
Tusk był pytany o słynną rozmowę na molo z Władimirem Putinem.
Była to rozmowa kurtuazyjna, spotkanie trwało kilka minut, pokazywałem Putinowi gdzie jest plaża po której biegam
Dopytywany przez sąd, czy istnieje oficjalny dokument będący zaproszeniem, Tusk odparł:
Nie wiem, wysoki sądzie. Nie wykluczam, że mogło takie pismo przyjść
11.40
Jak niebezpieczne dla państwa polskiego, dla Rzeczpospolitej jest ta narastająca od pierwszego dnia kampania kłamstw smoleńskich. (…) Dzisiaj dogorywają w niesławie, ale przez wiele lat demolowały nie tylko nasze emocje, ale też życie publiczne w Polsce
11.38
Muszę powiedzieć, że mam w pamięci, że trzy czy cztery dni po katastrofie niektóre media uznały za stosowne zasugerować, a następnie twierdzić z pełnym przekonaniem, że miejsce miał zamach, za którym stoję ja z premierem Putinem
11.35
Po katastrofie:
Byliśmy zajęci tym koszmarnym kryzysem państwowym. Koncentrowaliśmy się na zadaniach stojących przed nami
11.26.
Moim partnerem w tych sprawach był minister Arabski. Zarówno wtedy jak i teraz oceniam jego pracę jak najwyżej. (…) Nie miałem i nie mam do dziś krytycznej oceny działań Tomasza Arabskiego
11.22
Czy Rosjanie odradzali lądowanie na lotnisku pod Smoleńskiem?
Do mnie takie informacje nie docierały. Nie mam pamięci, by mi to ktoś odradzał
11.21
Mi byłoby zupełnie obojętne, gdyby wskazano mi inne lotnisko. Musiałbym po prostu wcześnie znaleźć się na terenie tego państwa i dojechać w inny sposób.
11.16
Wszyscy jesteśmy ofiarami fałszywej narracji, która powstała wiele tygodni po katastrofie, zgodnie z którą to rząd powinien podlegać, także w ramach polityki zagranicznej podlega i powinien wykonywać polecenia prezydenta. Bo to jest po prostu nieprawda
11.16
Czy poinformował prezydenta Kaczyńskiego o rozmowie z Putinem zanim stało się to wiedzą powszechną?
Nie kontaktowałem się w terminie natychmiastowym z prezydentem, ale tak jak wspomniałem, zgodnie z ładem konstytucyjnym, a to dotyczy całego kontekstu i tego, co działo się przestrzeni publicznej po katastrofie smoleńskiej. To rząd Polski odpowiadał za politykę zagraniczną, to rząd polski był uprawniony przez konstytucję do zakreślania zadań w polityce zagranicznej prezydentowi, nigdy odwrotnie
11.15
Informacja o tym, że ówczesny premier Putin zaprasza na wspólne złożenie hołdu pojawiła się natychmiast publicznie, po tym jak ja to zaproszenie otrzymałem. W tym sensie była to wiedza natychmiast publiczna i potoczna
11.00
Z całą pewnością, politycznie rzecz biorąc, prezydent, a na pewno dotyczy to Lecha Kaczyńskiego, forsował bardzo samodzielną, moim zdaniem na granicy uprawnień konstytucyjnych, aktywność zagraniczną i podejmował decyzje polityczne, podkreślam, mogę mówić tylko o kontekście politycznym, często samodzielnie i bez szczególnych konsultacji z rządem. W mojej ocenie było to niezgodne i z duchem i literą konstytucji, choć w naszym systemie politycznym nie jest proste rozdzielenie kompetencji rządu i prezydenta
10.57
Czy wiedział o jakichkolwiek zagrożeniach?
Nie miałem wiedzy, że wiązało się to z jakimkolwiek ryzykiem
10.56
Nie planowałem wspólnej wizyty i według mojej wiedzy, prezydent Kaczyński też nie planował
10.55
Gdyby to było w jakikolwiek sposób niezgodne z intencjami prezydenta Kaczyńskiego i jego ludzi, to znalazłoby to jakikolwiek ślad w dokumentacji, we wspomnieniach ludzi czy w mediach
10.53
Do momentu, w którym po katastrofie pojawiła się teza propagandowa i ze złej woli sformułowana (…) Nie pojawił się, w każdym razie ja nie mam świadomości, sygnał ze strony prezydenta lub jego ludzi, że są niezadowoleni z jakiegokolwiek aspektu jeśli chodzi o tak, a nie inaczej wyglądający projekt mojej wizyty
10.50
Termin „rozdzielenie wizyt” był terminem publicystycznym, służącym zdyskredytowaniu mnie i mojego urzędu. Nie planowałem wspólnej wizyty i prezydent też nie planował wspólnej wizyty prezydenta i premiera Katyniu. Nie było okoliczności, które by pozwalały używać terminu rozdzielenie tej potencjalnej wspólnej wizyty
10.48
W moich planach i planach prezydenta Kaczyńskiego, z tego co pamiętam, nie było wspólnej wizyty
10.47
Na początku lutego pojawiła się dodatkowa okoliczność czyli możliwość obchodzenia tej rocznicy ze stroną rosyjską
10.43
Zamysł wyjazdu polskiej delegacji do Katynia to był proces, który obejmował aktywność wielu urzędników, ale kluczowa postacią był minister Przewoźnik. I, jeżeli dobrze pamiętam, z jego strony największym wyzwaniem była logistyka
10.42
Chyba w styczniu rozważano datę tej uroczystości, umiejscawiano ja między 6 a 13 kwietnia, by odpowiadała dotychczasowej tradycji obchodów. (…) Data mojej wizyty została po krótkich i intensywnych rozmowach na 7 kwietnia
10.40
Kiedy Tusk podjął decyzję o udziale w obchodach?
Ostateczną decyzję podjęliśmy po otrzymaniu zaproszenia ze strony rosyjskiej. (…) W okolicach początku lutego. Dużo wcześniej miałem świadomość, że tak czy inaczej rocznica będzie miała charakter bardziej szczególny
10.34
Chodziło o to,by interpretacje kluczowych dla naszej historii zdarzeń jak II WS i jej rozpoczęcie, a także zbrodni katyńskiej, by ta narracja, do której polska strona przywiązywała szczególną wagę stawała się coraz bardziej wspólna narracją
10.32
Moja wizyta 7 kwietnia organizowana przez moich urzędników była efektem w sposób bezpośredni zaproszenia wystosowanego przez premiera Putina, a pośrednio efektem polityki, która mój rząd przyjął w relacjach z Federacją Rosyjską. Sytuacja Polski, ta globalna i w kontekście europejskim wymagała wymagała pewnej normalizacji relacji między Polską i Rosją
10.30
Nie jest rolą premiera zajmować się detalami organizacyjnymi
— mówił były premier.
10.29
Kwestia organizacji nie leży w kompetencji premiera zajmowanie się stroną logistyczną tego typu przedsięwzięć i inicjatyw. Jestem w stanie dość precyzyjnie opisać polityczny kontekst mojej wizyty
— powiedział Tusk
Na przybycie Tuska do Sądu Okręgowego w Warszawie czekali jego zwolennicy i przeciwnicy. Przed budynkiem w Al. Solidarności stały dwie małe grupki. Najwięcej było jednak dziennikarzy.
Tusk został przywitany brawami swoich zwolenników.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391403-relacja-powie-cala-prawde-tusk-przed-sadem-w-warszawie-byly-premier-zeznaje-w-procesie-arabskiego-zdjecia