Dwa dni temu minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro wydał polecenie umorzenia postępowania w sprawie ewentualnego przekroczenia granic obrony koniecznej przez napadniętego w lutym właściciela kantoru w Piszu. Ziobro oświadczył, że obywatele nie mogą ponosić konsekwencji podjęcia obrony.
Nareszcie pojawiła się zmiana, którą rzeczywiście można uznać za prospołeczną. Po dłuższej zadyszce Zjednoczonej Prawicy wywołanej nonsensownym i szalenie szkodliwym sporem z Izraelem, poobijaniem przez zamieszanie związane z premiami i zdumiewająco populistycznej reakcji na protesty rodziców niepełnosprawnych ( nie rozumiem doprawdy dlaczego państwo z uszczelnionym VAT, pomagając niepełnosprawnym musi tworzyć specjalne daniny), słowa Ziobry przywracają prawicową ekipę na właściwe tory.
Ziobro korzystając z uprawnień Prokuratora Generalnego wydał Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie polecenie umorzenia postępowania w sprawie ewentualnego przekroczenia granic obrony koniecznej przez właściciela kantoru z Pisza na Warmii i Mazurach. W lutym bandyci wyrwali mu plecak, w którym było 100 tys.zł. Gdy uciekali samochodem, mężczyzna oddał w ich kierunku kilka strzałów. Jedna z kul rozbiła szybę. Nikt nie zginął. Nikt nie ucierpiał. To jednak wystarczyło by zadać pytanie o „granice obrony koniecznej”.
Nie będę przytaczał przykładów cywilizacyjnego zacofania III RP, w której karano obywateli broniących przed bandytami swojego mienia i życia. Polskie prawodawstwo zostało skonstruowane przez liberalnych pięknoduchów, wierzących w skuteczność łagodnych kar dla bandytów. Skandalicznie niskie wyroki dla morderców, brak kary śmierci ( to akurat europejski fetysz, do którego niestety rękę przykłada Kościół katolicki) i wyrosłe z totalitarnego państwa chroniącego rzekomo obywatela od kołyski po grób utrudnianie obywatelom prawa do samoobrony- to system (nie)sprawiedliwości III RP. Państwo słabe wobec silnych silne wobec słabych.
Dlaczego słabych? Bo rozbrojonych. Nauczonych, że od ochrony jest wyłącznie policja, która przecież pojawia się z wiadomych względów dopiero po popełnieniu przestępstwa. Decyzja ministra Ziobry to symboliczny cios w takie właśnie państwo. Ziobro odniósł się do opinii, według której obrona konieczna to sposób działania „absolutnie niezbędny do odparcia zamachu, jaki nastąpił”.
Mówi się o tzw. subsydiarności obrony koniecznej. Mówi się o tym więc, że jeżeli napadnięty może uciec, to powinien uciec raczej niż się bronić, powinien się skryć raczej niż starać się złapać napastników. Otóż nie mogę zgodzić się z takim punktem widzenia.
punktował słusznie Prokurator Generalny, dodając, że właściciel kantoru miał prawo strzelać do bandytów, bowiem uciekali oni ze zrabowanym mieniem, a więc „kontynuowali zamach na to mienie”. Ziobro podkreślił bardzo istotną kwestię:
Musimy dać informację Polakom, że jeśli będą się bronić skutecznie, używając nawet metod, które są dalej idące, niż te, którymi posłużył się napastnik, to będą chronieni przez państwo
wyjaśniał minister. To kluczowe zdanie wystąpienia Ziobry. Zmieniające całą filozofię III RP. Polacy mają prawo do obrony swojego życia i mienia. Mają prawo strzelać do napastnika i go po prostu zabić. Nadrzędne nie jest życie bandyty, ale prawo ofiary do wolności. To prawo winno być chronione przez państwo w sposób bezwzględny. To jest naprawdę „dobra zmiana” w życiu Polaków, na którą czekają. „Mój dom, moja twierdza”- to nie idea. To elementarne prawo człowieka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391387-to-jest-rzeczywiscie-dobra-zmiana-zaczynamy-byc-cywilizowanym-krajem-gdzie-wolno-bronic-swojej-wlasnosci