Prowadził zwysięskie kampanie samorządowe, jest osobą bardzo szanowaną w Platformie, o ogromnym autorytecie i podjął się bardzo ciężkiej roli zastępstwa na czas określony. Nikt tutaj nie miał wątpliwości. Decyzja zapadła jednomyślnie
— mówił w porannym programie w RMF24 poseł PO, Tomasz Siemoniak o pełniącym obowiązki sekretarza generalnego tej partii Robercie Tyszkiewiczu. Polityk zastąpił na tym stanowisku przebywającego w areszcie posła Stanisława Gawłowskiego. Tyszkiewicz był wcześniej odpowiedzialny m.in. za nieudaną kampanię prezydencką Bronisława Komorowskiego w 2015 roku.
Liczymy, że Sąd Okręgowy przyjmie zażalenie mecenasów, natomiast sam Gawłowski, spodziewając się, że taka sytuacja może mieć miejsce, oddał się do dyspozycji zarządu. Są to rozwiązania tymczasowe. Posłowie Tyszkiewicz i Marchewka natychmiast ustąpią miejsca, jak tylko Gawłowski wyjdzie z aresztu
— zapewniał były minister obrony narodowej.
Gość Roberta Mazurka powtarzał, że zatrzymanie Gawłowskiego to działanie polityczne.
Standardy białoruskie polegają na tym, że areszt jest celem, a nie osądzenie człowieka. Telewizja rządowa wcześniej już wszystko wiedziała. My nie mamy na przykład dostępu do uzasadnienia sędziego z niedzieli, a portal tej stacji telewizyjnej podaje szczegóły.
Siemoniaka nie przekonały słowa prowadzącego, który przypomniał, że decyzję o zatrzymaniu Gawłowskiego podjął niezależny sąd.
Prokuratura pod rządami PiS-u doprowadziła do tego, że sąd podjął taką decyzję
— podtrzymywał swoje zdanie poseł PO.
Były minister obrony narodowej był również pytany o hasła wyborcze Platfomy, które mogłyby być atrakcyjne dla obywateli.
Trzynasta emerytura - myślę, że jest to chwytliwe hasło. My się nie będziemy ścigać, nie powiemy „600 Plus”. Powiedzieliśmy „500 Plus” na każde dziecko, w tym również na pierwsze. Nie sprowadzałbym debaty programowej do marketingu politycznego na zasadzie „kto więcej da”
— odpowiadał wymijająco.
Kolejnym tematem rozmowy były zbliżające się wybory samorządowe.
Myślę, że Patryk Jaki nie ma szans na wygraną w Warszawie
— mówił Siemoniak o kandydacie Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta stolicy. W przypadku Krakowa, gdzie kandydatem PiS-u ma być Małgorzata Wassermann, gość RMF24 nie był już taki pewny.
Kraków to specyficzne miasto. Nigdy nie było tam prezydenta-kobiety. Małgorzata Wassermann może być groźnym kandydatem.
W rozmowie pojawił się również wątek wyścigu o fotel prezydenta Wrocławia. Platforma wystawiła tam byłego polityka PiS Kazimierza Ujazdowskiego.
Ujazdowski jest bardzo poważnym kandydatem. Wrocław lubi kandydatów o dużym formacie. Jestem przekonany, że wygra te wybory. (…) W wyborach samorządowych ideologiczne poglądy kandydata nie mają większego znaczenia. Liczy się to, czy wybiorą go mieszkańcy i czy będzie dobrym prezydentem
— tłumaczył Siemoniak.
Rzeczywistość pokazuje jednak, że poglądy kandydatów mają znaczenie i trudno je oddzielić od działalności samorządowej.
PZ/RMF24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/391098-siemoniak-zachwyca-sie-nastepca-gawlowskiego-jest-osoba-bardzo-szanowana-w-platformie-zapomnial-o-klesce-wyborczej-komorowskiego