Sprawa kupna za 100 mln euro przez państwo polskie należącej do Fundacji Książąt Czartoryskich kolekcji, obejmującą dzieła sztuki, w tym „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci, wciąż budzi wiele emocji. Jedna z dziennikarek „Rz” Zuzanna Dąbrowska, posunęła się nawet do stwierdzenia, że wicepremier Piotr Gliński jest ma „brudne ręce”. Słowa Dąbrowskiej nie zostały bez odpowiedzi szefa MKiDN.
Moim zdaniem [Piotr Gliński - przyp. red.] powinien się rozejrzeć za gotówką, by wpłacić ją na rzecz Skarbu Państwa. Przecież prezes zapowiadał, że nie będzie zmiłowania dla tych, którzy brudzą ręce
—napisała Dąbrowska.
Do tych słów na Twitterze odniósł się prof. Gliński.
To jednak nie był koniec wymiany zdań pomiędzy wicepremierem a dziennikarką.
Zamiast przeprosin – wyjaśnienie. Szanowny panie wicepremierze, ręce brudzić można w różny sposób. Skoro grozi mi pan sądem, rozumiem, że odczuł pan moja krytykę, jako sugestię, iż ma pan „lepkie ręce”, czyli że chodzi o przyjęcie korzyści finansowej. Tego nie sugeruję. Moim zdaniem nie zadbał Pan o odpowiednie zabezpieczenie sumy, która trafiła na konto Fundacji XX Czartoryskich. Gdyby było inaczej, pieniądze nie zostałby wytransferowane do Lichtensteinu
—napisała w kolejnym tekście Dąbrowska.
Nie uważam, że wziął pan pieniądze za tę decyzję, ale uważam, że pobrudził Pan nią sobie ręce. Być może atramentem
—kończy dziennikarka.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390873-wicepremier-glinski-odpowiada-na-krytyke-ws-czartoryskich-jak-mialem-zabezpieczyc-pieniadze-prywatnej-fundacji