Nie mam żadnych twardych informacji na ten temat, ale jestem skłonny uwierzyć, że Tusk mówi różne okropne rzeczy na temat polskiego rządu. Jest dobry w walce z PiS, od 2005 roku to jedyna rzecz, która go pasjonuje, bo myślę, że całą resztę ma w pogardzie i lekceważy. Jestem skłonny uwierzyć, że nadal judzi, knuje i robi wszystko, co się da, żeby popsuć sytuację rządu w Warszawie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Ryszard Legutko, europoseł PiS.
wPolityce.pl: Debata na temat praworządności w Polsce powoli gaśnie w UE?
Prof. Ryszard Legutko: Wielokrotnie już mówiłem, że cieszę się z pozytywnych sygnałów, które docierają z Brukseli i z KE oraz tych, które są wysyłane przez polskie władze. Liczę na to, że one rzeczywiście odzwierciedlają dominującą w tej chwili atmosferę w KE. Ale osobiście zachowuję pod tym względem daleko idący sceptycyzm. Jestem tutaj niewiernym Tomaszem i póki nie zobaczę i nie dotknę, to nie uwierzę.
Minister Szymański stwierdził, że jest postęp w naszych relacjach z Brukselą i „nowy ton”, bo wiele państw UE gratulowało nam relacji z KE. Ale jednocześnie ambasadorowie 9 krajów UE zwrócili się do Timmermansa, aby utrzymał presję na Polskę. Jak Pan to odczytuje?
Tak naprawdę nie wierzę w jakieś szczególnie „dobre tony” i dobre relacje. To wszystko może się opierać wyłącznie na tym, że Polsce udało się zebrać koalicję blokującą. Stąd cała sprawa stanie się bezprzedmiotowa i KE pewnie nie będzie mogła dalej postępować, bo na dobrą wolę bym nie liczył. Tu są rozdzielone role między Timmermansa i Junckera. Pierwszy jest tym złym gliną i nie tylko z racji roli jaką odgrywa, ale z natury. Mam bowiem wrażenie - na ile go mogłem obserwować w działaniu, słuchać i okazjonalnie z nim rozmawiać - że to, co robi sprawia mu przyjemność. To także dla niego jedyny program istnienia w polityce europejskiej. Przecież bez Polski nikt nie wiedziałby kto to jest. Natomiast Juncker gra rolę tego niby dobrego gliniarza, spotyka się z naszym premierem, zapewnia, że nawzajem będziemy przygarniać się do serca.
Timmermans stwierdził, że działania Polski nadal nie są wystarczające i dodał, że nie wie czy będzie szczęśliwe zakończenie w naszej sprawie. Jak Pan odbiera te deklaracje?
Znam tę jego wypowiedź i wiem, że gdyby mógł, to upokorzyłby nas dotkliwie. Pytanie tylko, czy może. Myślę tu o mniejszości blokującej. Ale nie liczmy na zrozumienie, bo to, co mówi Timmermans i Verhofstadt jest charakterystyczne dla większości polityków europejskich. Ten straszny dogmatyzm, arogancja, okropny język, którym się posługują, jak i dążenie do europejskiego zamordyzmu.
Pojawiły się informacje, że Donald Tusk rozpowiada w Brukseli, iż PiS go aresztuje. Jeżeli tak było naprawdę – bo on sam odciął się od tego- to czy może to źle wpłynąć na próbę zamknięcia sporu z KE?
Nie mam żadnych twardych informacji na ten temat, ale jestem skłonny uwierzyć, że Tusk mówi różne okropne rzeczy na temat polskiego rządu. Jest dobry w walce z PiS, od 2005 roku to jedyna rzecz, która go pasjonuje, bo myślę, że całą resztę ma w pogardzie i lekceważy. Jestem skłonny uwierzyć, że nadal judzi, knuje i robi wszystko co się da, żeby popsuć sytuację rządu w Warszawie.
Nie ma Pan wrażenia, że uaktywnia się on zawsze wtedy, kiedy może pogorszyć nasze relacje z Brukselą?
Tak, ale on jest właśnie po to, żeby przeszkadzać i ma na to przyzwolenie całej tej większościowej grupy. Nie tylko Verhofstadta, ale też i pani kanclerz Merkel, która zrobiła go przewodniczącym RE i zapewniła mu trwanie na tym stanowisku. Mimo, iż doskonale wiedziała, że zwiększy się dzięki temu konflikt z Warszawą, ponieważ Tusk będzie walczył z polskim rządem To, co mówi może mącić dobre relacje Warszawy z Brukselą. Jeżeli jednak chodzi o opinię na temat polskiego rządu , to trudno, żeby Verhofstadt miał ją dobrą i że można ją zepsuć, bo ona z definicji jest zła. My jesteśmy dla niego wrogim, obcym ciałem. Pytanie jest czy Tusk może zrobić nam realną krzywdę. Na razie wydaje się, że niewielką, ale zapewne nie będzie ustawał w próbach.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
-
W nowym numerze „Sieci”: Mroczna tajemnica rodziny Waltzów! W tle wyrok Polskiego Państwa Podziemnego i złote życie pod opieką komunistycznej bezpieki.
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390762-nasz-wywiad-prof-legutko-o-tusku-jestem-sklonny-uwierzyc-ze-nadal-judzi-knuje-i-robi-wszystko-zeby-popsuc-sytuacje-rzadu-w-warszawie