NASZ NEWS. Burmistrz Targówka nie wynajął sali także posłowi Lisieckiemu. Ważniejsza niż reprywatyzacja okazała się Rada Parku Rzeźby!

Burmistrz warszawskiej dzielnicy Targówek z PO uprzedzając ewentualną krytykę o polityczną stronniczość Dzielnicy Targówek, wysłał do wszystkich klubów parlamentarnych pismo, z którego można się dowiedzieć, że Dzielnica Targówek jest otwarta na organizację spotkań mieszkańców z politykami PiS dot. wyborów samorządowych. Tymczasem portal wPolityce.pl dotarł do informacji, że poseł Melak nie jest jedynym posłem PiS, któremu burmistrz odmówił wynajęcia sali na spotkanie z mieszkańcami.

W związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Dzielnicy Targówek m.st. Warszawy uprzejmie proszę o rozważenie możliwości spotkań z mieszkańcami Dzielnicy, na których zaprezentowane będą rozwiązania dla Miasta Stołecznego Warszawy rekomendowane przez Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, ze szczególnym uwzględnieniem Dzielnicy Targówek

— podkreśla w piśmie burmistrz Targówka Sławomir Antonik. Wpłynęło ono do klubu PiS 12 kwietnia (widniejąca na piśmie data 17 kwietnia oznacza wpłynięcie do wydziału obsługi Rady Dzielnicy). Stało się to najpewniej już po tym, jak zapadła decyzja o wynajęciu sali konferencyjnej na spotkanie z mieszkańcami Rafałowi Trzaskowskiemu, kandydatowi PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Można tak wnioskować chociażby z informacji na grupie mieszkańców Targówka na Facebooku – wiedzieli oni o spotkaniu z Rafałem Trzaskowskim już 12 kwietnia rano.

Co bardzo ciekawe, wspomniane pisma do klubów parlamentarnych były przywiezione do Sejmu przez kierowcę Rady Dzielnicy Targówek, a nie standardowo wysłane pocztą. Najpewniej chodziło o to, aby dotarły one jak najszybciej, aby nie pojawiły się zarzuty, że pismo zostało stworzone już po decyzji burmistrza Targówka dotyczącej wynajęcia sali konferencyjnej Rafałowi Trzaskowskiemu.

Przypomnijmy, że dwa dni temu portal wPolityce.pl opisał sprawę dotyczącą wynajęcia sali konferencyjnej przez dzielnicę Targówek na użytek spotkań mieszkańców z posłami RP. Poseł PiS Andrzej Melak chciał 15 marca zorganizować takie spotkanie, na którym miała być poruszana kwestia zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej. Burmistrz dzielnicy nie udostępnił mu jednak sali, podważając przy tym kompetencje posła Melaka i nawiązując do konieczności apolityczności urzędu. Takich problemów jednak nie było, gdy wynająć tę samą salę zechciał Rafał Trzaskowski, kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Burmistrz Targówka odmówił wynajęcia sali posłowi Melakowi zasłaniając się apolitycznością urzędu. A teraz wynajął ją Trzaskowskiemu!

Teraz portal wPolityce.pl dotarł do informacji, że Andrzej Melak nie był jedynym posłem PiS, któremu wcześniej Rada Dzielnicy Targówek nie umożliwiła spotkania z mieszkańcami. Innym posłem PiS, którego wcześniej spotkało to samo, był Paweł Lisiecki. Co bardzo ciekawe, również w jego imieniu, tak samo jak w przypadku posła Melaka, o organizację spotkania wnioskował radny Targówka Marek Waszczak. Wówczas burmistrz nie wspominał nic o tym, że nie może tej sali wynająć, bo wnioskuje o to radny w imieniu posła, a nie sam poseł.

Spotkanie posła Lisieckiego z mieszkańcami miało dotyczyć tematu reprywatyzacji, a zatem kwestii, która żywo interesuje Warszawiaków. Prośba o jego organizację została wysłana miesiąc przed jego terminem (15 września 2017 r.). Mimo to okazało się, że nie może otrzymać sali na spotkanie, ponieważ tego dnia (17 października 2017 r.) odbywa się spotkanie Rady Programowej Parku Rzeźby. Według radnego dzielnicy Targówek Cezarego Wąsika to po prostu wymówka burmistrza, ponieważ dzielnica dysponuje kilkoma salami i nie byłoby problemu, żeby oba te wydarzenia odbywały się jednocześnie.

Potraktowanie posłów PiS Andrzeja Melaka i Pawła Lisieckiego przez burmistrza Targówka, jak i pisma szybko wysyłane do klubów parlamentarnych najpewniej po tym, gdy Rafał Trzaskowski otrzymał już zgodę na organizację spotkania z mieszkańcami w dzielnicy Targówek dowodzą, że PO na Targówku stosuje podwójne standardy wobec parlamentarzystów różnych opcji politycznych.

as