Jestem bardzo zadowolony, że to orzeczenie [TS UE] się ukazało, bo myślę, że teraz rozpoczniemy merytoryczną dyskusję na temat tego, co stało się na terenie Puszczy Białowieskiej

— powiedział na antenie Radia Wnet prof. Jan Szyszko, były minister środowiska.

A chcę powiedzieć, że kwintesencją całego sporu między KE a Polska jest to, że obszar Puszczy Białowieskiej (…) włączono do sieci Natura 2000 w 2008 r. na podstawie stanu gatunków, które tam występowały. (…) Okazało się, że od 2012 miejscowa ludność zaczęła informować KE przez posłów, że coś złego zaczęło dziać się na terenie Puszczy – zaczęły zamierać drzewostany w ogromnej liczbie. W 2015 r. PiS przejęło władzę, poinformowaliśmy KE, że zamierają drzewa i gatunki i w 2016 przeprowadziliśmy pełna inwentaryzację, która pochłonęła ponad 5 mln zł. Na miejscu pracowali różni specjaliści. (…), którzy stwierdzili z przerażeniem, że w stosunku do 2008 r. zginęło ponad 3 tys. ha bardzo cennego z punktu widzenia UE siedliska

— mówił poseł PiS.

Były szef resortu środowiska podkreślił, że powiązane z tym wymarcie drzew to strata w wysokości 250 mln euro.

Giną gatunki, giną siedliska, giną drzewa o takiej wartości. Poinformowaliśmy o tym KE i w 2017 r. rozpoczęliśmy proces naprawczy. Moim zdaniem KE została wprowadzona w błąd przez grupy o zabarwieniu liberalno-lewicowym, które zaczęły skarżyć, że Polska wycina, niszczy Puszczę, a Polska nie wycinała i nie niszczyła Puszczy tylko rozpoczęła proces zatrzymania degradacji siedlisk

— zaznaczył.

Nas obowiązuje obrona siedlisk i gatunków. Jeśli KE chce wziąć odpowiedzialność za koszty i straty, to proszę bardzo, ale za to trzeba będzie zapłacić

— powiedział gość „Poranka Wnet”.

O ile UE czegoś sobie życzy i wykonujemy to zgodnie z wiedzą i prawem UE, to nie podoba się to tylko środowiskom liberalno-lewakcim, które chcą za wszelką cenę zatrzeć świadectwo swojej indolencji

— zwrócił uwagę prof. Szyszko.

Odnosząc się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, podkreślił:

Nie widzę żadnego problemu, po prostu dalej będziemy obserwowali.

gah