Niezbadane są meandry umysłu Kingi Gajewskiej. Posłanka Platformy Obywatelskiej co i rusz dzieli się swoimi przemyśleniami na temat świata, w którym sama żyje. Okazuje się jednak, że ogromne problemy sprawiło jej imię byłego partyjnego kolegi, pana Nowaka - tego od zegarków.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Miało być groźnie? Wyszedł kabaret! Gajewska próbuje „wystraszyć” PiS: „Bójcie się Boga i Grzegorza Schetyny”. WIDEO
W tej sprawie oskarżano również Stanisława Gawłowskiego, że ma nielegalnie zegarek. Oczywiście, jak PiS widzi zegarek, albo jak w ogóle mówi się w PiS o zegarku, to od razu przypomina się historia Sławomira, yyyy nie Sławomira tylko Sławka Nowaka, że miał zegarek i nie zgłosił go do oświadczenia majątkowego
— tłumaczyła na nagraniu Gajewska.
Miał być atak na PiS, wyszło jak zawsze - totalna kompromitacja, jak na totalną opozycję przystało. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że Sławomir albo Sławek Nowak nie obrazi się na młodszą koleżankę…
wkt/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390740-slawomir-czy-slawek-czyli-kinga-gajewska-w-natarciu-mial-byc-atak-na-pis-wyszla-totalna-kompromitacja-wideo