Miało być poważnie i groźnie. A jak wszystko w wykonaniu Kingy Gajewskiej, skończyło się istnym kabaretem. Film posłanki PO w obronie Stanisława Gawłowskiego zostanie (niestety) zapamiętany na długo!

To początek brudnej, obrzydliwej kampanii PiS-u. To standardy białoruskie, takie jak w Turcji

— lamentowała w nagranym filmie Kinga Gajewska z PO.

Młoda posłanka postanowiła wyjaśnić w nim, na czym polega sprawa Gawłowskiego, a przy okazji trochę „postraszyć” polityków PiS.

To jakieś kuriozum! Sam gość przychodzi do prokuratory. Sam gość zrzeka się immunitetu. Poseł chce absolutnie wszystko wyjaśnić, bo dla każdego polityka byłoby to niesamowitą skazą. A prokuratura mówi: Nie, dlatego, że uważamy, że pan nie może przyjść do prokuratory

— mówiła.

Sprawa jest skandaliczna, ale takie mamy państwo

— dodała, przechodząc do straszenia.

I teraz, ktokolwiek z was, będzie miał do czynienia np. z jakimś politykiem PiS, jakimkolwiek, to jak myślicie, jak będzie twarzą w twarz w sądzie z nim, a będzie kolegą posła z PiS, to co się stanie?

— pytała.

Im „głębiej w las”, tym robi się jednak coraz ciekawiej…

Ja powiem tak. To jest nasz kraj i ma być sprawiedliwy. Rozliczymy ich wszystkich za to, że łamią prawo, że nie mamy demokratycznego państwa prawa i PiS wyprawia sobie co chce i rozdaje sobie nagrody

— mówiła.

I za to, że spadają im sondaże, ścigają naszych polityków, polityków opozycji, którym wy zaufaliście i oddaliście swoje głosy. Zamykają ich, bo boją się polityków opozycji, bo my dzisiaj mamy bardzo dobre sondaże

— stwierdziła.

„Najlepsze” zostało jednak na koniec!

Bójcie się i bójcie się. A najbardziej to się bójcie Boga, pisowcy, Boga i Grzegorza Schetyny. Wszystkich was rozliczmy

— zapowiedziała „groźnie” Kinga Gajewska.

Chciałoby się powiedzieć: „Aż strach się bać”.

kpc/Twitter/Facebook