Kolejna odsłona nagonki na prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską! Tym razem prezes TK wplątano w nagrody dla ambasadorów, tylko dlatego, że wśród osób nagrodzonych za swoją pracę, znalazł się mąż Przyłębskiej, który jest ambasadorem RP w Berlinie. Prof. Andrzej Przyłębski otrzymał jedną z najmniejszych nagród, nie przeszkodziło to jednak, aby m.in. „Fakt” i Gazeta.pl opatrzyły artykuł zdjęciem ambasadora.
Rekordziści dostali po ponad 50 tys. zł. Ambasador w Londynie Arkady Rzegocki - 52 250 zł. Ambasador w Waszyngtonie Piotr Wilczek - 50 200 zł. A Andrzej Przyłębski z Berlina, prywatnie mąż Julii Przyłębskiej - 28 530 zł. W sumie na nagrody dla ambasadorów w 2017 r. MSZ przeznaczyło niemal milion złotych
—czytamy na portalu Gazeta.pl.
Do publikacji medialnych odniosła się prezes Trybunały Konstytucyjnego.
Niestety tabloidy, ale nie tylko one dokonują karygodnych manipulacji. Wykorzystywanie wizerunku w taki sposób jaki dziś robią to niektóre media, to naruszenie przepisów prawa chroniących wizerunek i dobre imię. Trwająca od dłuższego czasu nagonka narusza wszelkie standardy obowiązujące w cywilizowanym świecie. Dziennikarze w pogoni za sensacją, a może wykonując czyjeś polecenie przekraczają kolejne granice.
Umieszczanie mnie na zdjęciu ilustrującym informację o nagrodach przyznawanych od lat polskim Ambasadorom to skandal. Tak jak wprowadzanie w błąd opinii publicznej, że Trybunał opłaca moje podróże do Berlina. Bilety do Berlina kupuję sama. A nagrody z MSZ nie otrzymałam. Mąż mój nie należy również do grona najwyżej nagrodzonych.
Nie korzystam jak mój poprzednik z saloniku vip-owskiego na lotnisku za ponad 70 tysięcy, nie gromadzę kilkudziesięciu dni urlopu, aby dostać sowity ponad 150 tysięczny ekwiwalent, nie kupuję sobie drogich piór za kilka tysięcy oraz nie funduję kolegom z Trybunału kolacji za prawie 10 tysięcy złotych.
Wprowadziłam za to do Trybunału sprawiedliwy system wynagradzania pracowników, zlikwidowałam pisanie wyroków na zamówienie przez osoby z zewnątrz Trybunału jak i zawieranie umów o dzieło na kilkadziesiąt tysięcy złotych z wybranymi pracownikami
—czytamy w odpowiedzi prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej na publikacje medialne.
Przypomnijmy o innej akcji wymierzonej w prezes Trybunału Konstytucyjnego, o której pisali na naszym portalu. Kilka tygodni temu informowaliśmy o nagabywaniu przez reporterów TVN 24 na Dworcu Centralnym w Warszawie Julii Przyłębskiej i jej wnuczki. Okazało się, że materiał z tego zajścia posłużył do uderzenia w prezes TK w programie „Czarno na białym”. Czy to są te standardy dziennikarstwa, o których tak głośno mówią przedstawiciele „salonu”?
flo
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390701-tylko-u-nas-prezes-tk-odpowiada-na-ordynarne-wplatanie-jej-w-nagrody-dla-ambasadorow-dziennikarze-przekraczaja-kolejne-granice