PiS jest dziki, PiS jest zły? Dr Anna Kurowska w TOK FM: "Polityka prorodzinna PiS podtrzymuje patriarchalny model rodziny"

Szereg mediów lewicowo-liberalnych wyraźnie nie może znieść tego, że PiS złożył Polakom nowe obietnice, które w dodatku najpewniej spełni. A chyba największą ich niechęć budzą propozycje ujęte w programie „Mama+”. Czy dlatego, że promują one rodzicielstwo?

Polityka prorodzinna PiS podtrzymuje patriarchalny model rodziny

— „odkryła” dr Anna Kurowska z Instytutu Polityki Społecznej UW w rozmowie z portalem TOK FM. To nie pierwszy atak na program „Mama+” na antenie TOK FM - wczoraj pomysły PiS wyśmiewali Agata Szczęśniak z oko.press i Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. Stwierdzili, że PiS proponuje „wyścig rozrodczy”.

CZYTAJ TAKŻE: Obrzydliwe! „Elity” w TOK FM wyśmiewają program „Mama+”! „Wyścig rozrodczy! Kobieta występuje tylko jako królik”

Według doktor Kurowskiej, badania przeprowadzone w innych krajach pokazują, że zachęta finansowa do urodzenia drugiego dziecka rzeczywiście wpłynie na przyspieszenie urodzeń, ale będą to urodzenia, które i tak by nastąpiły bez takiej zachęty - tyle, że później. I dodała znany zarzut elit lewicowo-liberalnych, który pojawiał się już w momencie wprowadzenia programu „500+” i okazał się nieprawdziwy - że rzekomo kobiety będą odchodzić z rynku pracy.

W sumie więc kobiety nie będą rodziły więcej dzieci w cyklu swojego życia. Przyspieszanie urodzenia drugiego dziecka może natomiast skutkować dłuższą przerwą w pracy matki i pogarszać jej sytuację na rynku pracy

— straszy dr Kurowska.

Niejednoznaczne jest z kolei podejście dr Kurowskiej do emerytury dla kobiet, które urodzą czwórkę dzieci.

Z jednej strony cieszy, że rząd zwrócił uwagę na problem kobiet, które w swoim życiu dużo czasu poświęcają na pracę niepłatną, czyli opiekę nad dziećmi. One rzeczywiście mogą nie mieć w przyszłości prawa do minimalnej emerytury w obecnym systemie ze względu na niski staż pracy. Z drugiej strony jednak jest to kolejny składnik polityki wspierającej patriarchalny model rodziny, w którym kobieta nie pracuje zawodowo. Ten model jednak jest nie do utrzymania w przyszłości, między innymi ze względów ekonomicznych

— stwierdziła. Szkoda, że nie dodała, iż nierozwiązanie problemu ujemnego przyrostu naturalnego jest jeszcze większym problemem.

as/tokfm.pl