Sygnał, że przemyśleliśmy sprawę na nowo został wysłany. Była prawdziwa zadyszka, która objawiała się w komentarzach komentatorów, sondażach. To jest odcięcie się od tego i ok. Pierwszy krok zrobiony. Premier Morawiecki był bardziej energetyczny niż zwykle, wrócił do prostych przekazów – piątka Morawieckiego, łatwo to wymienić, dobrze nazwane. Bardzo zgrabnie było to zrobione. Z drugiej strony nie mieliśmy żadnego odporu. To , co zrobiła opozycja, to lepiej było tego nie robić. Na razie PiS jeszcze nie ma z kim przegrać, ale pierwszy krok to nie całość

– powiedział na antenie wPolsce.pl Adam Hofman, były rzecznik PiS.

Teraz ważna jest spójność tego przekazu, bo tego ostatnio brakuje. Nawet na samej konwencji pomysły Gowina były inne, nie korespondowały, nie było to tak zgrane jak powinno

– zastrzegł.

Mamy partię na Nowogrodzkiej, klub parlamentarny na Wiejskiej, Pałac Prezydencki, rząd, czyli pięć ośrodków, które komunikują coś w imieniu PiS czy dobrej zmiany, jeśli nie będą tego komunikować - przynajmniej na tym ogólnym, najważniejszym poziomie - w tym samym kierunku, to nawet najlepszy program spotka się z pewnego rodzaju chaosem komunikacyjnym i nic z tego nie będzie

– podkreślił Hofman.

Wyborcy dostrzegą nowy impuls, nową energię, pewnego rodzaju nowe obietnice, ale realne do zrealizowania. Tam dwa projekty dotyczące dwóch konkretnych grup wyborców – senioralny dodatek (…), a druga sprawa to drogi lokalne. Jak się pojedzie w kampanię wyborczą, to jeżdżąc z kampania można pokazać – patrzcie: tu są dziury, a będą nowe drogi

– przyznał rozmówca Macieja Wolnego.

Adam Hofman zwrócił uwagę na postawę szefa rządu.

Premier Morawiecki pokazał nową energię – nie jestem wypalony, zmęczony tym, że gasiłem za innych pożary, bo gasił za innych pożary. (…) Wracam z nową energią, wracam z realizacją programów gospodarczych. Impuls bardzo fajny, sygnał dobrze odczytany, teraz trzeba zobaczyć, co będzie dalej

– powiedział.

Ludzie lubią jak władza przyjeżdża do nich i trzeba to robić, zwłaszcza jak zbliża się kampania samorządowa, która jest oparta na takiej bliskości. (…) Spotkania w całej Polsce (…) pokazują, że pomimo że jesteśmy w połowie kadencji, nie straciliśmy słuchu i jeździmy do ludzi

– zaznaczył.

Jak podkreślił Hofman:

PiS umie wygrywać wybory, ale utrzymanie tej władzy to inna umiejętność - umiejętność zakorzenienia się w strukturze społecznej, ścisłego związania się z grupami społecznymi, które są zainteresowane, by bronić tej władzy, to moim zdaniem do przepracowania.

Były poseł PiS nie szczędził gorzkich słów dla konwencji PO i Nowoczesnej.

Opozycja strasznie się podłożyła. To wyglądało jak walka boksera wagi ciężkiej z bokserem wagi piórkowej, aż to się źle oglądało, bo oglądało się jak masakrę. Na taki boks źle się patrzy

– powiedział Hofman.

W rozmowie pojawił się również temat Donalda Tuska.

Wybory do Parlamentu Europejskiego są dla Donalda Tuska wymarzoną sytuacją. Lista króla Europy, prezydenta Europy złożona z ugrupowań, które będą chciały się pokazać, to będzie poważne wyzwanie dla PiS

– powiedział były rzecznik PiS.

PiS nie ma się czego bać. Ma wszelkie narzędzia i sposobność, by z Tuskiem jednak wygrać, ale trzeba do tego poodchodzić już dziś, nie myśleć jak będzie wyglądać kampania ze Schetyną i Nowoczesną, ale co będzie jak będzie wyglądać kampania, gdy po drugiej stronie pod Grunwaldem stanie zjednoczony zakon krzyżacki z przyległościami

– podkreślił.

Odnosząc się do działań opozycji, stwierdził:

Trwa licytacja antypis, jest poczucie, że kto będzie najbardziej antypisowski, (…) będzie liderem obozu opozycyjnego. To może być prawda lub nie, ale nie należy usypiać czujności, bo tam nie ma żadnych propozycji. (…) W pewnym momencie przychodzi moment, że jest zmiana społeczna i coś, co przez kilka lat nie działa, zaczyna działać. (…) Mimo ze na razie to co robi opozycja wygląda jak bicie głowa w ścianę (..), to trzeba pamiętać o tym, że ten mur w końcu może runąć.

Jak dodał:

Czasem lepiej nie mieć naprzeciwko rozpędzonej ciężarówki, tylko poczekać aż ona przejedzie i zastanowić się, co dalej.

W rozmowie pojawił się również temat zatrzymania sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego i zaciekłej obrony ze strony partyjnych kolegów polityka.

Jeśli są rzeczy, które będą niezbitym dowodem dla sądu, który będzie podejmował decyzję (…), jeśli to się obroni i będę dowody, które ludzi przekonają, że to nie jest sprawa polityczna, strategia Grzegorza Schetyny wróci do niego jak bumerang

– powiedział Adam Hofman.

Odnosząc się do strategii apelowania do Brukseli w sprawach krajowej sceny politycznej, powiedział:

Teraz nie jest dobry czas na to, żeby Grzegorz Schetyna skarżył się w Brukseli, bo zdaje się, że Bruksela już ogłuchła na jedno ucho.

gah