Wyaresztują naszych przed wyborami samorządowymi i co my biedni zrobimy – lamentują już nie tylko politycy PO, ale też czuwający nad tym, żeby nic złego ich nie spotkało, dziennikarze, np. Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN (na gościnnych występach w „Gazecie Wyborczej”). Konstrukcja myślowa (?) jest taka, że PiS ma plan aresztowań: namierza ważnych polityków PO i dopasowuje do nich zarzuty. Czyli, że realizuje program Cela+. I ta konstrukcja jest pchana w Polskę i świat z zapałem Syzyfa, lecz z lepszym skutkiem, bo w różnych miejscach znajduje posłuch. Dwa najgłośniejsze przykłady to sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski i przez dekady krew z krwi tej partii, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W obu wypadkach mamy ewidentne kłamstwo, ale nikt z wyznawców istnienia planu aresztowań się tym nie przejmuje. Kłamstwo polega na tym, że prokuratorskie zarzuty wobec Pawła Adamowicza postawiono w marcu 2015 r., a więc w pełni rządów Platformy Obywatelskiej (i Ewy Kopacz, obecnie na etacie płaczki). Jeszcze bardziej bezczelne kłamstwo dotyczy Stanisława Gawłowskiego, bowiem sprawa korupcyjna obejmująca także byłego wiceministra środowiska toczy się od 2013 r., czyli zaczęła się w kwiecie rządów PO i osobiście Donalda Tuska. Nie ma żadnego dopasowywania zarzutów do konkretnych osób, tylko są „stare” podejrzenia o popełnienie przestępstw, które są tylko finalizowane bądź znalazły się na etapie przedstawiania zarzutów konkretnym osobom, od dawna objętym prokuratorskimi dochodzeniami.
Nawet w sprawie senatora PiS Stanisława Koguta krąży ewidentne kłamstwo. Nie roztoczono nad nim w PiS żadnego parasola ochronnego, bowiem postawiono mu zarzuty, a prokuratura wystąpiła o wyrażenie przez senatorów zgody na tymczasowe aresztowanie. W głosowaniu w Senacie wniosek o zgodę na areszt przepadł, choć PiS ma tam większość. Prezes Jarosław Kaczyński ostro skrytykował senatorów broniących kolegi i zarzucił im chronienie go wbrew poczuciu sprawiedliwości, zdrowemu rozsądkowi i interesom partii, grożąc także skreśleniem z list wyborczych. Jest faktem, że część senatorów PiS w tajnym głosowaniu obroniła Stanisława Koguta, lecz jest również prawdą, że zrobiła to nie mniej liczna niż w wypadku PiS (tak wynika z różnych deklaracji) grupa senatorów PO. I tych nikt nie potępił, a wręcz szef PO Grzegorz Schetyna wydawał się tą sytuacja dobrze bawić. Po prostu senatorowie Platformy wycięli konkurentom numer i bardzo byli z tego zadowoleni. Kwestie prawne czy przyzwoitość nie miały żadnego znaczenia. A teraz politycy PO opowiadają, że to PiS obroniło swego kolegę, podczas gdy głosowało za możliwością tymczasowego aresztowania Stanisława Gawłowskiego. O „wyciętym numerze” w sprawie senatora Koguta jest cicho.
Fakty są takie, że nie istnieje żaden program wyaresztowania kogokolwiek przed wyborami, funkcjonuje natomiast praktyka ścigania każdego, kto dopuścił się korupcji, niezależnie od jego politycznych afiliacji. Jeśli ktoś rządził osiem lat i miał setki korupcyjnych okazji oraz w tyle głowy przekonanie, że „nasze” CBA specjalnie się tym nie pasjonuje, to siłą rzeczy takich przypadków jest więcej niż w wypadku rządzących niecałe dwa i pół roku oraz pod bardzo wyczulonym na korupcyjne sytuacje CBA. Do tego nie trzeba dobudowywać żadnej ideologii, bowiem wystarczy statystyka, rachunek prawdopodobieństwa i dane dotyczące zwalczania korupcji przez CBA w konkretnym okresie. I na tym tle nie tylko władza PiS wypada dużo lepiej niż rządy PO (wiadomo, o wszystkim decyduje prokuratura i sądy, ale ważne jest też polityczne nastawienie do korupcji), lecz także SLD rządzący w latach 2001-2005. Wtedy jednak ukarano winnych afery starachowickiej (przecieku informacji z MSWiA do przestępców i podejrzanych o przestępstwa), skazując trzy osoby (Zbigniewa Sobotkę, Henryka Długosza i Andrzeja Jagiełłę) na kary bezwzględnego więzienia. Dodajmy, że wszyscy trzej byli wtedy posłami. Inna sprawa, że ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski ułaskawił Zbigniewa Sobotkę. Rządzący z SLD nie bronili także posła Andrzeja Pęczaka (płatna protekcja, korupcja, defraudacja), umożliwiając jego aresztowanie (w listopadzie 2004 r. - jako pierwszego posła po 1989 r.), a dodatkowo wyrzucając go z klubu parlamentarnego i z partii. Platforma za Stanisławem Gawłowskim stoi murem, a nawet urządziła histerię, jakiej jeszcze w III RP nie było w związku z zarzutami wobec polityka i parlamentarzysty. Murem za swoim posłem, wiceministrem, partyjnym baronem i członkiem KRS Janem Burym stanęło też w 2015 r. koalicyjne PSL (Sejm nie zgodził się na możliwość jego aresztowania).
Opozycja i jej dziennikarze oraz „autorytety” twierdzą, że w związku z rozpoczęciem sezonu wyborczego PiS zaczął realizować program Cela+, niemający nic wspólnego z walką z korupcją, a nastawiony na wyciąganie z ciasta partyjnych rodzynków. Z kolei zdeklarowani zwolennicy PiS uważają, że ta partia nie realizuje programu Cela+, a powinna to robić. I z tego powodu wielu jest rządami „swojej” partii rozczarowanych. Prawda nawet nie leży pośrodku, a na innym poziomie. Korupcja jest najczęściej trudna dowodowo, działania operacyjne bywają żmudne i nie gwarantują spektakularnych efektów. Chodzi o to, żeby ludzie skorumpowani nie czuli się bezkarni i latami nie kpili ze sprawiedliwości, lecz się jej bali. A tak się składa, że dotychczas najbardziej bezkarni byli ci ze świecznika. I miało tak być zawsze. Dlatego każdy przypadek doprowadzony do postawienia zarzutów wywołuje taką histerię. A największą konsekwencja w zwalczaniu korupcji. Bo ona oznacza koniec korupcyjnego raju, czyli dla wielu dotychczasowego stylu i poziomu życia.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390602-opozycja-placze-ze-pis-realizuje-wobec-niej-program-cela-a-zwolennicy-pis-sa-oburzeni-ze-nie-realizuje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.