Wydaje mi się, że to według Kodeksu karnego są tzw. groźby karalne. Jest to też dowód, że autorzy oświadczenia chwytają się wszystkich sposobów, żeby zaatakować władzę. Widać, że ta strona przegrywa wobec konsekwentnej polityki PiSu i wobec rozszerzonego zakresu informacji, które mamy dzięki mediom
— mówi o oświadczeniu Lecha Wałęsy i kilku byłych działaczy „Solidarności” działaczka opozycji demokratycznej w PRL Joanna Gwiazda w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Lech Wałęsa i część byłych działaczy „Solidarności” wydało oświadczenie w sprawie decyzji Sejmu o aresztowaniu posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego. Co pani sądzi o tym liście?
Joanna Duda-Gwiazda: To kolejny dowód na to po której stronie jest Wałęsa i po której stronie od początku był. Ludzie nie mogli w to na początku uwierzyć. Wałęsa firmował wszystko – okrągły stół, plan Balcerowicza, zniszczenie polskiej gospodarki. Ludzie się na to godzili, bo nie byli się w stanie w tym wszystkim połapać. Szkody, jakie wyrządził narodowi są niesamowite. Tłumaczyliśmy z mężem, że to nie jest normalne, że wszyscy znaczący działacze „Solidarności” siedzą w bardzo ciężkich aresztach i są zagrożeni wysokimi karami, a Wałęsa siedzi w dobrych warunkach w Arłamowie. Odpowiadano na ten zarzut, że jest przewodniczącym związku więc komuniści muszą go szanować.
Każdy, kto krytykował wówczas Wałęsę był głosem wołającego na puszczy.
Ale od dłuższego już czasu nie ma żadnych wątpliwości po której stronie jest Lech Wałęsa. W pewnym sensie podziwiałam odwagę tych, którzy pierwsi go wzięli na sztandary. Nie pamiętam czy to był KOD czy Obywatele RP. Myślałam, że oni się tym skompromitują. Ale okazuje się, że nie. Obecnie sprawa jest jasna, strony są jasne. Wiadomo kto jest po stronie wyjaśnienia sprawy smoleńskiej, a kto po stronie równego prawa dla wszystkich, kto jest po stronie łapania złodziei.
„Obecna władza postępuje jak komuniści. Z tą różnicą, że za nimi stał Związek Sowiecki, a za rządami PiS stoi niepohamowana chciwość, podłość i chore ambicje” - piszą autorzy listu. Jak pani skomentuje te słowa?
Trudno te słowa komentować. Jeżeli ktoś nadal uważa, że stanowisko Wałęsy jest słuszne, nie jest to kwestią rozumu, ani uczciwości, ale wiary.
Na wiarę nie ma sposobu.
Jeżeli ktoś wierzy, że Wałęsa jest wspaniałym przywódcą narodu to nie ma z nim o czym dyskutować.
W oświadczeniu pada komiczna zapowiedź, że kiedyś rozliczą „towarzyszy” z PiS. Co pani sądzi o tych słowach?
Wydaje mi się, że to według Kodeksu karnego są tzw. groźby karalne. Jest to też dowód, że autorzy oświadczenia chwytają się wszystkich sposobów, żeby zaatakować władzę. Widać, że ta strona przegrywa wobec konsekwentnej polityki PiSu i wobec rozszerzonego zakresu informacji, które mamy dzięki mediom. Teraz już nie da się całego narodu zapędzić do kąta i wytłumaczyć, że trzeba się wstydzić nie wiadomo czego. Boję się jednak pogardy, z którą można było się spotkać po katastrofie smoleńskiej. Ale ta pogarda niestety nie wygasła. W piątek doszło do ataku na dziennikarki pod prokuraturą w Szczecinie. Do podobnej napaści doszło w Sycowie, gdzie podpalono biuro poselskie pani Beaty Kempy. Bezpośredni terror jest niezwykle groźny, może skończyć się nieszczęściem.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390439-nasz-wywiad-joanna-duda-gwiazda-o-liscie-walesy-w-obronie-gawlowskiego-to-kolejny-dowod-na-to-po-ktorej-stronie-jest-byly-prezydent