Takiego premiera Morawieckiego, jak na konwencji Zjednoczonej Prawicy, wyborcy PiS chcieli od dawna zobaczyć. Doczekali się.
Szef rządu nie miał łatwego startu. Zaczynał nie tylko w cieniu konfliktu z Brukselą, ale i ze świeżym konfliktem z Izraelem na karku, który wybuchł z powodu nowelizacji ustawy o IPN. Do tego jeszcze rozluźnienie w szeregach PiS i sprawa nagród przyznanych ministrom nie poprawiła jego sytuacji. Tak więc tych kilka miesięcy dały się Mateuszowi Morawieckiemu we znaki.
Dziś jednak widać, że po pierwszym szoku, nieźle poobijany premier podniósł się w ringu, otrzepał garnitur i przejął inicjatywę. Dzisiejsze przemówienie było najlepszym, jakie szef rządu wygłosił do tej pory. Tym, którzy twierdzą, że obecny premier nie jest fighterem, pokazał, że się mylą, że on też potrafi czarować i uwodzić Polaków.
Oni mają tylko jeden program, ten program nazywa się anty-PiS. My też mamy jeden program – on nazywa się Polska. Dlatego ruszamy z naszymi wieloma projektami, kontynuujemy takie wielkie projekty, które też miały być niemożliwe, jak via Carpatia, Centralny Port Komunikacyjny, via Baltica, program „czyste powietrze”, program Mieszkanie+, gdzie w 2019 roku, to jest moje zobowiązanie, będzie w budowie 100 tys. mieszkań z tego programu
-wytyczył nowe cele Mateusz Morawiecki.
Tego powiewu świeżości i wizji potrzebowali wyborcy. Nie da się ukryć, że od dwóch lat opozycji chodzi wyłącznie o odsunięcie PiS od władzy. Premier Morawiecki przypomniał, że rządowi chodzi o Polskę, że potrafi sobie stawiać wymagające i dalekosiężne cele, które będą zmieniać kraj.
Z mojego punktu widzenia niezwykle ważna była zapowiedział minimalnej gwarantowanej emerytury dla kobiet, które urodziły 4 dzieci. To naturalna kontynuacja programu Rodzina 500 plus i dowód, że rząd PiS nie przestał troszczyć się o rodziny. Nikt do tej pory nie pamiętał o kobietach, które decydowały się zostać w domu, żeby wychowywać dzieci. One po prostu były skazane na funkcjonowanie poza systemem. Wątki prorodzinne rozwinęła w swoim przemówieniu premier Szydło, nazywając nowy pakiet ułatwień dla rodzin ( w tym premię za szybkie urodzenie drugiego dziecka, darmowe leki dla kobiet w ciąży oraz bon przeznaczony na zajęcia kulturalne i sportowe dla młodych ludzi) „mama plus”.
Nawet jeśli na zapleczu obozu rządzącego toczą się ostre spory, to przynajmniej dziś nie było ich widać. Słusznie przypomniała premier Szydło, że obóz rządzący musi być biało-czerwoną drużyną. Tylko tak może wygrać drugą kadencje. Wewnętrzne spory, ambicje, małostki, wzajemne podkopywanie jednych przez drugich może położyć projekt Wielkiej Polski.
Trochę zaskakujący jest fakt, że już dziś PiS wyciągnęło z rękawa aż tyle ss-ów. Tego typu zapowiedzi spodziewałabym się usłyszeć raczej w roku wyborów parlamentarnych. Najwyraźniej jednak obóz rządzący postanowił już teraz zagrać wysoko. Oby wystarczyło paliwa.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390249-poobijany-morawiecki-pokazal-ze-ma-w-sobie-figthera-wreszcie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.