„Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska” - pod taką nazwą obie formacje wystartują wspólnie w wyborach samorządowych - poinformowali na sobotniej konwencji liderzy PO i Nowoczesnej. Zapowiedzieli zwycięstwo wyborcze, które na 100-lecie niepodległości „obroni” samorząd przed „zarazą PiS”.
Lider PO Grzegorz Schetyna podkreślił, że to nie jest „formalne zjednoczenie”.
To jest zjednoczenie programowe, pomysł na wspólnotę naszych działań, aktywności, na to, żebyśmy mogli dać Polakom nadzieję
— powiedział.
Nadzór nad praworządnością i przejrzystość procedur, liberalne wartości w obszarze jakości życia i kultury, poszukiwanie nowych inwestycji, rozwój partnerstwa publiczno-prywatnego, usprawnienie administracji samorządowej, poprawa stanu środowiska naturalnego i jakości powietrza oraz rozwój transportu publicznego, mądre planowanie przestrzenne, a także pomoc rodzinom „w opiece nad dziećmi, osobami starszymi i osobami niepełnosprawnymi” - to elementy koalicyjnego programu dla samorządów, które wymieniła szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
PO i Nowoczesna zaprezentowały w sobotę porozumienie wyborcze dla Mazowsza, które ma objąć m.in. wspólne listy do sejmiku wojewódzkiego oraz kandydatów na prezydentów miast. W logo komitetu koalicji będzie znak zwycięstwa - dwa palce wyciągnięte w górę.
Schetyna wyraził pogląd, że efekt wspólnej pracy Platformy i Nowoczesnej „wywołał wielką frustrację u Jarosława Kaczyńskiego i PiS”.
To nieprzypadkowo w zeszłym tygodniu rozpoczął się sezon polowania na polityków opozycji
— dodał, nawiązując do śledztwa prokuratury w sprawie sekretarza generalnego Platformy Stanisława Gawłowskiego, a także prywatnych wniosków PiS o uchylenie immunitetów posłom Nowoczesnej: Kamili Gasiuk-Pihowicz i Ryszardowi Petru.
Przypomniał jednocześnie, że kilka tygodni wcześniej senacka większość nie zgodziła się na uchylenie immunitetu senatora Stanisława Koguta z PiS. „To jest hańba” - ocenił Schetyna. Podkreślił przy tym, że „reakcja polityków PiS i PiS-owskiej prokuratury jest spóźniona”.
Polacy już was zobaczyli, poznali jacy jesteście naprawdę i przegracie następne wybory
— powiedział, zwracając się do Prawa i Sprawiedliwości.
Lider PO zwrócił uwagę, że w tym roku obchodzimy 100-lecie niepodległości.
I co może być piękniejszego, jaki piękniejszy hołd, prezent historii możemy dzisiaj przygotować, jak możemy uczcić dzień odzyskania niepodległości, pamięć Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Wincentego Witosa niż wygrać w stulecie niepodległości? Zrobimy to
— obiecał szef PO.
Nawiązał też do pierwszych po 1989 r. wyborów samorządowych, które odbyły się 27 maja 1990 roku i były - jak mówił - wstępem do budowy Polski suwerennej.
Tak samo będzie teraz, musimy przywrócić Polsce wolność i suwerenność. Dziś musimy powiedzieć: pogonimy PiS
— zaznaczył Schetyna.
Ocenił też, że Prawo i Sprawiedliwość traktuje samorząd jak wroga.
Kaczyński nie lubi, nie cierpi niezależności, szczególnie tej, która jeszcze daje sobie radę, organizuje sensownie funkcjonowanie naszych lokalnych wspólnot (…) Dziś mówimy więc, prezesie Kaczyński - samorządy to nie CBOS, im nic nie można kazać
— powiedział.
Dodał, że Platforma nie zgodzi się na to, by PiS „odebrał pieniądze uczciwym samorządowcom” za to, że opozycja odkryła „wielką aferę” związaną z nagrodami dla członków rządu byłej premier Beaty Szydło.
Pensje samorządowców ustalają radni: miast, powiatów, czy gmin, ale robią to w imieniu wyborców, a nie „komitetu centralnego z ulicy Nowogrodzkiej”
— mówił szef PO.
Zapowiedział, że PO i Nowoczesna będą też szukać porozumienia z innymi środowiskami wolnościowymi i prodemokratycznymi.
Nie popełnimy błędu węgierskiej opozycji. Zrobimy wszystko, żeby dać Polakom alternatywę dla złych rządów PiS
— zapewnił.
Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer przekonywała, że samorządy to wielki sukces Polski, ponieważ to one potrafią skutecznie pozyskać środki europejskie i dbać o lepszą jakość życia swoich mieszkańców. „Samorząd to bliskość z ludźmi i ich problemami, to codzienne wsłuchiwanie się w głos Polaków i aspiracji, jakie mają, a nie działanie wbrew nim, jak robi to PiS. Samorząd to codzienna praca, a nie awanturnictwo, które proponuje nam w kraju partia Jarosława Kaczyńskiego” - powiedziała szefowa Nowoczesnej.
Zapowiedziała, że koalicja Platformy z Nowoczesną nie pozwoli na przejęcie samorządów przez PiS.
Jesteśmy tutaj, żeby obronić samorządy przed zarazą PiS, nie pozwolimy zainfekować samorządów stylem rządzenia w kraju, nie pozwolimy na kłótnie i awantury, na zainfekowanie tłumem „Misiewiczów”
— zadeklarowała Lubnauer.
Podkreśliła, że najbliższe wybory „będą najważniejszym od lat plebiscytem”. „Zadecydują o tym, jaki będzie samorząd: czy to będzie samorząd kreatywny, otwarty na ludzi, bliski człowiekowi, czy to będzie samorząd pełen konfliktów, awantur i polityki historycznej. Ale również te wybory zadecydują o tym, jaka będzie Polska: czy będzie to Polska, gdzie będzie wszędzie władza PiS-u, czy też wolne obszary, takie jak samorząd, staną się impulsem do zmiany władzy w całej Polsce” - dodała liderka Nowoczesnej.
Nasza koalicja obywatelska, koalicja Platformy i Nowoczesnej stała się faktem, jest nadzieją dla wielu Polaków i Polek, połączeniem doświadczenia i energii, nowości; zrobimy wszystko, by wygrywać kolejne wybory: mamy determinację, mamy zapał, mamy ideały, mamy odwagę (…) i siłę mamy
— podkreśliła przewodnicząca Nowoczesnej.
Liderzy obu formacji odsłonili następnie nazwę komitetu, który zostanie zarejestrowany w jesiennych wyborach samorządowych. Będzie to „Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska”. Elementem logo jest gest zwycięstwa - dwa palce wyciągnięte w górę.
Tworzymy jeden komitet, wspólne listy, będziemy wspólnie startować w tych wyborach
— oświadczył szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki.
Poinformował, że koalicja ma charakter ogólnopolski, a w sobotę „skonkretyzowała się w pierwszym regionie”. Podkreślił, że oba ugrupowania chcą iść drogą Platformy z 2006 roku, która odniosła wówczas swoje pierwsze zwycięstwo wyborcze, właśnie w wyborach do sejmików, a Hanna Gronkiewicz-Waltz została prezydentem Warszawy.
Koalicja obejmie m.in. wspólne listy do sejmików (w Warszawie również do rady miasta i rad dzielnic), a także kandydatów na włodarzy miast. W stolicy wystartują wspólnie Rafał Trzaskowski z PO jako kandydat na prezydenta i Paweł Rabiej z Nowoczesnej (ewentualny przyszły wiceprezydent). W Radomiu i Płocku Nowoczesna poprze dotychczasowych, wywodzących się z Platformy, gospodarzy: Radosława Witkowskiego i Andrzeja Nowakowskiego. W Siedlcach kandydatką opozycji będzie lekarz Magdalena Daniel z Nowoczesnej, w Ciechanowie - b. prezydent tego miasta Waldemar Wardziński (PO), a w Ostrołęce - lokalny działacz PO Mariusz Popielarz.
Liderka mazowieckich struktur Nowoczesnej, posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreślała, że obie partie wchodzą dziś na zupełnie nową drogę.
Dzisiejszy dzień to jest początek nowej drogi dwóch głównych sił opozycyjnych do dobrego wyniku w wyborach samorządowych w całym kraju. Razem w wyborach samorządowych naprawdę możemy zdziałać dużo więcej. Polacy to widzą, pokazał to wczorajszy sondaż
— podkreśliła Gasiuk-Pihowicz, nawiązując do piątkowego sondażu Kantar Public dla portalu fakt24.pl, z którego wynika, że koalicja PO i Nowoczesnej może liczyć na 32 proc. poparcia, a PiS na 29 proc.
Rafał Trzaskowski (PO) opowiedział się podczas sobotniej konwencji za Warszawą „nowoczesną i obywatelską”, która jest „blisko wykluczonych, blisko mniejszości”. „Warszawa musi być miastem otwartym, tolerancyjnym, dynamicznym, przyjaznym, blisko obywateli, na wyciągnięcie ręki” - podkreślał.
A jak rozmawiamy z ludźmi młodymi, oni po prostu mówią, że Warszawa powinna być bez obciachu, powinna być fajna. I te dwa słowa z leksykonu ludzi młodszych są niesłychanie istotne i dlaczego musimy wygrać w Warszawie
— podkreślił kandydat na prezydenta stolicy.
Wyraził nadzieję, że do koalicji dołączą także inne partie, czy ruchy miejskie.
Zapraszajmy ich do współpracy, żeby zjednoczona opozycja była jak najsilniejsza, jak najszersza, bo to nam zapewni absolutne zwycięstwo w wyborach samorządowych i później w wyborach parlamentarnych
— zachęcał Trzaskowski.
Kandydat na wiceprezydenta Warszawy Paweł Rabiej (Nowoczesna) powiedział, że pokochał logo koalicji PO i Nowoczesnej „od pierwszego spojrzenia”, ponieważ zawiera symbol zwycięstwa.
Tym znakiem posługiwał się Winston Churchill, ale to także znak wolności, którym posługiwał się Lech Wałęsa. I to zwycięstwo dzięki koalicji obywatelskiej wspólnie osiągniemy
— zapowiedział polityk Nowoczesnej.
Jak ocenił, podpisane w sobotę przez PO i Nowoczesną porozumienie dotyczące wspólnego startu w wyborach samorządowych na Mazowszu to „pierwsze zwycięstwo” obu formacji.
Zwyciężyliśmy na razie nad tym, co zawsze było piekłem polskiej polityki - niezdolnością do porozumienia, budowania sojuszy, wspólnego działania. Dlatego mówię, że zwyciężyliśmy - dla Warszawy, dla Mazowsza, dla Polski
— zaznaczył Rabiej.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390241-platformanowoczesna-koalicja-obywatelska-nowy-szyld-totalnej-opozycji-postulaty-nic-nowego-obrona-samorzadu-przed-zaraza-pis