Loranty dla wPolityce.pl o zatrzymaniu Gawłowskiego: "Sprawa jest skomplikowana, wymaga dużego zaangażowania śledczych"

CBA zatrzymało w piątek posła PO Stanisława Gawłowskiego. Prokuratura ma dowody na to, że luksusowy apartament, kupiony od biznesmena zamieszanego w aferę melioracyjną ws. ustawiania przetargów, należał do Gawłowskiego - ustalił portal tvp.info.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nowe szczegóły ws. Stanisława Gawłowskiego. TVP Info: Prokuratura ma dowody, że apartament w Chorwacji należał do posła PO

Portal wPolityce.pl o komentarz w sprawie zatrzymania sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego poprosił Dariusza Lorantego.

Każde zdarzenie, każde działanie w ramach postępowania przygotowawczego prowadzone przez policję czy przez służby, związane z politykiem zawsze będzie miało dwa elementy

— mówi ekspert ds. bezpieczeństwa Świętokrzyskiej Federacji Samorządowej Dariusz Loranty.

Zwolenników jednej opcji będzie cieszyło, że „nasi robią porządek”. Dla drugich będzie świadczyło, że „gnębią naszych”. Zawsze jest pewien niesmak społeczny

— kontynuuje.

Były policjant kryminalny przekonuje, że należy wzmocnić reżim prawny i zwiększyć skuteczność działania organów ścigania w walce z przestępstwami korupcyjnymi.

Jednak w tym konkretnym przypadku należy zwrócić uwagę, że sprawa w wymiarze karnym, zarówno w operacyjnym jak i procesowym nie zaczęła się wczoraj, ale znacznie wcześniej. Oczywiście być może mamy jakąś sytuację czy historię większego zaangażowania niektórych osób z racji sytuacji politycznej. Ale jak już wskazałem, sprawa nie wybuchła teraz, ale jedynie obecnie jest realizowana. Mam nadzieję, że takie sytuacje spowodują, że reżim prawny spowodują, że reżim prawny i skuteczność działania organów ścigania będzie bardziej intensywny, bez znaczenia kto jaką pozycję społeczną zajmuje. Powinno się to odbywać zgodnie z rzymską maksymą - im  wyżej stoisz, tym bardziej odpowiadasz. Ta forma powinna obowiązywać w państwie demokratycznym

— twierdzi Dariusz Loranty.

Ekspert ds. bezpieczeństw mówi, że przestępstwa korupcyjne ewoluują. Coraz trudniej je udowodnić.

Przestępstwa korupcyjne ewoluowały w ostatnich 20 latach. Nikt nie przyjmuje bezpośrednio gotówki czy prezentów. Dzisiaj możemy tak korumpować ciecia, żeby nas wpuścił. Obecnie te formy są zupełnie inne, dużo bardziej zawoalowane. Wymagają ogromnego pracy związanej z udowodnieniem i znalezieniem powiązań. Ale nadal przestępstwa korupcyjne są oparte na wzajemnym zaufaniu ludzi, którzy sobie przekazują pieniądze czy prezenty

— wyjaśnia rozmówca portalu wPolityce.pl.

Wskazuje, że najdobitniejszym tego przykładem jest pewna willa w Kazimierzu.

Ciągle nie jest rozstrzygnięte, kto jest jej własnością. Właściciel tamtej willi tylko wykonuje czyjeś polecenia. Natomiast tylko formalnie jest właścicielem

— mówi.

Te sprawy należy badać długo, wnikliwie i absolutnie jawnie. Działania służb powinny się ograniczyć do zbierania informacji, a na rozprawie jawnej w sądzie niech społeczeństwo wie która strona ma rację

— podkreśla.

Sprawa jest skomplikowana, wymaga dużego zaangażowania śledczych. Nie należy wykluczyć, że poseł Gawłowski człowiek wyjdzie z tej sprawy jako nieskazany

— mówi Dariusz Loranty w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Not. TP