Moim zdaniem opozycja powinna wrócić do tej refleksji, która powinna towarzyszyć przegranym wyborom: dlaczego przegraliśmy wybory i co jesteśmy w stanie Polakom zaproponować, a nie ciągle próbować wywrócić stolik, przy którym pracuje się przykładowo nad reformą wymiaru sprawiedliwości
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
wPolityce.pl: Platforma Obywatelska, Nowoczesna i PSL składają wniosek o odwołanie Marka Kuchcińskiego z funkcji Marszałka Sejmu. Powodem ma być m.in. to, że marszałek miał odbierać głos posłom opozycji i uniemożliwiać im zadawanie pytań. Czy Pana zdaniem Marszałek Sejmu rzeczywiście zastosował jakieś represje wobec opozycji?
Bartłomiej Wróblewski: Wydaje mi się, że przyczyna tego wniosku leży zupełnie gdzieś indziej. Opozycja poczuła, że znajduje w dramatycznej sytuacji. Perspektywa porozumienia między Polską a Komisją Europejską, zakończenia napięć dotyczących reformy sądownictwa, ale też innych problemów, jest nieprzyjemną perspektywą dla opozycji. Dotychczas opozycja próbowała podgrzać atmosferę dyskusji w Polsce, a później przenieść to na grunt europejski. Opozycja została pozbawiona swojego głównego sposobu działania. Moim zdaniem opozycja powinna wrócić do tej refleksji, która powinna towarzyszyć przegranym wyborom: dlaczego przegraliśmy wybory i co jesteśmy w stanie Polakom zaproponować, a nie ciągle próbować wywrócić stolik, przy którym pracuje się przykładowo nad reformą wymiaru sprawiedliwości. To napięcie i ten wniosek jest konsekwencją tego, że opozycja nie może pogodzić się z tym, że traci swój główny sposób działania i próbuje na siebie zwrócić uwagę, przenosząc dyskusję z poziomu merytorycznego na personalia.
Niektórzy posłowie mówią o tym, że to może być sposób na odwrócenie uwagi od sprawy chociażby posłów Gawłowskiego i Neumanna. Czy w Pana ocenie wniosek o odwołanie Marszałka Sejmu może mieć też w istocie taki cel?
To jest pewnie jakiś element tej strategii, ten element osobisty może mieć znaczenie. Jest to próba odwrócenia uwagi od kłopotów z prawem, które mają prominentni posłowie opozycji.
Przedstawiciele opozycji konsekwentnie mówią o tym, że zarzuty stawiane jej posłom przez prokuraturę to sprawa polityczna.
Oceny dokona niezawisły sąd i to jest właściwy porządek rzeczy. Zakładam, że ponieważ sprawa dotyczy posłów, to zarzuty prokuratury są dobrze uzasadnione i nie są gołosłowne. Zresztą wiemy o tym, że prokuratura w przypadku obu posłów już wcześniej miała wątpliwości, więc nie są to sprawy nowe. Oczywiście rozstrzygnięcie należy do sądu.
Zmienię nieco temat. Jutro ma się odbyć konwencja PiS, podczas której głos zabierze m.in. prezes Jarosław Kaczyński. Czy można się spodziewać, że to będzie jakieś nowe otwarcie?
Myślę, że będzie to rodzaj nowego otwarcia w drugiej części kadencji, która jest już częścią wyborczą. Takie nowe otwarcie jest potrzebne też po to, aby zarysować pewną perspektywę polityczną na te wybory.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390114-nasz-wywiad-wniosek-o-odwolanie-kuchcinskiego-wroblewski-to-proba-odwrocenia-uwagi-od-klopotow-z-prawem-poslow-opozycji
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.