O walce z biedą, Jarosławie Kaczyńskim i zarobkach polityków mówił w wywiadzie dla dzisiejszego „Dziennika Gazety Prawnej” poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Kiedyś mówiłem, że nie mogę w PiS wytrzymać, że ten zamordyzm, ta dyktatura. Mówiłem też, że gdyby PiS prowadził politykę, o której marzyłem, politykę socjalną, wspierającą biednych, to mógłbym się na wszystko inne zgodzić. Wtedy PiS jej nie prowadził, a teraz tak
— przekonywał Cymański. Dodał, że „miarą demokracji w państwie nie jest to, czy jakiś przywódca jest miękki czy twardy, tylko czy rodzina jest zaopiekowana”.
Poseł Solidarnej Polski przyznał, że kiedyś opuścił PiS ze względu na autorytarny charakter dowodzenia tą partią i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Jarosława Kaczyńskiego nazwał dyktatorem w takim sensie, że „dyktator to ten, który dyktuje albo ma ogromny wpływ”. Zaufał jednak prezesowi PiS ze względu na jego podejście do polityki socjalnej.
Polityk zapewnił, że w wielu kwestiach zachował niezależność, czego przykładem było głosowanie nad ustawą dezubekizacyjną:
Przy głosowaniu nad ustawą dezubekizacyjną wstrzymałem się od głosu. Prosiłem o łaskę odwagi, by być przeciw, ale Bóg mnie nie wysłuchał i dał mi łaskę wstrzymania, za co do dzisiaj muszę się tłumaczyć. Sprawiedliwość polega na tym, że nie ma odpowiedzialności zbiorowej, tylko indywidualna.
— wyjaśniał.
Cymański przekonywał też, że został politykiem, ze względu na prestiż, a nie ze względu na wysokie zarobki. Dodał, że zgadza się z premier Szydło, że rządzącym należały się większe pieniądze, ale uważa ten temat za bardzo delikatny.
Wiele milionów Polaków zarabia poniżej 2350 zł miesięcznie na rękę, więc trzeba myśleć o nich, tłumacząc, dlaczego ministrom i wiceministrom zostały przyznane pieniężne nagrody
— mówił w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” polityk Solidarnej Polski.
PZ/Dziennik Gazeta Prawna
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/390087-cymanski-osobliwie-o-polityce-spolecznej-pis-przezywam-socjalistyczna-ekstaze