Wojciech Czuchnowski nie uzgadniał swego wystąpienia z kierownictwem redakcji „Wyborczej”. Jako dziennikarz niewątpliwie wyszedł ze roli, co nie znaczy, że zrobił źle. Zachował się jak obywatel. Bronił godności państwa, wybitnych urzędników i specjalistów z komisji Millera i Laska

—napisał na Twitterze Jarosław Kurski, stając w obronie dziennikarza „Gazety Wyborczej”, który na konferencji podkomisji smoleńskiej zaatakował Antoniego Macierewicza nazywając go „kłamcą”.

Odlot Czuchnowskiego i ohydny atak na Macierewicza: „Jest Pan kłamcą i przestępcą. Odpowie Pan przed sądem wolnej Polski”. WIDEO

Wydawać by się mogło, że postawa Czuchnowskiego spotka się z ostracyzmem ze strony środowiska dziennikarskiego, ale nic z tych rzeczy. W obronie dziennikarza „Wyborczej” stanęły m.in. Renata Grochal i Hanna Lis. Wśród obrońców znalazł się także Borys Budka i Sławomir Nitras. Czyżby akceptowali oni takie dziennikarstwo?

Czuchnowski po słowach skierowanych do Macierewicza powinien przestać istnieć jako dziennikarz. Niestety, patrząc po słowach zachwytu nad wyczynem dziennikarza „Wyborczej” można się spodziewać, że zostanie przez salon wyniesiony pod niebiosa.

kk/Twitter