Naczelnik wydziału operacyjnego stołecznej delegatury ABW próbował dziś bawić się z komisją śledczą w kotka i myszkę. Udawał, że nie rozumie pytań lub zasłaniał się niepamięcią. wyraźnie zirytowało to komisję śledczą, której przewodnicząca zagroziła świadkowi karami porządkowymi za torpedowanie posiedzenia.
Jak zwykle, w przypadku funkcjonariuszy ABW, którzy stają w ostatnich tygodniach przed komisją, największym problemem była podejrzana amnezja świadków. Po serii pytań, na które przewodnicząca Małgorzata Wassermann, nie usłyszała jasnej odpowiedzi, poseł ostro zrugała świadka. Okazało się bowiem, iż funkcjonariusz „nie pamięta” z jakiego źródła dowiedział się o Amber Gold i o pracy Michała Tuska w firmie OLT !
Ja jestem za tym, byśmy zaczęli sięgać po środki zapisane w ustawie. Cenny jest nasz czas i ekspertów. Albo pan będzie w sposób normalny odpowiadał, albo przerwiemy czynności. Mamy kary porządkowe. Naczelnik powziął wiedzę z materiałów operacyjnych lub ze źródeł otwartych dowiedział się o sprawie. Co pan zrobił z tą informacją?
– stwierdziła Małgorzata Wassermann, nawiązując do wiedzy świadka o pracy Michała Tuska w spółce OLT.
Nie pamiętam na jakim etapie była uzyskana informacja i jajka była jej treść, to jak ja mam się odnieść do pani pytania?
– pytał bezczelnie świadek.
To wystarczyło. Małgorzata Wassermann zarządziła przerwę.
Muszę wykonać telefon.
stwierdziła Małgorzata Wassermann.
Rozpoczęły się narady członków komisji z ekspertami, po których funkcjonariusz znów nie mógł sobie przypomnieć o wielu kwestiach. Funkcjonariusz „nie pamiętał” np. kto mu wydawał polecenia i jaki zakres działań został przekazany jego wydziałowi w sprawie Amber Gold!
Nie pamiętam.
– stwierdził świadek.
Czy ma pan problemy ze zdrowiem?
– spytała Wassermann.
Potem były naczelnik udawał, że nie wie nic o notatce gen. Bondaryka, która 24 maja 2012 r. miała ostrzec najważniejszych ludzi w państwie o działaniach szefa Amber Gold Marcina P.
A!!! Notatka, nie zajarzyłem o co państwo pytają, chodzi pewnie o „informację” dla gen. Bondaryka.
– „przypomniał” sobie b. naczelnik, ale nie pamiętał czy miał wpływ na treść ostrzeżenia.
Niech państwo mają świadomość kto wtedy kierował ważnymi komórkami w ABW. Niech wszyscy się dowiedzą, jak takie firmy jak ABW mogły działać i rozwijać się i czy mogliśmy się czuć bezpiecznie.
– stwierdziła Małgorzata Wassermann.
Następnie świadek stwierdził, że nie przypomina sobie, by jego podwładna (przesłuchiwana przed komisją w poniedziałek) napisała projekt notatki dla gen. Bondaryka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389816-kolejny-funkcjonariusz-abw-udaje-amnezje-i-kpi-przed-komisja-sledcza-ds-amber-gold-nie-zajarzylem-o-co-panstwo-pytaja