SLD znów na fali? Przecież to Razem miało być odpowiedzią na ciągnący się już ponad dekadę klincz polskiej polityki! Klincz, który nabrał wyjątkowo złego emocjonalnego wymiaru po 10/04. Naiwni liczyli, że katastrofa smoleńska zakopie topór wojenny w domowej wojnie między dawnymi sojusznikami z Solidarności. Okazało się, że tragiczne wydarzenia, które mają dziś swoją 8 rocznicę wprowadziły na zupełnie nową płaszczyznę. Klincz tylko zacieśniły.
Dla czytelników tego portalu i milionów Polaków emocjonalnie zaangażowanych w tą wyniszczającą wojnę podział między obecną władzą a opozycją jest widoczny na każdej płaszczyźnie. Dla osoby o poglądach lewicowych jest to wojna dwóch obozów konserwatywnych. Warto pamiętać o tym, patrząc na przeobrażającą się po cichu lewicę. Niemniej jednak to nie tylko lewicowcy liczyli na zbudowanie alternatywy wobec dwóch postsolidarnościowych ugrupowań. Nowej drogi szukali też liberałowie, powołując do życia Nowoczesną. Wszyscy widzą jak się to skończyło.
Lewica również szukała nowego wcielenia. Porażka prymitywnej palikociarni i nie wejście do Sejmu SLD musiały zmienić tor poszukiwań. Nadzieję miała być Partia Razem, której notabene pojawienie się niedługo przed wyborami parlamentarnymi pomogło wypchnąć SLD poza Sejm. Miało to miejsce 2,5 roku temu. Czas ten dobitnie dowiódł, że marzenia o nowoczesnej, lewackiej wersji socjaldemokracji są w Polsce mrzonkami.
Partia Razem nic nie ugrała na ulicznych manifestacjach przeciwko „autorytaryzmowi Kaczora”. Nie udało jej się przeforsować projektu zmiany aborcyjnej ustawy. Nie przekonała nawet większości Polaków do potrzeby debaty o legalizacji związków partnerskich. Socjalne postulaty Razem rozpływają się w socjalnej reowlucji ekipy Kaczyńskiego. To tam głosy zostawia roszczeniowy elektorat. Starsze pokolenie socjalistów jeszcze jest zapatrzone w epokę Gierka i wszelkie nowinki obyczajowe budzą w nim niechęć oraz nieufność. Natomiast liberałowie, którzy popierają małżeństwa homoseksualne czy liberalne prawo aborcyjne odrzucają marksistowski program gospodarczy Razem.
Co więc zostało lewicy? Stare, dobre SLD reprezentowane przez inteligentnego cynika Włodzimierza Czarzastego. Jednak jest to partia kojarząca się ze specyficznym okresem. Dobre stosunki z Kościołem katolickim, poparcie neokonserwatystów w wojnie z terroryzmem, obniżanie podatków przedsiębiorcom- oto lewica kolegów Czarzastego. Pragmatyczna, cyniczna i unikająca ostrych sporów ideowych. Właśnie taka lewica w kolejnych sondażach przekracza dziś nawet 10%. Wydaje się, że duża część wyborców zmęczona wojną między PO i PiS czeka na taki rodzaj polityki.
Z jednej strony nie jest to dobra wiadomość dla Jarosława Kaczyńskiego, bowiem to ideowcom z Razem trudniej by było wejść w potencjalną powyborczą koalicję z PO. SLD takiego problemu mieć nie będzie. Jednak obecność w Sejmie postkomunistów zagwarantuje jasne zasady wojenne. To będzie bitwa rodem z lat 90-tych. Cóż, mamy w popkulturze modę na retro z tego okresu. Czemu więc nie ma mieć ono miejsca w polityce w mediokracji?
Słabnące Razem to natomiast dobra wiadomość dla każdego konserwatysty. Nie tylko pozwala to unikać sporów cywilizacyjnych z prawdziwie ideowymi rewolucjonistami, ale również pokazuje, że Polska jest specyficznym krajem na tle całej Zachodniej Europy. Lewacka pierekowka dusz wciąż nie jest u nas pożądana.
-
W nowym numerze „Sieci”: Prawda zawsze zwycięży. Marta Kaczyńska: „Wciąż wierzę, że kiedyś się dowiem. A jeśli nie ja, to moje córki”. Koniecznie przeczytaj cały wywiad!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389617-sondazowy-sukces-postkomunistycznego-sld-to-ostateczny-dowod-na-niechec-polakow-do-nowej-lewicy