To dni bardzo trudne dla najbliższych tych, którzy zginęli 8 lat temu pod Smoleńskiem, ale także dla nas wszystkich, którzy byliśmy wtedy blisko. To jest dla nas trudny czas
– powiedział na antenie radia RDC prezydent Andrzej Duda.
Szukając optymizmu przede wszystkim mówię sobie, że żadna ofiara nie idzie na marne, wielu ludzi przebudziło się w tamtym czasie znam wielu ludzi, którzy właśnie wtedy przystąpili do działalności publicznej,b o uznali,ze trzeb zapełnić wyrwę, jaka powstała. Pozytywem jest to, że ludzie zauważyli, że potrafią być razem. Dziś trudno o jedność, ale można o nią apelować wtedy ludzie potrafili stanąć razem. Trzeba pokazywać istotę tego, co się stało – ludzie z różnych stron sceny politycznej (…), którzy stanowili elitę naszego kraju, wsiadło razem do samolotu w jednym, wspólnym celu, by oddać hołd oficerom pomordowanym w Katyniu. Ważna inicjatywa, bez względu na to, kto jakie miał poglądy, to był element wspólny. To trzeba podkreślać
– zaznaczyła głowa państwa.
Elementem wspólnym powinna być pamięć o nich i pamięć o ofierze życia, jaką złożyli służąc Polsce. Wszyscy!
– dodał prezydent.
Andrzej Duda wspominał chwile po katastrofie smoleńskiej.
Myślę, że wtedy poczuliśmy, że możemy być razem, że są czasami tragiczne, dramatyczne momenty i piękne, kiedy potrafimy stanąć ponad podziałami. Tak było, kiedy Ojciec Święty przyjeżdżał (…), kiedy odszedł do domu Ojca, kiedy byliśmy w żałobie (…) i tu jest tak samo. Oni też odeszli do domu ojca, w dodatku służąc ojczyźnie, prezentując patriotyczną postawę. Jeśli szukamy czego podniosłego, to na pewno ten element jest elementem podniosłym
– relacjonował rozmówca RDC.
To była na pewno największa tragedia po II wojnie światowej, jaka się Polsce zdarzyła. Straciliśmy nie tylko prezydenta, który był wielkim prezydentem, bo uważam, że Lech Kaczyński był wielkim prezydentem. (…) Miał wizję rozwoju RP. Wiedział, do jakiej Polski dąży, wiedział, jak chce, żeby ta Polska była umiejscowiona. (…) Cieszę się, że część tych marzeń udaje się realizować, że są wojska USA w Polsce. Pamiętam, jak powtarzał mi, jak ważna jest tarcza antyrakietowa, jak ważna jest amerykańska infrastruktura na terenie Polski. (…) Dzisiaj mamy tarczę antyrakietową w Radzikowie, mamy umowę na Patriot, mamy wojska USA na terenie Polski
– podkreślał prezydent.
Polska idzie w kierunku, jakim chciał ją prowadzić Lech Kaczyński. Dla mnie to niezwykle ważne, bo to realizacja testamentu, jaki zostawił nam p. prezydent, jaki mi zostawił, bo byłem przy tych rozmowach
– dodał.
Rozmówca Antoniego Trzmiela zwrócił uwagę na znaczenie, jakie miała dla niego prezydentura śp. Lecha Kaczyńskiego.
Prezydentura p. prof. Lecha Kaczyńskiego była dla mnie wzorem. (…) Uważam go za postać absolutnie pomnikową. (…) Nie mam żadnych wątpliwości, że to największy polityk, jaki był, bo miał niezwykle przenikliwe spojrzenie. (…) On wiedział, jakiej Polski chce. Nie miotał się, był politykiem o bardzo jasno sprecyzowanej wizji
– przypomniał prezydent.
Andrzej Duda podał przykład inicjatywy Andrzeja Dudy w Gruzji.
To wymagało odwagi i niezwykłego autorytetu, że oni [przywódcy innych państw] chcieli iść razem z nim
– podkreślił.
Ta prezydentura była niezwykle niebezpieczna, bo Lech Kaczyński był silny. Rządził obóz, z którym się nie zgadzał, a on pozostawał silny. (…) Przeszkadzał w międzynarodowym zagarnięciu Polski przez tamtą stronę sceny politycznej. (…) Główni przywódcy znali go i widzieli, na co go stać. Z tego punktu widzenia był niebezpieczny i dlatego był tak ostro i bezpardonowo atakowany. Powydziwiałby nawet, że niszczony
– zwrócił uwagę prezydent.
[Po 10- kwietnia] mogliśmy w mediach zobaczyć zupełnie inne ujęcia i zdjęcia, na których para prezydencka prezentowała się pięknie, na których była ukazana prawdziwa prezydentura Lecha Kaczyńskiego. (…) Mieliśmy wówczas poczucie niesprawiedliwości, że ten człowiek został skrzywdzony
– wspominał.
Był niewygodny dla wszystkich, którzy chcieli słabej Polski
– zaznaczył Andrzej Duda.
Jak podkreślił:
Nikt w polskiej polityce nie ma takiego doświadczenia, jakie miał Lech Kaczyński.
Prezydent wspomniał choćby o nieco zapomnianej karcie, jaką była walka śp. Lecha Kaczyńskiego z rozpanoszonymi w latach 90. mafiami – wołomińską i pruszkowską.
Dzięki jego determinacji udało się pokonać zorganizowaną przestępczość. (…) To jego wielka zasługa dla bezpieczeństwa Polski
– powiedział Andrzej Duda.
Ile ten człowiek na swoje drodze widział - od opozycji, przez lata 90. - te wszystkie perturbacje. Jakie niesamowite doświadczenie!
– zaznaczył.
Głowa państwa ciepło wspominała również śp. Pierwszą Damę Marię Kaczyńską.
Była osobą niebywale bezpośrednią. Bardzo lubiłem z nią współpracować. Ona nie uciekała w jakieś niuanse, nie załatwiała spraw prze ogródek, mówiła wprost: tak – tak, nie – nie. Bardzo było mi miło, gdy zapraszał mnie, by zasięgnąć jakiejś opinii prawnej, bo wielu ludzi pisało do niej listy z prośbą o pomoc. Zdarzało mi się opiniować te sprawy. (…) Była to bardzo sympatyczna osoba, twardo stąpająca po ziemi, myślę, że także dobra żona. Bardzo troszczyła się o pana prezydenta
– mówił Andrzej Duda.
Czuję wzrok Lecha Kaczyńskiego i staram się, ze w sytuacji trudnych decyzji, jak postąpiłby p. prezydent Lech Kaczyński. Szukam tez rożnych analogii w swojej pamięci, jak decyduje. To dla mnie bardzo ważne i z tego punktu widzenia Bogu dziękuję, że mogłem przez ponad 2 lata być u jego boku i móc doświadczyć bycia przy wielkim człowieku, przy wielkim polityku. To jedno z największych doświadczeń mojego życia
– przyznał.
Chciałbym, żebyśmy wszyscy o nich zawsze pamiętali
– dodał prezydent.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389591-prezydent-duda-lech-kaczynski-byl-niewygodny-dla-wszystkich-ktorzy-chcieli-slabej-polski-dlatego-byl-tak-ostro-i-bezpardonowo-atakowany