Luka w podatku VAT to różnica między oczekiwanymi dochodami z tytułu VAT a kwotą faktycznie pobraną. Zdaniem KE, strata 152 mld euro tylko w 2015 r. we wszystkich krajach Unii jest dowodem na to, że ta potrzebuje gruntownej reformy, tak aby państwa członkowskie mogły w pełni wykorzystywać dochody z podatku VAT w swoich budżetach.
Państwa członkowskie nie powinny dopuszczać do tak uderzających strat w dochodach z podatku VAT. Chociaż Komisja wspiera wysiłki na rzecz poprawy ściągalności tego podatku w całej UE, obecne przepisy dotyczące VAT pochodzą z 1993 r. i są przestarzałe. Wkrótce zaproponujemy modernizację przepisów dotyczących podatku VAT od sprzedaży transgranicznej. Nasza reforma pomoże zredukować transgraniczne oszustwa związane z VAT o 80 proc. i odzyskać na rzecz państw członkowskich tak potrzebne im środki
— mówił komisarz do spraw gospodarczych i finansowych, podatków i ceł Pierre Moscovici. Wspólnych nowych unijnych regulacji na horyzoncie jednak jeszcze nie ma.
Zdaniem KE każdego roku oszustwa transgraniczne skutkują ubytkiem dochodów z tytułu VAT w UE w wysokości 50 mld euro, a nowy system ma ograniczyć te straty o 80 proc. (ok. 40 mld euro).
Polskie Ministerstwo Finansów podało w sierpniu ubiegłego roku, że luka podatkowa w 2015 roku była 7,1 razy większa niż w 2007 roku; wzrosła z 7,1 mld zł w 2007 r., do 50,4 mld zł w 2015 r. Skumulowany poziom luki w latach 2008-2015 wyniósł, według danych MF, 262 mld zł.
Przez lata panowało przekonanie, że główny problem z wyciekaniem podatku VAT z Polski było to, że ten problem nie był w naszych rękach. Problem z VAT-em miał leżeć w 80 proc. w Unii Europejskiej. Bo to tam obowiązuje zerowa stawka VAT przy eksporcie towarów. Przez lata panowało przekonanie, że tego problemu Polska samodzielnie nie rozwiąże.
Na pewno eksperci radzili jednak już przed laty, że można poradzić sobie na krajowym podwórku chociaż częściowo. Poprzez stworzenie wyspecjalizowanych zespołów urzędniczych, które zajmą się przestępcami podatkowymi.
Bo nie mieliśmy do czynienia ze zwykłymi przedsiębiorcami, a ze zwykłymi złodziejami. Oni się zbiegli do nas z całego świata, kiedy zobaczyli jak niewydolny jest polski aparat skarbowy. On się zajmujował kontrolą kwiaciarek na Kazimierzu w Krakowie, albo sprawdzał, czy w Śródmieściu w Warszawie, kioskarz wydał klientowi paragon na zakupy za 3 zł. Natomiast przed budynkiem Krajowego Rejestru Sądowego można zobaczyć całą plejadę osób z całego świata, które zakładają tam spółki, których celem jest działalność o charakterze przestępczym. Miesiąc działania takiej spółki to 1 mln 600 tys. zł strat dla budżetu państwa. Spółka działa ok. trzech miesięcy, po czym znika. I przez ten czas urzędy skarbowe nawet się nie orientowały, co się wydarzyło.
— opowiadał Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Szacunki, że na wpływach z podatku CIT tracimy rocznie 36 mld zł, czy z VAT 3 proc. PKB, okazały się prawdziwe.
Dochody z tytułu tego podatku w ostatnich latach mimo corocznego wzrostu gospodarczego kształtowały na poziomie około 120 mld zł (w 2011 roku -120,8 mld zł; 2012 roku-120 mld zł; w 2013 roku – 113,4ld zł – nastąpiło dziwne załamanie wpływów; w 2014 roku-124,3 mld zł; 2015 roku-121,1 mld zł i w roku 2016 wspomniane 126,4 mld zł)
— wyliczał Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS.
Zaplanowanie wpływów z VAT na rok 2017 na poziomie 143,4 mld zł przez jeszcze wówczas wicepremiera Morawieckiego wydawało się wręcz hurra optymistyczne, ale okazało się, że ten plan został nawet znacznie przekroczony.
Według danych PwC luka podatkowa w podatku VAT na koniec 2007 roku, a więc w momencie przejęcia władzy przez rząd PO-PSL wynosiła 7,1 mld zł, a na koniec 2015 roku (w momencie przejęcia władzy przez rząd Zjednoczonej Prawicy) wynosiła już 50,4 mld zł, a więc wzrosła ponad 7-krotnie
— zaznaczał Kuźmiuk.
I okazuje się, że można, nawet na krajowym podwórku. Rząd zarówno Beaty Szydło, jak i teraz, Mateusza Morawieckiego kontynuuje działania uszczelniające VAT. Działania uszczelniające pobór podatku VAT dokonane zarówno w roku 2016 jak i 2017, w tym przede wszystkim liczne zmiany w prawie między innymi: odwrócony VAT w budownictwie; zmiana limitu płatności gotówkowych w transakcjach między przedsiębiorstwami z 15 tys. euro do 15 tys. zł; wejście w życie elektronicznego nadzoru nad przewozami towarów wrażliwych; ustawa antyhazardowa; pakiet paliwowy; zmiany w zakresie rejestracji, odmowy rejestracji i wykreśleń z rejestru VAT, czyli eliminacja tzw. słupów; rozszerzenie stosowania Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK); zmiany zasad kwartalnego rozliczania VAT; zmiana zasad 25 – dniowego zwrotu VAT; wreszcie zaostrzenie sankcji karnych za wystawianie fikcyjnych faktur VAT – kary 25 i 10 lat więzienia i wprowadzona ostatnio konfiskata rozszerzona majątków pochodzących z przestępstw w tym także tych polegających na wyłudzaniu podatków.
W okresie styczeń – czerwiec 2017 odnotowano wzrost dochodów we wszystkich rodzajach podatków w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego, przy czym na szczególną uwagę zasługuje wzrost dochodów z VAT-u o ponad 28,1% tj. o 17,6 mld zł w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.
Przy utrzymaniu tej tendencji PiS ma nadzieję nawet na 150 mld zł dodatkowych wpływów z podatku VAT. Czy rząd PO-PSL nie widział, jaka jest skala problemu? Czy nie chciał widzieć i pozwalał bogacić się złodziejom? Wyjaśnieniem właśnie tej sprawy ma zająć się komisja śledcza ds. VAT.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/389154-o-co-chodzi-z-tym-vat-em-czyli-jak-przestepcy-wyludzali-miliardy-i-jak-pozwalalo-na-to-polskie-panstwo?fbclid=IwAR2cHxP1u_ylgVPCIL-zJFsniB23tEqqV769NMflyTXL5vCK7fnWkYLncGk